Radović: Szkoda straconego remisu
W sobotę Miroslav Radović oglądał w telewizji, jak Almeria ogrywa Real Madryt. Wczoraj sam stanął naprzeciw pogromców mistrza Hiszpanii i wpisał się nawet na listę strzelców. Po meczu więcej niż o sobie, mówił jednak o całej drużynie. "Zagraliśmy dobry mecz. Szkoda, że na końcu straciliśmy bramkę i przegraliśmy. Ale z naszej postawy na pewno możemy być zadowoleni. Almeria długi czas prowadziła, ale potrafiliśmy doprowadzić do remisu 3-3. Tym bardziej żałuję, że nie udało się nam dowieźć korzystny rezultat do ostatniego gwizdka" - mówi Serb.
"Rado" w pojedynku pomiędzy Almerią i Realem kibicował tym drugim. "Królewscy" nie strzelili wówczas ani jednego gola. Legioniści aż trzy razy znajdywali sposób na bramkarza gospodarzy. „Wiadomo, że sparing a liga to dwie różne rzeczy” - tonuje przesadny optymizm Radović. Swój pobyt na boisku ocenia zaś krótko: "Jestem z siebie zadowolony". A po chwili dorzuca żartem "Strzeliłem gola, a kto wie, może i jakiś menadżer tu był i zwrócił na mnie uwagę. Ale to się dopiero okaże" - śmieje się "Rado".