REKLAMA

Wójcik: Legia powinna obawiać się Jagiellonii

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Z Jagiellonią Białystok zaczynał swoją karierę trenerską w pierwszej lidze, natomiast z Legią święcił największe sukcesy. Mimo że teraz jest trenerem Znicza Pruszków, to dzisiejsze spotkanie tych drużyn będzie dla niego szczególne. Janusz Wójcik, bo o nim mowa, na łamach Życia Warszawy opowiada o dzisiejszym pojedynku Legii z Jagiellonią. "Za moich czasów atmosfera w obu klubach była zupełnie inna. Kiedy dwadzieścia lat temu awansowaliśmy z Jagiellonią do pierwszej ligi, na trybunach było po 30 tysięcy ludzi. Nawet grając w drugiej lidze, na stadionie regularnie zasiadało po 20-25 tys. kibiców." - mówi Wójcik.
Wtedy były zupełnie inne przepisy, ale pamiętam, że na jednym spotkaniu było 40 tysięcy widzów, a ludzie siedzieli nawet na bieżni. Atmosfera była fantastyczna, bo „Jaga” grała skutecznie i widowiskowo. Pamiętam, że mecze z Legią miały wyjątkową rangę. Przecież obok Górnika Zabrze to była wtedy najbardziej uznana marka.

W piątkowym spotkaniu Legia nie jest już tak zdecydowanym faworytem.
- Oczywiście, że nie. Teraz to Legia może się obawiać Jagiellonii. Po ostatnich zwycięstwach nad Odrą (3:1) i Lechem (4:2), piłkarze „Jagi” są zrelaksowani. Nie mają ciśnienia, a to gwarantuje ciekawy mecz z dużą ilością bramek.

Mimo ostatnich wyników to Jagiellonia gra w końcu przy Łazienkowskiej. Dlatego na boisku nie będzie raczej zrelaksowana.
- Wydaje mi się, że goście przede wszystkim zagrają bardzo ostrożnie w defensywie, czekając jednocześnie na błędy przeciwnika. W ich przypadku najważniejsza jest skuteczność, a siedem bramek w dwóch ostatnich meczach oznacza, że nie mają z tym problemu. Najważniejsze, że potrafią sobie stwarzać okazje i jednocześnie potrafią je wykorzystywać. Legia musi być bardzo ostrożna.

No właśnie. Legia ostatnio wyraźnie zawodzi. Gdzie tkwi przyczyna?
- Może za wcześnie mówić o wielkim kryzysie, ale na pewno Legia jest teraz w dołku. Wyraźnie zawodzi siła rażenia. Warszawska drużyna praktycznie nie ma kim postraszyć przeciwnika z przodu. W rozegraniu piłki też nie ma wielkiej wirtuozerii. Przecież pomocnicy powinni robić więcej zamieszania w środku boiska. Brakuje mi też podań prostopadłych, z czego Legia kiedyś słynęła. A boczni obrońcy rzadko robią przewagę liczebną w ataku.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.