REKLAMA

Nazwiska nie grają

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

„Każdy zawodnik jest tak samo ważny i każdy dostanie swoją szansę” - brzmi motto Jana Urbana. Oznacza to, że rezerwowi powinni być cierpliwi, bo w każdej chwili mogą zastąpić zawodników z podstawowego składu. Na baczności muszą się mieć także piłkarze z wyjściowej jedenastki. W każdej chwili mogą bowiem usiąść na ławce rezerwowych. Taki los spotkał Miroslava Radovicia i Jakuba Wawrzyniaka.
Serb od dwóch meczów ustępuje miejsca Kamilowi Grosickiemu. „Wawrzyna” po pięciu spotkaniach w pierwszej jedenastce zastąpił zaś Tomasz Kiełbowicz. Wydawało się, że „Rado” i Wawrzyniak są pewniakami trenera Urbana. Ten pokazał jednak, że nie przywiązuje się do nazwisk. Po meczu w Lubinie obaj piłkarze aż kipieli od sportowej złości. „I właśnie tak ma być. Oni mają być wkurzeni, że nie grają. Z drugiej strony muszą uszanować moją decyzję. Jestem przeciwnikiem myślenia, że jak gram to jest dobrze, a jak siedzę na ławce, to obrażam się na cały świat” - wyjaśnia szkoleniowiec legionistów.

Decyzje Urbana ucieszyły zmienników, którzy dostali okazję do pokazania swoich umiejętności. „Trener daje mi szansę gry, a ja pokazuję, że nie dostaję jej za darmo” - mówi „Grosik”, który w meczach z Zagłębiem Sosnowiec i Zagłębiem Lubin udowodnił, że nie boi się rywalizacji z Radoviciem. Serb, którego wybraliście najlepszym zawodnikiem ubiegłego sezonu, zapowiada jednak, że łatwo nie odda miejsca w pierwszym składzie. „Na razie nie pokazuję wszystkiego na co mnie stać. Potrzebuję trochę czasu. Jestem jednak spokojny, bo wiem, że forma w końcu przyjdzie. Dajcie mi jeszcze trochę czasu” - wyjaśnia „Rado”.

Tanio skóry nie zamierza sprzedać też Wawrzyniak. „Przychodząc do Warszawy, wiedziałem, że chcę grać. Przecież nie po to zmienia się barwy klubowe, żeby siedzieć na ławce” - mówił obrońca przed pierwszym meczem ligowym. Od tamtej pory grał na tyle dobrze, że selekcjoner Leo Beenhakker powołał go do reprezentacji na mecze eliminacyjne. „Rumiany” raczej nie zadowoli się więc miejscem na ławce Legii.

To oznacza tylko jedno – w drużynie wzrasta rywalizacja. Najbardziej cieszy się z tego Jan Urban. „Jesteśmy drużyną i wiem, że mam zawodników, którzy są żądni gry. Oni wiedzą, że dostaną swoją szansę. To ma być kolektyw. Wszyscy musimy trzymać się razem, bo wszyscy ciągniemy ten wózek w jedną stronę. Przyjdzie Puchar Ekstraklasy, Puchar Polski i każdy będzie potrzebny” - zaciera ręce trener Legii.



Miroslav Radović - fot. Adam Polak

Jakub Wawrzyniak - fot. Woytek

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.