REKLAMA

Reiss z łapką na Muchę

źródło: Super Express - Wiadomość archiwalna

Najlepszy napastnik Lecha chce zapolować na bramkarza Legii i strzelić 106. bramkę w ekstraklasie. - Mimo że gramy u siebie, to faworytem jest jednak Legia. Ale nie ma problemu. W takiej sytuacji zwycięstwo będzie smakowało jeszcze lepiej niż zwykle - mówi Piotr Reiss, kapitan Lecha.
- Dla poznaniaków spotkanie z Legią zawsze jest szczególne i mocno się napinają. A dla nas to zwykły mecz. Jedziemy po trzy punkty - ripostuje Jan Mucha, bramkarz Legii.

Zainteresowanie hitem sezonu jest ogromne, na stadionie Lecha zasiądzie 26 tysięcy ludzi.

- Sam kupiłem dla znajomych 50 biletów - przyznaje Reiss. - Mam nadzieję, że znów zobaczą supermecz w moim wykonaniu. Na przykład taki jak w 1998 roku, kiedy wygraliśmy z Legią 3:0, a ja ustrzeliłem hat tricka. Albo jak trzy lata temu, w finale Pucharu Polski. Było 2:0 dla nas, a kto trafiał? Dwa razy Reiss. Zresztą bramki strzelałem wtedy nie byle komu, bo Arturowi Borucowi!

Rubik pomaga Słowakowi

Na bramkarzu Legii nie robią jednak wrażenia ani strzeleckie popisy napastnika Lecha, ani frekwencja w Poznaniu.

- Fajnie, że będzie ponad 20 tysięcy ludzi, bo super się gra w takich warunkach. Nie to co u mnie, na Słowacji, gdzie króluje hokej, a piłka jest daleko w tyle.

Ale poznańskich tłumów się nie przestraszę, bo kiedyś grałem przy 40 tysiącach, w Anglii. To był mecz młodzieżówek, Anglia - Słowacja. Wprawdzie przegraliśmy 0:3, ale w Poznaniu taki wynik nie jest możliwy! - deklaruje Słowak, który zdradził nam swój sposób na relaks przed meczem sezonu.

- Posłucham muzyki Piotra Rubika. Bardzo ją lubię, to dobry sposób na wyluzowanie się - uśmiecha się Mucha.

Cicho jadą, daleko zajadą?

Okazuje się, że zupełnie inny rodzaj muzyki "nakręca" samego Reissa.

- Słucham Libera. To poznański raper, który nagrał o mnie piosenkę - mówi kapitan Lecha i zaczyna śpiewać: - W środku jest Reiss, zimna krew, strzela i jest! - Widać, że humor napastnikowi "Kolejorza" wyraźnie dopisuje. Tyle że i Mucha jest pewny swego.

- Jesteśmy na pierwszym miejscu, mamy lepszy zespół od Lecha i siedem punktów przewagi nad nimi. To oni muszą nas gonić, choć i tak im się nie uda - przekonuje słowacki bramkarz.

- Spokojnie. Ciszej jedziesz, dalej zajedziesz. A my zamierzamy zajechać bardzo daleko - odpowiada "Reksio", który na Muchę szykuje się z łapką.

- Reiss szykuje łapkę na mnie? Po słowacku mówi się "mucholapka". A zresztą nieważne, jak się mówi. I tak mnie nie upoluje! - kończy bramkarz Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.