REKLAMA

Powiedzieli pod szatniami

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Miroslav Radović: Nie było łatwo, ale dla nas najważniejsze jest zwycięstwo i pierwsze miejsce w tabeli. Mecz był trudny, ale pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi. Bartek Grzelak strzelił gola. Mieliśmy kilka innych sytuacji, ale dobrze, że wystarczyło jedno trafienie. Zagraliśmy dziś innym ustawieniem, ale dla mnie nie było to nic nowego. Grałem już kiedyś w takim zestawieniu i dziś znów okazało się ono skuteczne, co najlepiej oddają kolejne trzy punkty na naszym koncie. ŁKS nastawił się na kontry, ale pokazaliśmy komu należy się zwycięstwo.
Miałem dziś dwie okazje strzeleckie, ale nie udało się ich wykorzystać. Dobrze, że za tydzień jest kolejny mecz. Może wtedy uda mi się coś ustrzelić? Właśnie na następnym spotkaniu musimy się koncentrować.

Piotr Giza: Ciesze się, że wygraliśmy i zdobyliśmy ważne punkty na wyjeździe. Szkoda, że nie strzeliliśmy drugiej bramki. To pozwoliłoby nam na spokojniejszą końcówkę i pewniejszą grę. Zagrałem dziś od pierwszej minuty i jestem zadowolony z mojej gry. Czy dobrze zagraliśmy w nowym ustawieniu? Skoro mówicie, że dobrze, to chyba tak było (śmiech). Trener mnie ustawił na tej pozycji, dał mi takie zadania i starałem się dobrze z nich wywiązać. ŁKS mnie niczym nie zaskoczył. Ponownie zagrali poprawnie, ale tego właśnie się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że nastawią się na kontry i będą czyhać na nasze błędy.

Wojciech Szala: Potwierdza się, że po strzelonej bramce staramy się trzymać wynik. To potwierdza także, że dużo siły wkładamy w początek meczu. Na szczęście siły zaczyna nam brakować w momencie, gdy prowadzimy. Może to kwestia czasu – paru meczów - i wszystko będzie w porządku z naszą grą. Skoro teraz wygrywamy to, co będzie, gdy zaczniemy grać nie przez 30 a 90 minut? Niech się więc boją nasi przeciwnicy.
Śmieszy mnie, gdy słyszę, że łamiemy złe passe. Może z Dyskobolią rzeczywiście można było mówić o pewniej serii. Ale jeżeli chodzi o ŁKS, to nie przesadzajmy. Wygraliśmy z nimi pierwszy raz od 12 lat, ale jak mieliśmy zwyciężać, skoro oni grali w II lidze? Dziś pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi i kontrolowaliśmy grę. Bramka była kwestią czasu i dobrze, że padła na początku drugiej połowy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.