REKLAMA

Piłka ze szczyptą Cynamonu

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

O zamianie whisky na wino, winie w Wilnie, leczeniu nałogu, Stefanie i kilku innych rzeczach... Tak, w telegraficznym skrócie, wyglądała runda jesienna w wykonaniu Legii.

Kluczowym wydarzeniem była zmiana Legii ze szkockiej na hiszpańską. Pod batutą Mirosława Trzeciaka i przy akompaniamencie Jana Urbana stołeczny zespół zaczął mniej fałszować i grać przyjemniej dla... oczu. Niejako przy okazji zmienił się także obowiązujący trunek – z whisky na hiszpańskie wino.
Niestety, znaczna część fanów w Wilnie wypiła zbyt dużo wina. Bandyci zdemolowali miasto założone przez Giedymina i przerwali mecz. Mimo sądów 24-godzinnych z ich skazaniem są problemy.

Wróg musi być

Wszyscy kibice Legii mają nadzieję, że Kamil Grosicki nie będzie grał częściej w piłkę niż w kasynie. Działacze klubowi wyciągnęli rękę do młokosa ze Szczecina i zafundowali mu odwyk w Starych Juchach. Inni przepędziliby takiego na cztery wiatry.
Na cztery wiatry chciała przepędzić jedna z gazet dyrektora ds. bezpieczeństwa na Legii. Pisała o jego odejściu, ale Stefan Dziewulski został. Co więcej, otrzymał sporo telefonów od swoich... największych adwersarzy, by nie odchodził. Trudno się dziwić. Gdzie kibice znajdą innego wroga publicznego numer jeden?

Rozmowy elektroniczne

Inny styl gry zaproponował trener Jan Urban. Przesunął Rogera na środek boiska, Edsona do pomocy, a Jakuba Rzeźniczaka na prawą obronę. Pierwszy był najlepszym piłkarzem Legii i obcokrajowcem ekstraklasy, drugi przebudził się z letargu, zaś trzeci został odkryciem rundy jesiennej.
Kiedyś odkryciem był Marcin Burkhardt. Dziś najczęściej mówi się o jego odejściu z Legii i o tym, że jest kompletnie niepotrzebny drużynie. Trwają spekulacje, do jakiego klubu odejdzie zimą. Proponujemy... stołeczny klub Cynamon. Jesienią świętował w nim hucznie urodziny. Nie tylko swoje.

Do Cynamonu nie chodzi prezes Leszek Miklas. Ma inne sposoby rozrywki. Na przykład jazdę swą hondą po Trasie Poznańskiej z prędkością o wiele wyższą od dozwolonej.
Dozwolona była dotychczas współpraca klubu ze Stowarzyszeniem Kibiców Legii Warszawa. Po zajściach w Wilnie Miklas nie chce rozmawiać ani z SKLW, ani z... dziennikarzami. Do porozumiewania się z mediami służy mu poczta elektroniczna. Prezes musi być przecież nowoczesny...
Na ile nowoczesny jest Jan Urban i jego Legia? Ostatecznie przekonamy się o tym wiosną.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.