REKLAMA

Legia w październiku

Fumen, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Po dość przeciętnym wrześniu liczyliśmy, że w kolejnym miesiącu zobaczymy Legię ponownie grającą tak, jak na starcie rozgrywek. Niestety, zamiast passy zwycięstw podopiecznych Jana Urbana oglądaliśmy serię porażek. Efekt? W minionych czterech tygodniach warszawski zespół osiągnął najgorszy bilans spośród wszystkich pierwszoligowych zespołów!
Wydarzenie miesiąca: Fatalna postawa Legii
Przygrywką do październikowych zmagań był sparing z Borussią Dortmund. Po remisie z niemieckim zespołem przyszedł czas na egzaminy, bowiem legionistów czekały pojedynki z Lechem Poznań oraz Wisłą Kraków – oba na wyjeździe. Między tymi potyczkami Aleksandar Vuković i spółka podejmowali u siebie wodzisławską Odrę oraz grali w Pucharze Ekstraklasy kończąc miesiąc awansem do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Zaczęło się od straty lidera. Z fotela na rzecz zespołu Macieja Skorży zepchnął Legię poznański „Kolejorz”. Co gorsza, gospodarze wygrali zasłużenie. Zresztą jak Vuko i spółka mogli pokusić się o korzystny rezultat skoro nie oddali ani jednego strzału w całym spotkaniu?! Lepiej nie było w starciu ze wspomnianą Odrą. To goście jako pierwsi zdobyli bramkę i jak się okazało to wystarczyło do wywiezienia kompletu punktów. Legioniści w żaden sposób nie potrafili odwrócić losów spotkania, a mieli na to aż 80 minut! Podłamani tą porażką piłkarze Jana Urbana pojechali do Krakowa powalczyć o zniwelowanie straty do lidera. Wcześniej „Wojskowi” mieli cztery punkty przewagi, a przed hitem rundy to ekipa z grodu Kraka miała pięć „oczek” więcej! Niestety strata jeszcze się powiększyła. Zamiast gryzienia trawy, woli walki, starań o doprowadzenie do remisu, oglądaliśmy zespół, który nie miał pomysłu na grę, często tracący piłki i w zasadzie nie zagrażający rywalom. To pozwoliło na skromną wygraną Wisły, choć gdyby nie Jan Mucha, to do Warszawy przywieźlibyśmy cały worek bramek. W efekcie „Biała Gwiazda” odjechała legionistom już na osiem punktów.

Niewiele lepiej było w Pucharze Ekstraklasy. Najpierw legioniści wymęczyli w rezerwowym składzie skromne 1-0, a później pojechali do Grodziska Wielkopolskiego. Zaczęło się świetnie, bo już w 2. minucie do siatki trafił Bartłomiej Grzelak. Cóż z tego, skoro do przerwy to rywale prowadzili 3-1? Kto wie jakby zakończyłby się ten mecz, gdyby nie czerwona kartka dla gracza Dyskobolii. Legia wykorzystała atut przewagi jednego gracza i zdołała doprowadzić do remisu.

Taka grała Legia
02.10.2007 - mecz towarzyski - Legia Warszawa 2-2 Borussia Dortmund
06.10.2007 - 10. kolejka - Lech Poznań 1-0 Legia Warszawa
14.10.2007 - 2. kolejka PE - ŁKS Łódź 0-1 Legia Warszawa
19.10.2007 - 11. kolejka - Legia Warszawa 0-1 Odra Wodzisław
24.10.2007 - 3. kolejka PE - Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 3-3 Legia Warszawa
28.10.2007 - 12. kolejka - Wisła Kraków 1-0 Legia Warszawa
31.10.2007 - 1/8 Pucharu Polski - Legia Warszawa 1-0 ŁKS Łódź

Bilans spotkań
Liga: 3 mecze; 0 zw. - 0 r. - 3 por. Bramki: 0-3
Puchary: 3 mecze; 2-1-0. Bramki: 5-3
Ogółem: 6 meczów; 2-1-3 Bramki: 5-6

Postać miesiąca: Jan Mucha
Choć Legia przegrała wszystkie spotkania ligowe w minionym miesiącu, to ciężko mieć pretensje do Słowaka. Zresztą Jan Mucha pokazał klasę w potyczce z Wisłą Kraków. Dzięki jego udanym interwencjom skończyło się zaledwie na skromnej porażce 0-1. Doceniliście to w pomeczowych ocenach wystawiając bramkarzowi Legii notę aż 4,1. W pozostałych przegranych potyczkach z Lechem oraz Odrą Wodzisław zdaniem kibiców Mucha należał do wyróżniających się zawodników.

Pozytyw: ogłoszenie przetargu na stadion
W końcu! Po długim okresie oczekiwania, na godziny przed ciszą wyborczą, Hanna Gronkiewicz-Waltz wraz z całą świtą ludzi ze swojej partii ogłosiła uroczyście przetarg na modernizację i rozbudowę stadionu Legii. Oficjalnie procedura ma trwać niespełna 100 dni, a budowa ma trwać 26 miesięcy. Planowany koniec prac przewiduje się na przełom maja i czerwca 2010 roku. Zatem nie pozostaje nam nic innego jak czekać na pomyślne rozstrzygnięcie przetargu i rozpoczęcie modernizacji Estadio WP.

