REKLAMA

Letnie zakupy Legii

Fumen i turi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Tego lata na Łazienkowskiej przerwa między rozgrywkami ligowymi była wyjątkowo ciekawa. Doszło do roszad personalnych w sztabie szkoleniowym, pozyskano nowych piłkarzy i pożegnano tych, bez których niejeden kibic nie mógł sobie wyobrazić stołecznej jedenastki. 31 sierpnia zamknięto okienko transferowe. Komu te zmiany wyszły na dobre? Postanowiliśmy ocenić letnie transfery Legii zarówno do, jak i z klubu. Dzisiaj część pierwsza zestawienia.

Przyszli
Wojciech Skaba - jeden z pierwszych nabytków Legii. Przychodził jako następca Łukasza Fabiańskiego. Jednak dotychczasowy rezerwowy Jan Mucha postawił wysoko poprzeczkę. W efekcie to Słowak stoi w bramce w rozgrywkach ligowych. Natomiast Skaba dostaje szanse w sparingach i najprawdopodobniej będzie wędrował między w spotkaniach pucharowych. Kiedy będzie bramkarzem Legii nr 1? Trener Dowhań chwali byłego gracza Odry Wodzisław, ale ten póki co musi uzbroić się w cierpliwość. Jednak o tym, że cierpliwość popłaca pokazują przykłady Artura Boruca czy też Łukasza Fabiańskiego, którzy musieli czekać na swoją szansę, a gdzie teraz są doskonale wiemy.
Poprzedni klub: Odra Wodzisław
Cena: 250 tys. euro
Ocena: 3/6

Inaki Astiz Ventura - wypożyczony z hiszpańskiej Osasuny defensor od początku dostawał szansę od Jana Urbana. Początkowo był niepewny w obronie, co było wynikiem braku zgrania i słabej komunikacji. Jednak z meczu na mecz Inaki prezentował się coraz lepiej i został uznany za jednego z najlepszych graczy obecnej Legii. To m.in. dzięki Astizowi Jan Mucha nie wyciągał jeszcze piłki z bramki. Szkoda, że jest tylko wypożyczony z Pampeluny.
Poprzedni klub: Osasuna Pampeluna
Cena: wypożyczony za darmo
Ocena: 6/6

Błażej Augustyn - młody obrońca, który jak na swój wiek imponuje warunkami fizycznymi. Potrafi się zastawiać, trudny do przepchnięcia. Owszem, na murawie popełnia jeszcze błędy, ale ma się od kogo uczyć (Astiz, Choto), żeby w przyszłości stać się postacią pierwszoplanową. Póki co musi pogodzić się z tym, że mecze ogląda głównie z ławki rezerwowych.
Poprzedni klub: Bolton Wanderers
Cena: za darmo
Ocena: 3,5/6

Jakub Wawrzyniak - lewy obrońca na murawie prezentuje się solidnie. Może jest mało widowiskowy, ale swoje robi. Idealnie wypełnił lukę po Grzegorzu Bronowickim, który odszedł do Belgardu oraz po Edsonie, którego przesunięto do pomocy. Jednak trener Jan Urban nie do końca jest zadowolony z postawy byłego gracza Widzewa, gdyż twierdzi, że reprezentanta Polski stać na wiele więcej. Jeżeli tak jest naprawdę, to nie możemy doczekać się aż Wawrzyniak zacznie prezentować się na miarę swych możliwości.
Poprzedni klub: Widzew Łódź
Cena: 300 tys. euro
Ocena: 5/6

Martins Ekwueme - sprowadzono go do Legii jako następcę Łukasza Surmy. Jednak póki co były gracz Polonii nie może w pełni zaprezentować się szerszej publiczności, gdyż w środku pomocy bryluje trójkąt Roger – Giza – Vuković. Aczkolwiek po obserwacjach w grach kontrolnych, można śmiało stwierdzić, że Martins ma potencjał – sporo widzi, potrafi w sensowny sposób rozegrać piłkę w przeciwieństwie do poprzednika.
Poprzedni klub: Polonia Warszawa
Cena: 200 tys. euro
Ocena: 3,5/6

Piotr Giza - ostatni z transferów Legii, który pozytywnie zaskoczył wielu kibiców. W końcu Giza to nie tylko wyróżniający się gracz Cracovii, ale również gracz stale ocierający się o reprezentację Polski. O tym, że i pod okiem Jana Urbana będzie powinien solidnie się prezentować przekonaliśmy się w potyczce z Zagłębiem Sosnowiec (asysta + bramka). Miejmy nadzieję, że przez najbliższe miesiące da działaczom wiele powodów, żeby ci zdecydowali się na transfer definitywny.
Poprzedni klub: Cracovia Kraków
Cena: wypożyczony
Ocena: 4,5/6

Kamil Grosicki - kiedy przychodził na Łazienkowskiej w prasie rozpisywano się o wybrykach młodego piłkarza. Wówczas „Grosik” zapowiadał, że w Legii chce się skupić przede wszystkim na ciężkiej pracy. Przyniosło efekty. „Opel” wygryzł ze składu Miroslava Radovicia, który wydawał się nie do ruszenia, i poczyna sobie na prawej stronie naprawdę nieźle. Oby tylko ten pozytywny szum nie zaszkodził Grosickiemu, bo przykładu daleko nie trzeba szukać – Marcin Smoliński.
Poprzedni klub: Pogoń Szczecin
Cena: 200 tys. euro
Ocena: 4,5/6

Takesure Chinyama - klub pożegnał się z Piotrem Włodarczykiem, więc ściągnięto przymierzanego zimą Chinyamę. Takesure wiosną reprezentował barwy Dyskobolii, a teraz albo wychodzi w podstawowym składzie albo jest zmiennikiem Bartłomieja Grzelaka. Silny, postawny, potrafi przymierzyć i celnie uderzyć na bramkę rywala. Do tej pory zdobył dla Legii dwa gole.
Poprzedni klub: Dyskobolia Grodzisk Wlkp.
Cena: 50 tys. euro
Ocena: 4,5/6

Letnie wydatki działaczy Legii oscylowały w okolicach 1 miliona euro. Porównując to z zeszłorocznymi zakupami to niewiele, ale trzeba przyznać, że te pieniądze nie były wyrzucone w błoto. Każdy z zawodników jeżeli nie stał się realnym wzmocnieniem drużyny (Wawrzyniak, Astiz), to ma ku temu doskonałe szanse w przyszłości (Augustyn, Ekwueme, Skaba). A wszystko w nogach piłkarzy, którzy muszą ciężko pracować na treningach i w rękach trenera Jana Urbana, którego zadaniem jest tak ustawić drużynę, żeby każdy z nowych graczy dał Legii maksimum swych umiejętności.

Jutro część druga – letnie transfery z Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.