REKLAMA

ŻW: Siedem grzechów głównych Legii

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Piątkowa kompromitująca porażka z Zagłębiem Sosnowiec nie była przypadkowa. Właściciele i trenerzy klubu z Łazienkowskiej solidnie na nią pracowali przez kilka miesięcy. Mają na swoim koncie sporo grzechów. Poniżej 7 grzechów głównych Legii według Życia Warszawy:

1 Chciwość. Klub, który ma się bić o mistrzostwo lub choćby bronić miejsca na podium, powinien wzmacniać kadrę. Tymczasem Legia z rundy na rundę się osłabia. Nikt nie oczekuje, by za wszelką cenę blokowała transfery najlepszych graczy, ale z ponad dziewięciu milionów euro uzyskanych latem ze sprzedaży m.in. Janczyka, Fabiańskiego i Grzegorza Bronowickiego choć trzecią część można było przeznaczyć na kupno wartościowych następców. Przeznaczono zaledwie kilka procent.

2 Stagnacja. "Niestety, zawiodła nas dziś skuteczność" – mówi z reguły po przegranych meczach Urban. Ma rację. Jego podopieczni seryjnie marnują sytuacje, choć trener miał zimą sporo czasu, by popracować nad ich piętą achillesową. Grzelak, Roger, Edson, Radović i Giza w sezonie 2006/2007 zdobyli łącznie w lidze aż 28 bramek. W tym zaledwie 12. Wiosną żadnej...

3 Marnotrawstwo. Reprezentanci Polski siedzą na ławce rezerwowych Manchesteru United (Tomasz Kuszczak), Arsenalu Londyn (Fabiański) czy FC Porto (Przemysław Kaźmierczak). To nikogo nie dziwi. Ale dlaczego Jakub Wawrzyniak, jeden z pewniaków w kadrze Beenhakkera, nie mieści się w podstawowej jedenastce ekipy Urbana? Trener woli stawiać na doświadczonego Tomasza Kiełbowicza, choć ten co chwilę popełnia błędy, po których Legia traci bramki.

4 Marzycielstwo. Władze klubu ustaliły, że pieniądze płacić będą tylko za młodych zawodników. Tymczasem trener Urban twierdzi, że brakuje mu takich graczy jak Vuković, którzy przez 90 minut walczą o każdą piłkę. Dlaczego więc na Łazienkowską nie trafił piłkarz już z naszą ligą obyty, skromny i na dodatek skuteczny? Adrian Sikora gra z rundy na rundę coraz lepiej. W minioną sobotę zdobył hat tricka i w klasyfikacji najlepszych strzelców ustępuje tylko Pawłowi Brożkowi. Za dziewięć dni skończy 28 lat. Dla Legii był już za stary.

5 Bierność. O tym, że wiosną zespół będzie musiał radzić sobie bez Dicksona Choto, wiadomo było już przed wylotem na drugie zimowe zgrupowanie do Alicante. Tam w sparingach drużyny z Kopenhagi, Almerii, Doniecka i Murcii obnażyły wszelkie braki defensywy Legii pozbawionej "Skały z Zimbabwe". Mimo tego szefowie klubu nie znaleźli następcy lub przynajmniej chwilowego zastępcy Choto. W pierwszych tegorocznych meczach ligowych Legia straciła po bramce w Grodzisku i w spotkaniu z ŁKS. W piątek, bez pauzującego za kartki Inakiego Astiza, po raz pierwszy w tym sezonie ekipa z Warszawy straciła w ciągu 90 minut dwa gole.

6 Zadufanie. "Nie zamierzamy gonić Wisły. Zamierzamy ją przegonić" – twierdził przed meczem z Groclinem Urban. Obecnie jego zespół, zamiast myśleć o mistrzostwie, musi skupić się na pogoni za Groclinem, na rzecz którego w sobotę stracił drugie miejsce w tabeli. Pomyśleć, że po pierwszych siedmiu meczach sezonu Legia miała nad ekipą z Grodziska 11 punktów przewagi...

7 Milczenie. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem? Być może. Dla trenerów i piłkarzy Legii cisza na trybunach przy Łazienkowskiej jest jednak kulą u nogi. Po rundzie jesiennej prezes klubu Leszek Miklas zapowiadał, że wiosną kibice znów będą dopingować swój zespół. Ostatnio znacząco zamilkł.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.