Okładka 535. numeru Naszej Legii
REKLAMA

535. numer Naszej Legii

Redakcja - Wiadomość archiwalna

Dziś do sprzedaży trafia nowy, 535. numer NL, a w nim jak zawsze kilka niezwykle ciekawych tematów. NL prezentuje:

RYWALIZACJA LEPSZA NIŻ GWIAZDY - PAWEŁ KOSMALA. "Stadion był warunkiem naszego inwestowania w Legię. Nie można powiedzieć, że bez stadionu nadal siedzielibyśmy i grzecznie wykładali środki na rozwój Legii" - przyznaje wiceprezes Rady Nadzorczej KP Legia, Paweł Kosmala. Dziś wiemy już, że stadion powstanie, ale nie wiemy, czy kibiców stać będzie na kupno biletów.


"Ceny uwarunkuje rynek. To nie jest miejsce na żadne cuda, żadne chciejstwa. Ceny biletów to gra sił rynkowych. Na to nakłada się jeszcze uwzględnienie interesu pewnych grup słabszych ekonomicznie lub takich, na których nam zależy: dzieci, młodzież, kobiety. (...) Mecze nie mogą być darmowe, bo gdyby były darmowe, to klub by nie istniał. Każdy z kibiców dokłada się do istnienia tego klubu. Wiadomo, że większą cegiełkę zapłaci ktoś siedzący przy środkowej linii w doskonałych warunkach, a inną ten, kto cały mecz będzie stał, zdzierając gardło. Konkretnych cen nie podam, bo ich nie znam. Jako ekonomista mogę tylko powiedzieć, że ceny biletów w Polsce będą rosły - nie tylko w Warszawie, ale i w innych miastach. To jest nieuniknione" - mówi Kosmala.

VAVAMUFFIN - WARSZAWA W NAZWIE, LEGIA W SERCU
"Bob Marley – król muzyki reggae – wolny czas najchętniej spędzał na boisku piłkarskim. Nic więc dziwnego, że jego
uczniowie mają podobne zainteresowania. Pablopavo i Mr. Reggaenerator oprócz tego, że są wokalistami zespołu
Vavamuffin i organizatorami imprez z muzyką reggae pod szyldem "Zjednoczenie Soundsystem", czêsto biegają za
piłką i – jak na warszawiaków przystało – od wielu lat kibicują Legii". "Trenując w Legii miałem różne doświadczenia" - wspomina Reggaenerator. "W 1985 r. pojechaliśmy do Szwajcarii. To był inny świat. Czuliśmy się, jakbyśmy trafili do Disneylandu. A kieszonkowego nam nie dali. Więc kiedy weszliśmy do sklepu, napychaliśmy kieszenie batonami. Potem był obciach, bo złapali nas i przyjechała policja. Ale mili byli. Powiedzieli: "Nie martwcie się. Ostatnio złapaliśmy amerykańskich koszykarzy, którzy nakradli 10 razy więcej". Mogłem wtedy zostać w Szwajcarii bo chciał mnie Grasshoppers Zurych. Denerwowało mnie, że w Legii nigdy nie szanowali własnych wychowanków...".

"KIERO", CZYLI CHŁOPAK Z CZERNIAKOWA, KTÓRY NIE DA SIĘ ROZSTAWIAĆ PO KĄTACH
Jest w klubie od 11 lat. To postać lubiana i szanowana w środowisku piłkarskim. Kierownik Ireneusz Zawadzki niejedno już słyszał i niejedno widział. O Legii mógłby napisać książkę.
"Najweselej było wtedy, gdy Legię trenowali Smuda i Okuka. "Drago to przesympatyczny człowiek, miał swoje niepowtarzalne teksty. Pamiętam mecz w Skopje, z Vardarem, w pucharach. W pierwszej połowie graliśmy w zielonych koszulkach. W przerwie wszedł Okuka i stanowczo rzekł: drugą gramy w białych! Ja na to, że to niemożliwe ze względów technicznych. A on: nie interesują mnie przepisy - żądam białych koszulek! Prawie żeśmy się pobili" - śmieje się popularny "Kiero".

Poza tym m.in.:
Wstyd na całą Europę, czyli awantury w Wilnie.
Czy było warto? - felieton Roberta Piątka.
Co teraz będzie?! - relacja i fotoreportaż z Wilna.
Zabawa z Legią - młodzi "wojskowi" od małego kochają czarną "eLkę".
W krainie baśni - Legia na Arena auf Schalke.
Zwyczajni - niezwyczajni. Jak klub traktuje kibiców niepełnosprawnych?
Poster - Maciej Korzym.



REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.