REKLAMA

Powiedzieli pod szatniami

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Piotr Bronowicki: Popełnialiśmy głupie błędy w obronie i szczerze mówiąc to sami strzelaliśmy sobie bramki. W konsekwencji przegrywaliśmy już 1-3. W drugiej połowie wzięliśmy się wreszcie do roboty. Udało się nam doprowadzić do remisu, a i do wygranej nie zabrakło nam dużo. Musimy wyciągnąć wnioski z pierwszych trzech kwadransów. Nasze pomyłki w defensywie były przecież karygodne.
Chyba pierwszy raz w życiu zagraliśmy w tak zestawionej defensywie. Nie jest to jednak żadnym usprawiedliwieniem dla naszej postawy. Powinniśmy zagrać bardziej zdyscyplinowanie. Mamy więc doskonałą nauczkę na przyszłość. W przerwie wyjaśniliśmy sobie kilka spraw w szatni. Trener nakreślił nam nasze zadania i zaczęliśmy grać tak jak powinna grać Legia. Czeka nas przecież mecz z Wisłą. Pojedziemy do Krakowa po wygraną.

Marcin Burkhardt: Powinniśmy dziś wygrać, bo stworzyliśmy więcej sytuacji niż gospodarze. Zagraliśmy jednak słabo w obronie i przynajmniej dwie bramki dla Dyskobolii to prezenty od nas. Cieszę się, że w drugiej połowie podnieśliśmy się ze stanu 1-3 i udało się nam zremisować. Nie zmienia to jednak faktu, że należała się nam wygrana.
W naszej grze widać było brak zrozumienia. Jeśli jednak nie gra się razem na co dzień, to później jest widać błędy w ustawieniu czy podpowiedziach. Pozytywne jest to, że dobrze graliśmy w ataku. Widać, że pewne założenia z treningów przekładamy na mecze. Czy cieszą mnie dwie asysty? Jakie dwie? Przecież przy karnym też miałem asystę (śmiech). A mówiąc poważnie, to cieszę się, że gram coraz lepiej. Dobrze rozumiem się z Bartkiem Grzelakiem i to widać na boisku.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.