REKLAMA

Powiedzieli pod szatniami

Tomek Janus i remi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Maciej Rybus: Pod koniec meczu mogłem strzelić bramkę, ale trochę się wystraszyłem i uderzyłem za wcześnie. Mogłem jeszcze trochę poprowadzić piłkę i dopiero strzelać. Nie udało mi się dzisiaj ustrzec tremy, ale z każdym meczem powinno być już coraz lepiej. Powoli będę się przyzwyczajał do gry na tym poziomie. Wszystko w moim życiu dzieje się teraz bardzo szybko. Jeszcze w czwartek trenowałem w dresie drugiej drużyny, w piątek dostałem strój pierwszej i trener zdecydował, że pojadę na mecz. Na razie jestem trochę stremowany i w szatni siedzę cicho. Starsi koledzy trochę ze mnie żartują, ale wszystko w granicach normy. Wiadomo jednak, że jako najmłodszy muszę nosić wszystkim torby.
Aleksandar Vuković: Fajnie było zagrać na Stadionie Śląskim - profesjonalne szatnie, dobra murawa, nie to co podczas niektórych meczów wyjazdowych. Szkoda tylko, że na mecz przyszło niewiele osób. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania, ale jednobramkowe prowadzenie wprowadziło pod koniec lekką nerwowość. Nie mogliśmy zagrać tak swobodnie jak byśmy chcieli, ale najważniejsze, że z wyjazdu wracamy z trzema punktami. Wiemy, że Korona przegrała, ale nasza strata do Wisły ciągle jest duża. Musimy jednak ciągle walczyć o zwycięstwa, bo kilka wygranych z rzędu może odmienić tabelę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.