REKLAMA

Jak to się robi w Europie. Część II.

Qbas - Wiadomość archiwalna

Niemcy



Niemiecka walka ze stadionowym bandytyzmem została uregulowana w sposób zupełnie odmienny od brytyjskiego. Przede wszystkim w Republice Federalnej nie ma ustaw o charakterze szczególnym, zajmujących się tą problematyką. Stworzono za to system regulaminów wewnętrznych opracowywanych przez właścicieli stadionów na podstawie wytycznych Niemieckiego Związku Piłkarskiego (Deutscher Fussball – Bund, DFB). Podstawowymi aktami w tej dziedzinie są: Wytyczne w celu polepszenia bezpieczeństwa rozgrywek (Richtlinien zur Verbesserung der Sicherheit bei Bundesspielen) oraz Wytyczne w celu ujednolicenia zakazów stadionowych (Richtlinien zur einheitlichen behandlung von Stadionverboten).



W Niemczech podstawowym orężem godzącym w chuliganów jest również zakaz stadionowy. Nie jest instytucją prawa karnego, to przepis wewnętrzny instytucji będącej właścicielem stadionu. Wprawdzie zakaz stadionowy jest przewidziany też przez kodeks karny, ale praktyka pokazała, że wniosek złożony przez prokuraturę o orzeczenie przez sąd wspomnianego środka karnego wiąże się z długim czasem oczekiwania i niepewnością co do końcowego orzeczenia sądu. W związku z tym zdecydowano się przyjąć rozwiązania znajdujące podstawy w prawie cywilnym. Co dało dobre efekty i sprawnie wkomponowało się w zasadę odpowiedzialności organizatora za bezpieczeństwo na stadionie. Zakaz może mieć charakter miejscowy bądź generalny, o zasięgu na całą federację. W tym ostatnim przypadku instytucja wydająca zakaz przekazuje go do DFB, który prowadzi ich listę.



Ciekawostką jest, że związkowe wytyczne zobowiązują zrzeszonych w DFB do powołania tzw. opiekunów kibiców (Fan - Betreuer). Są oni nie tylko odpowiedzialni za utrzymanie porządku na sektorach w czasie meczów, organizację meczów wyjazdowych, ale również, chociaż zapewne trudno nam sobie to wyobrazić, prowadzą z kibicami zajęcia informacyjno – wychowawcze. Ponadto w 1992 r. powstała tzw. Narodowa Koncepcja Sportu i Bezpieczeństwa, opracowana przez grupę roboczą powołaną z inicjatywy Związku Sportowego Młodzieży Niemieckiej, w skład której wchodzili przedstawiciele DFB, Niemieckiego Związku Sportowego, Sejmu Miast Niemieckich, Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa ds. Kobiet i Młodzieży, a także innych organizacji państwowych i społecznych. Koncepcja ta ma za zadanie tak kierować negatywną energią młodych kibiców, wywodzących się w dużej mierze ze środowisk społecznie zaniedbanych, aby przetworzyć ją na bardziej konstruktywną. Dla realizacji tej idei powstało centrum koordynacyjne, do którego spływają pomysły kibiców.



Analizując mecze chociażby Bundesligi, można dojść do wniosku, że stworzony przez Niemców system bezpieczeństwa się sprawdza. Pełne trybuny, przyzwoity doping i całe rodziny na meczach to norma. Środowiska ekstremistyczne są kompletnie zmarginalizowane, a do incydentów dochodzi niezwykle rzadko. Inna sprawa, że wiąże się to z działalnością prewencyjną i monitorowaniem przez niemiecką policję grup skrajnie prawicowych, których przedstawiciele, niejako już tradycyjnie, należą do chuligańskich bojówek.



Niestety, mimo usilnych starań nie udało mi się dotrzeć do danych statystycznych odnoszących się do interesującej nas materii.



Holandia



Holendrzy, podobnie jak ich wschodni sąsiedzi, przyjęli zasadę zakazu stadionowego opartego o odpowiedzialność cywilną. Uprawnienie do jego wydania powierzono holenderskiej federacji piłki nożnej (KNVB). Kibic mu podlegający nie może przebywać na stadionie ani w jego pobliżu w czasie meczów I i II ligi, meczów reprezentacji w kraju i za granicą. KNVB realizuje swój obowiązek egzekwowania zakazu przy sprzedaży biletów, dzięki centralnemu systemowi ewidencyjnemu. Naruszenie zakazu, bądź recydywa umożliwiają nałożenie karnoprawnego zakazu stadionowego, przewidzianego przez holenderski kodeks karny. Zakaz wydany przez KNVB, ze względu na to, że nie jest on orzekany przez sąd nie może wiązać się z obowiązkiem meldowania się na policji. Jednakże w tej sprawie kluby zawierają porozumienia z policją i zainteresowanym kibicem. Jeżeli ten ostatni zgodzi się na dobrowolne, okresowe meldunki na lokalnym komisariacie, może uzyskać skrócenie okresu trwania zakazu. Pewne wątpliwości natomiast budzi umowa zawarta między KNVB, a Ministrem Spraw Wewnętrznych i Prokuratorem Generalnym, na mocy której do związku przekazywane są dane kibiców zatrzymanych z powodu podejrzenia popełnienia czynu przestępczego. Narusza to niewątpliwie prawo do prywatności i może pociągnąć za sobą poważne konsekwencje, bowiem na podstawie tych informacji federacja jest uprawniona wydać cywilnoprawny zakaz stadionowy.



Dane statystyczne Centralnego Punktu Informacyjnego o Chuliganach Stadionowych, w sezonie piłkarskim 2003/04 mówią o 98 incydentach w trakcie spotkań ligowych, 1837 aresztowaniach przed, w trakcie i po meczach (odpowiednio w sezonach 00/01, 01/02, 02/03 – 1200, 1887 i 1647). Wydano 805 zakazów stadionowych.



Bezpieczne stadiony w Holandii to sprawa wciąż dyskusyjna. Wydaje się, że w trakcie meczów rzadko dochodzi do incydentów, ale nawet słabo zorientowany w temacie kibic potrafi przywołać w pamięci tegoroczne wyczyny fanów z Hagi, zeszłoroczne Feyenoordu czy choćby pamiętne starcia w trakcie meczu Legii w Utrechcie. Dlatego też, trudno nazwać ich system skutecznym. To jednak i tak nic w porównaniu z tym co dzieje się we Włoszech, ale o tym już w następnym odcinku...

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.