REKLAMA

Siła Legii tkwi w obronie

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

W czterech dotychczasowych meczach ligowych Legia jako jedyna w lidze nie straciła gola. Jak to możliwe, skoro Jan Urban ciągle zmienia skład bloku defensywnego? W trzech pierwszych meczach ligowych kwartet obrońców Legii tworzyli: Piotr Bronowicki, Wojciech Szala, Inaki Astiz i Jakub Wawrzyniak. Co ciekawe, były to trzy pierwsze mecze zespołu w takim składzie. Efekt? Drużyna nie straciła gola. W czwartym spotkaniu miejsce Bronowickiego w wyjściowej jedenastce zajął Błażej Augustyn. W takim zestawieniu Legia grała wcześniej przez... minutę w spotkaniu z Cracovią.

Tylko czterech może zagrać

W spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec w najbliższą sobotę obrona znów będzie przemeblowana, bo po odpokutowaniu kary (za czerwoną kartkę w kończącym ubiegły sezon meczu z Zagłębiem Lubin) w czterech spotkaniach do defensywy wraca Dickson Choto. Niestety, kontuzji nabawił się Wojciech Szala i będzie musiał pauzować przez minimum dwa tygodnie. Dlatego Jan Urban zapewne wystawi następujący kwartet: Bronowicki, Choto, Inaki Astiz i Wawrzyniak. W takim zestawieniu Legia zagrała cały mecz sparingowy z... Zagłębiem Sosnowiec oraz 45 minut z Vetrą w Wilnie. Wydaje się więc, że jest to najlepsza czwórka Jana Urbana.
– Nie lekceważyłbym Błażeja Augustyna. To mocny, dobry chłopak dysponujący wzrostem, siłą i dobrze grający głową. Za dwa lata może być najlepszym stoperem ligi – uważa dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak.

Dobre transfery, świetni piłkarze

W czym tkwi więc skuteczność obrony Legii – piłkarzy, którzy grają wspólnie od niespełna dwóch miesięcy?
– To są dobrzy zawodnicy. Ściągnięcie do Warszawy Inakiego Astiza, Jakuba Wawrzyniaka i Błażeja Augustyna okazało się strzałem w dziesiątkę. Cieszę się przede wszystkim z pozyskania Inakiego. Zaaklimatyzował się w drużynie i jest zdecydowanie najlepszym defensorem w lidze – mówi Mirosław Trzeciak.

Młodość i solidność

Trener Jacek Magiera, który był niegdyś cenionym defensorem, uważa, że kluczem do sukcesu jest ogromna rywalizacja w zespole.
– Mamy czterech bardzo dobrych, prezentujących podobny poziom stoperów. Żaden z nich nie może być pewny miejsca w podstawowym składzie. Na prawej obronie po trzech dobrych meczach Bronowicki został posadzony na ławkę rezerwowych i zastąpił go Szala. A trzeba pamiętać, że także Kuba Rzeźniczak czeka na swoją szansę. Na lewej stronie boiska sytuacja jest podobna. Jakub Wawrzyniak to reprezentant Polski, a w Pampelunie rewelacyjnie zagrał Tomek Kiełbowicz. Kuba czuje więc już jego oddech na plecach – wyjaśnia Magiera. – Zdaję sobie sprawę, że ci piłkarze grają ze sobą od dwóch miesięcy. Ciężko i z ogromnym zaangażowaniem pracują na treningach, uważnie słuchają trenera Urbana, wzajemnie sobie podpowiadają, realizują założenia taktyczne i chcą się uczyć. A to są w większości młodzi gracze. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś stracimy pierwszego gola, bo w historii lig na świecie nie zdarzyło się, żeby drużyna zakończyła sezon na zero. Chciałbym, aby to nastąpiło jak najpóźniej – kończy asystent Jana Urbana.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.