REKLAMA

Radović: Szkoda straconego remisu

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W sobotę Miroslav Radović oglądał w telewizji, jak Almeria ogrywa Real Madryt. Wczoraj sam stanął naprzeciw pogromców mistrza Hiszpanii i wpisał się nawet na listę strzelców. Po meczu więcej niż o sobie, mówił jednak o całej drużynie. "Zagraliśmy dobry mecz. Szkoda, że na końcu straciliśmy bramkę i przegraliśmy. Ale z naszej postawy na pewno możemy być zadowoleni. Almeria długi czas prowadziła, ale potrafiliśmy doprowadzić do remisu 3-3. Tym bardziej żałuję, że nie udało się nam dowieźć korzystny rezultat do ostatniego gwizdka" - mówi Serb.

"Rado" w pojedynku pomiędzy Almerią i Realem kibicował tym drugim. "Królewscy" nie strzelili wówczas ani jednego gola. Legioniści aż trzy razy znajdywali sposób na bramkarza gospodarzy. „Wiadomo, że sparing a liga to dwie różne rzeczy” - tonuje przesadny optymizm Radović. Swój pobyt na boisku ocenia zaś krótko: "Jestem z siebie zadowolony". A po chwili dorzuca żartem "Strzeliłem gola, a kto wie, może i jakiś menadżer tu był i zwrócił na mnie uwagę. Ale to się dopiero okaże" - śmieje się "Rado".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.