ME: Legia 1-1 Lech

W 10. kolejce Młodej Ekstraklasy Legia Warszawa po dość przeciętnym meczu zremisowała z Lechem Poznań 1-1. Od 11. minuty legioniści przegrywali 0-1 po golu Machaja z rzutu wolnego. Dwie minuty przed przerwą do wyrównania strzałem z główki po dośrodkowaniu Korzyma doprowadził Mikołajczak. Taki rezultat utrzymał się przez drugie 45 minut. Spotkanie oglądało około 100 widzów.

Fotoreportaż z meczu - 35 zdjęć Mishki

Pierwsza połowa rozpoczęła się od zdecydowanej, ostrej walki w środku pola. Szczęścia próbował Korzym, zaś niedługo potem do interwencji zmuszony był Augustyn, który przeciął groźnie zapowiadającą się akcję lechitów. W 11. minucie rzut wolny z odległości blisko 25 metrów wykonywał Machaj. Mocno uderzona piłka trafiła prosto w okienko bramki Gostomskiego i goście objęli prowadzenie. Goście nie odpuszczali i sześć minut później Grzegorz Piesio przedostał się w pobliże pola bramkowego Legii. Doskonale zachował się jednak Maciej Gostomski, który obronił uderzenie obrońcy Lecha. Po stronie Legii aktywny starał się być Korzym, jednak oba jego strzały nie znalazły drogi do bramki strzeżonej przez Kręta. W 21. minucie kolejna sytuacja sam na sam w wykonaniu graczy gości - tym razem piłka minęła o centymetry naszą bramkę... Choć Legia starała się prowadzić grę, to lechici byli bardziej agresywni i stwarzali nieco więcej zagrożenia, wykorzystując proste błędy "Wojskowych". Na kwadrans przed końcem pierwszej odsłony kolejny rzut wolny wykonywał Machaj, tym razem jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką. W końcówce legioniści przebudzili się z letargu i ruszyli odważniej do ataku. Główkował Jezierski, z przewrotki uderzał Paluchowski, a zza pola karnego strzelał Wocial. Wszystkie piłki padły jednak łupem Kręta. Do czasu. W 43. minucie lewą stroną popędził Korzym, jego mocne dośrodkowanie minęło Paluchowskiego i skupionych na nim obrońców, zaś piłkę uderzył głową niewysoki Mikołajczak, nie dając bramkarzowi Lecha szans. 1-1 ucieszyło niezbyt licznie zgromadzoną publiczność.

W przerwie obaj trenerzy niemal w pełni wykorzystali limit zmian i na boisku pojawiło się pięciu nowych zawodników. Zwracał uwagę powrót po kontuzji Przemysława Rawy, który tym razem wystąpił na niezbyt typowej dla siebie pozycji prawego obrońcy, prezentując się zresztą nienajgorzej. Legioniści nieźle "weszli w mecz", stwarzając sobie po kolei kilka sytuacji (Korzym, Wocial, Augustyn). W 55. minucie wydawało się, że Legia obejmie prowadzenie, gdy Rawa odegrał na wolne pole do Adama Frączczaka - ten jednak nie zdołał pokonać odważnie interweniującego Kręta. Pięć minut później ładny rajd Mikołajczaka zakończony został niezbyt dokładnym podaniem i nieobstawiony Frączczak nie zdołał dość do piłki. Ostatnie pół godziny meczu nie należało do interesujących. Mnożyły się po obu stronach proste błędy, Frączczak, Augustyn czy Wocial przeplatali efektowne zagrania pomyłkami i podaniami do przeciwnika. Nie funkcjonowały również zbyt dobrze skrzydła "wojskowych", niewiele działo się również z przodu. Jeszcze słabiej prezentował się Lech, który po przerwie pierwszy groźny strzał oddał dopiero w 75. minucie. Nie pomagał również ulewny deszcz, który w drugiej połowie utrudniał nieco zadanie graczom obu drużyn. Raziło również wolne tempo akcji. W 74. minucie gola po zagraniu Wociala zdobył wprawdzie Majkowski, ale sędzia słusznie odgwizdał pozycję spaloną napastnika Legii. Dziesięć minut później bardzo dobrą okazję miał jeszcze Trochim, jednak jego strzał głową obronił Kręt. Wynik nie uległ już zmianie i doszło do podziału punktów. Zdobyty punkt to jednak jeden z niewielu plusów tego spotkania, które było dość nudnym widowiskiem, szczególnie w drugiej połowie.

Skład Legii: Gostomski - Frączczak (83' Kozub), Świdzikowski (46' Wysocki), Augustyn, Tomczyk - Mikołajczak (69' Ściebura), Wocial, Trochim, Jezierski (46' Rawa) - Paluchowski (46' Majkowski), Korzym (75' Zbozień)

Skład Lecha: Kręt, Szyszka, Florian, Szałek, Midzierski, Machaj (78' F. Burkhardt), Piesio (69' Jeżewski), Riebandt (46' Kononowicz), Kadziński (46' Czarnecki), Kamiński (64' Białożyt), Przybylski

Żółte kartki: Korzym - Kręt
Widzów: 100