Mielcarski o transferze Janczyka

Mistrzostwa Świata do lat 20 to świetna okazja dla młodych zawodników do zaprezentowania swoich umiejętności wszystkim obserwatorom. To szansa na lepszy kontrakt, na transfer do lepszego klubu. Z tej szansy skorzystał Dawid Janczyk. Napastnik Legii zdobył trzy z czterech bramek dla biało-czerwonych i w efekcie znalazł się na celowniku CSKA Moskwa. Jednak według Grzegorza Mielcarskiego transfer "Murzyna" do Rosji nie wiąże się jednoznacznie z awansem sportowym.
- Przeprowadzka Dawida Janczyk do Rosji to najlepszy wybór pod względem finansowym, co do sportowego nie jestem już taki pewien. Zbigniew Boniek, by wyjechać do Juventusu, musiał zagrać w dwóch dorosłych mundialach. A Janczyk strzelił kilka goli na MŚ U-20 i od razu pobił rekord transferowy polskiej ligi. - stwierdził srebrny medalista z Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie.
- Inna sprawa, że wynika to z ekonomicznej nieracjonalności rosyjskiego futbolu. Dla działaczy z Moskwy nie ma znaczenia czy wydadzą 5 czy 20 mln euro. A pamiętajmy, że biorą zawodnika, który miał bardzo słaby sezon w Legii. Ba, nie był uważany za najlepszego polskiego napastnika. Z drugiej strony Vagner Love trafił do tego samego CSKA, a teraz jest podstawowym zawodnikiem reprezentacji Brazylii. - powiedział Grzegorz Mielcarski.

Czy Janczyk podąży drogą wspomnianego Brazylijczyka? Zdaniem byłego gracza FC Porto szansę na wielką karierę ma dwóch piłkarzy z obecnej kadry do lat 20. - Chodzą mi po głowie dwa nazwiska, ale nie powiem, o kim myślę, żeby nie robić z nich wielkich gwiazd. Pamiętam, że kiedy moja reprezentacja wróciła z igrzysk w Barcelonie ze srebrnym medalem, wszyscy prześcigali się we wróżeniu nam wielkich karier. A potem różnie to się kończyło. Z młodzieżową piłką jest tak, że za kilka lat lepiej grać mogą ci, którzy teraz siedzieli na ławie albo wręcz do tej kadry się nie załapali. Janczykowi trudno będzie rozwijać się w takim tempie przez następne kilka lat. A talenty innych mogą dopiero wybuchnąć. Popatrzmy, jaki gigantyczny postęp zanotował Jakub Błaszczykowski. A przed transferem do Wisły mało kto o tym zawodniku słyszał. - wyjaśnił Mielcarski.