REKLAMA

Kiełbasa zapoluje na Muchę

źródło: Super Express - Wiadomość archiwalna

W meczu Legii z Widzewem dojdzie do wielkiego pojedynku, w którym... Jeden z nich nie puścił bramki od 540 minut, drugi - od 450 minut jej nie strzelił. Która z tych serii dziś się skończy?

- Oby nie moja - śmieje się Jan Mucha, który czyste konto zachował we wszystkich 6 meczach tego sezonu. - To mój rekord, wcześniej nigdy nie udało mi się przez tyle czasu pozostać niepokonanym - przyznaje Słowak.
Ale Mucha nie będzie miał łatwego zadania, bo do Polski wrócił Grzegorz Piechna, były król ligowych strzelców.

- Przecież nie zapomniałem, jak się strzela gole - zapewnia "Kiełbasa". - W ogóle stadion Legii muszę odczarować, bo gdy grałem w Kielcach nie udało mi się tam nic ustrzelić. Dlatego to świetne miejsce, żeby wreszcie rozwiązać mój worek z bramkami - dodaje.
Mucha spokojnie ripostuje: - Postaram się, aby Piechna nie przerwał mojego rekordu.

Obie drużyny do meczu podchodzą w odmiennych nastrojach. Legia wygodnie siedzi na fotelu lidera, Widzew zaś jest trzeci od końca i jeszcze w tym sezonie nie wygrał.

- Łazienkowska to ciężki teren, ale idealny na trenerski debiut Marka Zuba. Przed meczem nikogo nie trzeba mobilizować, dlatego liczę, że wreszcie się przełamiemy - prognozuje Piechna, który zapowiada, że od teraz będzie grał... śpiewająco.

- W Kielcach koledzy zaśpiewali o mnie piosenkę, więc trzeba zrobić wszystko, żeby w Widzewie było tak samo - śmieje się "Kiełbasa".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.