Widzew przyjedzie w piątek
- W szatni czuć już napięcie przed meczem z Legią - twierdzi Marek Zub, trener Wdzewa. Jego drużyna w piątek o godz. 20 zmierzy się na wyjeździe z liderem ekstraklasy.
Ze względu na późną porę spotkania wtorkowy i środowy trening zaplanowano na godz. 20. Ale wczorajszy przyspieszono o cztery godziny. - Ze względu na mecz naszej reprezentacji z Finlandią - tłumaczy Zbigniew Stefaniak, asystent Zuba. - Emocje po spotkaniu na pewno nie pomogłyby w prowadzeniu zajęć.
Po raz pierwszy od dawna drużyna z al. Piłsudskiego pojedzie na mecz do stolicy w dniu jego rozegrania. Taką decyzję podjął sztab szkoleniowy. - Zawodnicy cały poprzedni tydzień byli na zgrupowaniu w Gutowie, dlatego nie ma potrzeby, by znów spędzali z sobą kolejny dzień - twierdzi Zub. - W piątek zrobimy rozruch, zjemy obiad i pojedziemy do Warszawy.
Wśród piłkarzy czuć już napięcie przed prestiżowym spotkaniem. Zub: - Nie tylko w drużynie, ale i w całym klubie. Mam nadzieję, że to pozytywna mobilizacja i drużyna nie wyjdzie na boisko przemotywowana. Nawet obcokrajowcy zdają sobie sprawę, że czeka ich wyjątkowy mecz.
Nowy trener, który w piątek po raz pierwszy poprowadzi drużynę w meczu ligowym, podchodzi do spotkania z liderem normalnie. Tak przynajmniej zapewnia. Podkreśla jednak, że to dobra okazja dla zawodników, żeby się zaprezentować z jak najlepszej strony. - Dla młodych chłopaków może stanowić nawet coś więcej niż krok do przodu. Dobra postawa w takim spotkaniu liczy się bardziej niż w innym - dodaje. Marek Zub jest zadowolony, że w dobrej dyspozycji wrócili ze zgrupowania reprezentacji młodzieżowej Piotr Kuklis i Krzysztof Sokalski.
Dziś po treningu zostanie ogłoszona kadra na spotkanie z Legią. Znajdzie się w niej 18 zawodników. Na pewno zabraknie Łukasza Juszkiewicza i Mateusza Brozia, którzy są chorzy.
