REKLAMA

Trzeciak nadal szuka w Hiszpanii

źródło: Fakt, Przegląd Sportowy - Wiadomość archiwalna

- Na razie nie widzę nikogo, kto mógłby zimą wzmocnić Legię. Ale obiecuję, że transfery będą. Jeden, może dwa - mówi Mirosław Trzeciak, dyrektor sportowy stołecznego klubu. Były reprezentant Polski od ponad dwóch tygodni przebywa w Hiszpanii, gdzie szuka wzmocnień przed rundą wiosenną. Na czym polegają problemy wiceprezesa Legii? - Hiszpanie proponują nam zawodników na pozycje, które u nas są akurat silnie obsadzone. A jak już ktoś wpadnie nam w oko, to okazuje się, że nie da się go nawet wypożyczyć - tłumaczy.
- Tacy piłkarze jak Inaki Astiz nie zdarzają się często. Miejscowe kluby wolą ich wypożyczać do niższych klas rozgrywkowych w Hiszpanii. Może pomoże nam artykuł w Marce, całostronnicowy, gdzie i Inaki i Kibu Vicuna bardzo ciepło wypowiadają się o Polsce - dodaje Trzeciak.

Już wiadomo, że na Łazienkowską nie trafi żaden z polskich pierwszoligowców. Klub jest tak zaangażowany w budowę stadionu, że nie będzie w tym okienku transferowym rozrzutny. Jest kilku piłkarzy, którzy by się przydali, ale chcą grać na Zachodzie albo są za drodzy - narzeka Trzeciak.

Trzeciak zamierza organizować testy dla zawodników z Afryki. Pierwotnie do Warszawy miało przyjechać ich czterech - Bernard Parker, Mario Booysen, James Madidilane (wszyscy z RPA) i Seidu Yahaya z Ghany. - Na razie nie potwierdziliśmy jeszcze nazwisk. Mamy możliwość wyboru piłkarzy i jeszcze ostatecznie tego nie zrobiliśmy. Nie wiemy, czy wszystkim uda się załatwić wizy. - powiedział.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.