REKLAMA

PP: Promnik Łaskarzew 0-4 Legia

Raffi, t., źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Młoda Legia rozegrała dziś w Łaskarzewie mecz 1/16 wojewódzkiego Pucharu Polski. Legioniści bez problemu pokonali 5-ligową drużynę Promnika. Skończyło się na wyniku 4-0 dla "wojskowych", choć mogło być jeszcze lepiej. Po dwa gole zdobyli Adrian Paluchowski i Kamil Majkowski. Młodzi legioniści zapewnili sobie tym zwycięstwem awans do ćwierćfinału mazowieckiej edycji PP.
Mecz rozgrywany był w mroźnej aurze, przy temperaturze poniżej zera. Na stadionie Promnika zasiadło mimo to blisko 500 osób, jakkolwiek po pierwszej połowie liczba kibiców malała stopniowo wraz z każdą strzeloną przez Legię bramką. Na trybunach można było gdzieniegdzie dostrzec również i szaliki Legii.

"Wojskowi", grający dość mocnym składem (6 zawodników z podstawowej 11-tki) bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie. Szybko i dokładnie rozgrywali akcje, górując nad gospodarzami szybkościowo i technicznie. W 7. minucie po wrzutce Waldemara Woźniaka z rzutu wolnego Adrian Paluchowski ubiegł blok defensywny Promnika i głową skierował piłkę do siatki. Dwie minuty później szczęścia spróbował zza pola karnego Trochim, jednak jego mocny strzał został obroniony. W następnej akcji legioniści domagali się rzutu karnego, gdy popychany zdawał się być Majkowski, jednak sedzia nakazał dalszą grę. Niedługo potem kolejna kontra Legii, wychodzącego na czystą pozycję Paluchowskiego uprzedził jednak stoper drużyny przeciwnej. Co się odwlecze to nie uciecze, i w 15. minucie dośrodkowanie z lewej flanki świetnie spisującego się dziś Macieja Rybusa wykończył celnym strzałem głową Paluchowski, strzelając kolejną bramkę i podwyższając na 0-2. Chwilę potem pierwszą szansę strzelecką mieli gospodarze, gdy w pole karne Legii wpadł zdecydowanie wyróżniający się pośród łaskarzewian prawy pomocnik Dariusz Winek, a Piotr Hernacki zatrzymał go, jak się wydaje, w sposób nieprzepisowy. Sędzia A. Barmosz nie dopatrzył się jednak przewinienia. Kolejne minuty to ciąg dalszy przewagi legionistów. Blisko strzelenia gola byli kolejno: Paluchowski, Trochim i Rybus, groźnie główkował również Kozub. W 30. minucie wydawało się, że legionistom udało się wymanewrować obronę Promnika, jednak wyróżniający się nie tylko opatrunkiem na głowie, ale i szybkością i umiejętnościami, Winek zdążył wspomóc kolegów i zablokować Paluchowskiego. Gospodarze w ostatnim kwadransie wzmogli wysiłki i dążyli do zdobycia gola. Nad poprzeczką w zamieszaniu podbramkowym uderzał Krawczyk, chwilę potem w słupek trafił Szeląg, zaś dobitka Winka wylądowała na bocznej siatce. Większość akcji gospodarzy przecinana była jednak przez Trochima, a górne piłki przecinali Hernacki i Świdzikowski. Choć legioniści oddali nieco środek pola, stwarzali sobie za to okazje po kontrach. Po dwójkowej akcji naszych napastników Marcin Ardej z trudem obronił uderzenie Kamila Majkowskiego, równie dobrze radząc sobie z uderzeniem Hernackiego kilka minut później. Pierwsze 45 minut zakończyło się dwubramkowym prowadzeniem legionistów, i było w ich wykonaniu było całkiem interesujące.

Dobre tempo gry utrzymało się również w pierwszych minutach drugiej części gry. Legioniści, w lekko przemeblowanym składzie (boisko opuścili Świdzikowski oraz mający w nogach drugi już mecz w tym tygodniu Rybus) czyhali na kolejne szanse, co przyniosło efekt w 56. minucie, gdy Kamil Majkowski przechwycił piłkę zagraną przez obrońcę Promnika i pewnie pokonał Ardeja, podwyższając na 0-3. Chwilę potem ładnym strzałem z dystansu popisał się Adam Frączczak, piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. W 59. minucie do prostopadłego podania dobiegł na prawym skrzydle Majkowski i przy biernej postawie obrony strzelił pewnie w długi róg, zdobywając bramkę na 0-4. Tego nie wytrzymali już niektórzy z miejscowych kibiców, którzy zaczęli opuszczać stadion, zaś niektórzy z pozostałych "umilali" sobie czas przyśpiewkami pod adresem sędziego oraz byłego trenera klubu, który przeszedł w trakcie sezonu do konkurującej z Promnikiem drużyny. W 63. minucie tuż obok bramki Łopusiewicza uderzał Winek, byla to jednak ostatnia akcja tego 21-letniego wychowanka klubu z Łaskarzewa, gdyż chwilę potem w starciu z Danielem Jezierskim doznał poważnego urazu i musiał opuścić boisko. Spotkanie w ostatnich minutach straciło juz na tempie, legioniści byli zadowoleni z wyniku, a gospodarze pozbawieni najlepszego gracza nie mieli juz takiej siły przebicia. Wprawdzie gospodarze aż trzykrotnie przedzierali się lewą stroną, ale dwukrotnie niedokładnie uderzył Jabłoński, a raz piłkę zatrzymał Łopusiewicz. Legioniści mieli zaś swoje szanse za sprawą Kozuba i Borusiuka, zabrakło jednak dobrego wykończenia. Ten drugi zawodnik zdobył nawet bramkę, ale ze spalonego. Bramkarzowi Promnika zagroził nawet własny obrońca Grzegorz Opieka, który tak niefortunnie przeciął dośrodkowanie Ambrożewicza, że tylko interwencja golkipera uratowała gospodarzy od utraty piątej bramki. Wynik do końca meczu nie uległ już zatem zmianie.

Cieszy pewna wygrana oraz niezła gra kilku zawodników.
Następny mecz w PP Młoda Legia zagra już po Nowym Roku. W 1/8 finału nie wystąpi - otrzymała wolny los.

Promnik Łaskarzew - Legia 0-4 (0-2)

Bramki: 0-1 Paluchowski (7) z podania Woźniaka, 0-2 Paluchowski (15) z podania Rybusa, 0-3 Majkowski (56), 0-4 Majkowski (59)
Żółte kartki: Borkowski - Woźniak, Zbozień
Widzów: 500

Legia: Łopusiewicz - Ściebura, Hernacki, Świdzikowski (46 Jezierski), Woźniak - Kozub, Zbozień, Trochim, Rybus (46 Frączczak) - Majkowski (61 Ambrożewicz), Paluchowski (72 Borysiuk).

Promnik: Ardej - Zając, Opieka, Wachnicki, Jabłoński - Winek (66' Borkowski Ż), Cezary Krawczyk (46' Laskowiecki), Markowski, Wolski, Trzaskowski - Szeląg








fot. Raffi
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.