Negatyw: napastnicy Legii
Jeszcze nie tak dawno zachwycaliśmy się bramkami i grą Takesure Chinyamy. Bartłomiej Grzelak na początku sezonu zapewnił Legii sześć punktów. Niestety w październiku ich skuteczność była wręcz fatalna. - Jesteśmy zależni od tego, którą nogą wstanie napastnik. Dziś Takesure nie wychodziło zbyt wiele, wejście Grzelaka też nic nie dało. - mówił po meczu z Lechem trener Jan Urban. I tak w zasadzie było przez całe cztery tygodnie. Owszem były gracz Widzewa strzelił pięć bramek, ale dwie padły w sparingu z Borussią, a pozostałe trzy udało mu się wpakować Dyskobolii w Pucharze Ekstraklasy. - Co do Grzelaka, to nie sposób nie ocenić go dziś dobrze. Ale napastnik musi mieć ustabilizowaną formę. Dziś strzelił trzy bramki, ale nie przekonał mnie, że jest w stanie zagrać 5-6 spotkań na równym wysokim poziomie. To jest tak, że w jednym meczu zagra wspaniale, a w drugim jest cieniem samego siebie. To samo dotyczy Takesure Chinyamy. Obydwaj muszą sobie z tym poradzić. - stwierdził po spotkaniu w Grodzisku Wielkopolskim szkoleniowiec Legii.
Mirosław Trzeciak już zapowiedział, że potrzebne będą wzmocnienia linii ataku, na które będzie trzeba poczekać do zimy.

Cytat miesiąca: Mordo Ty moja!
Słowa zaczerpnięte z wyborczej reklamy rządzącej do niedawna partii przeniesione zostały do użytku codziennego. Nie dziwi zatem fakt, iż trafiły one również na stadiony. Choć po dialogu między Żyletą i Krytą zakończonym powyższymi słowy wszystkie trybuny wybuchnęły śmiechem, to znalazły się osoby, które najwidoczniej nie mają poczucia humoru. Wkrótce na dywaniku u dyrektora ds. bezpieczeństwa wylądował kibic „zarzucający” powyższy dialog. Choć grożono nawet zakazem stadionowym, to przez cały październik (nawet z kibicami Lecha w Poznaniu) skandowano tekst: „Walter! CO?! Mordy Ty moja!”.

Liczba miesiąca: 0
Tyle punktów zdobyli piłkarze Legii w minionym miesiąca w ligowych rozgrywkach. Podopieczni Jana Urbana nie potrafili również ani razu skierować piłki do bramki rywala. Bez bramek, bez zwycięstw, czy choćby remisu w lidze, a na dodatek bez kibiców ze stolicy w Krakowie. Tak zakończył się ten ligowy miesiąc dla warszawskiej drużyny.

Kibice
Pod względem dopingu na Łazienkowskiej niewiele się zmieniło. Cały czas trybuny milczą jak makiem zasiał. Co nie oznacza, że kibice ziewają z nudów. Nie brakuje ironicznych i pełnych humoru przyśpiewek. Fani imponują również pomysłowości. W potyczce przeciw Odrze Wodzisław sympatycy bawili się w rytm melodii granych przez zespół... pod Torwarem. Ponadto na ostatnie 15 minut meczu do mikrofonu dorwał się S., który zarzucił doping trwający niemal do samego końca spotkania.
Jeżeli chodzi o potyczki wyjazdowe, to kibiców nie mogło zabraknąć w Poznaniu. Dzięki uprzejmości fanów Lecha ok. 450 osób mogło obejrzeć na żywo ligowy szlagier. Potyczki w Pucharze Ekstraklasy zostały zbojkotowane, więc ciężko było znaleźć legionistów w Łodzi czy też Grodzisku Wielkopolskim. Legioniści nie pojechali również na hit rundy do Grodu Kraka. Mimo oferty niespełna 1000 wejściówek zadecydowano, iż kibice Legii nie mają zamiaru skorzystać z propozycji ze względu na mało honorową postawę sympatyków „Białej Gwiazdy”.

Co nas czeka w listopadzie?
W listopadzie piłkarze Legii mają okazję do odbicia się od dna. Na koniec jesiennych zmagań czekają nas trzy mecze z beniaminkami. Ponadto w nadchodzących tygodniach ekipa Jana Urbana powalczy o kolejne punkty w Pucharze Ekstraklasy. Koniec miesiąca może zwieńczyć wyjazd do Krakowa na potyczkę z „Pasami”. Będzie to jednocześnie pierwsza z dwóch wiosennych kolejek rozegranych awansem.

Rozkład jazdy
04.11.2007 (ND) godz. 17:00 - 13. kolejka - Legia Warszawa - Ruch Chorzów
09.11.2007 (PT) godz. 20:00 - 14. kolejka - Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok
15.11.2007 (CZW) godz. 20:00 - 4. kolejka PE - Legia Warszawa - Dyskobolia Grodzisk Wlkp.
23-25.11.2007 - 15. kolejka - Polonia Bytom - Legia Warszawa *
27-28.11.2007 - 5. kolejka PE - Ruch Chorzów - Legia Warszawa *
30.11-02.12.2007 - 16. kolejka - Cracovia - Legia Warszawa *

* - dokładne terminy spotkań nie zostały jeszcze ustalone. Jak tylko zostaną podane do wiadomości, wówczas poinformujemy o tym na stronach naszego serwisu.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.