Aleksandar Vuković - fot. Adam Polak
REKLAMA

Powiedzieli po meczu

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Aleksandar Vuković: Straciliśmy dwa punkty i trzeba to powiedzieć wprost. Mieliśmy mnóstwo okazji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. I to właśnie skuteczność szwankowała u nas najbardziej. Stworzyliśmy chyba z dziesięć okazji do strzelenia gola a rywale jedną. To też o czymś świadczy. Nie wiem jak wytłumaczyć naszą strzelecką indolencję. Chyba powinniśmy trenować strzelanie bramek.
Co myślę o tym, że nasza strata do Wisły znów może wzrosnąć. Jeżeli zespół wygrywa 12 meczów z 14 rozegranych, to jest po prostu super. Straciliśmy dwa punkty i daliśmy Wiśle szanse na powiększenie przewagi nad nami. Liczę jednak, że Groclin wygra z krakowianami. Nie zmieni to jednak faktu, że szkoda punktów, które straciliśmy z Jagiellonią. Szkoda tylko, że nasi rywale maksymalnie spowalniali grę. Ale to pokazuje, jak zależało im na tym remisie.

Miroslav Radović: Nie wiem, co powiedzieć po takim meczu. Mieliśmy dużo sytuacji, ale nie strzeliliśmy żadnej bramki. Nie możemy być więc zadowoleni. Zapewniam jednak, że bardzo zależało nam na wygranej i zostawiliśmy serce na boisku. Co z tego, że zagraliśmy nieźle, skoro nie udało się wygrać. Ale taka jest piłka, takie jest życie. Ale to nie koniec świata. Musimy grać dalej i myśleć o następnym meczu. Do końca musimy walczyć.
Czy nadal wierzymy w mistrzostwo? Każdy z nas musi w nie wierzyć. Przecież Wisła też nie będzie wygrywała do końca wszystkich meczów. Tym bardziej, że kilku kluczowych zawodników dla tego zespołu odniosło kontuzje. Wisła też będzie przegrywać, a wtedy my włączymy się do walki.

Marcin Smoliński: W pierwszej połowie mieliśmy kilka sytuacji i powinniśmy strzelić bramki. Jesteśmy zawiedzenie, że nie udała się nam ta sztuka. Druga połowa była już bardziej wyrównana. Nie zmienia to jednak faktu, że powinniśmy wygrać dwa, trzy zero. Martwi nas, że nie potrafiliśmy wykorzystać dobrych sytuacji. Jagiellonia dobrze się broniła. Ale w drugiej połowie jej zawodnicy wiele minut leżeli na murawie. Cięgle były faule i gra była rwana.

Tomasz Kiełbowicz: Straciliśmy punkty, których nie powinniśmy stracić. Musimy się teraz wziąć w garść. Mamy jeszcze trzy mecze i trzeba się zrehabilitować. Jest jeszcze kilka punktów do zebrania. Musimy mieć jednak świadomość, że czołówka zaczyna się nam za niebezpiecznie oddalać. Stworzyliśmy bardzo wiele okazji do strzelenia gola. Możemy mieć pretensje tylko do samych siebie, że nie udało się ich zamienić na bramki. Jagiellonia w ogóle nam nie zagrażała i zwycięstwo powinniśmy zapewnić sobie już przed przerwą.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.