REKLAMA

Szatan: Było nam żal Legii

źródło: Gazeta Wyborcza Katowice - Wiadomość archiwalna

Po osiemnastu latach przerwy Zagłębie znowu wygrało ligowy mecz na Stadionie Ludowym. Zwycięstwo sprzed lat - z Lechem Poznań (4-1) - na niewiele się zdało, sosnowiczanie na koniec sezonu i tak spadli z ekstraklasy. Czy nieoczekiwany sukces w meczu z Legią (2-1) będzie miał większe znaczenie dla przyszłości klubu? "Oj, radość była wielka, ale bez przesady. W sobotę czekały na mnie kolejne obowiązki, spotkania. Ta wygrana była potrzebna nie tylko piłkarzom, ale i mnie samemu. Nie mówiłem o tym głośno, ale były już chwile, gdy nachodziło mnie zwątpienie. Teraz odżyłem." - mówi właściciel Zagłębia, Krzysztof Szatan.
Piłkarze Legii twierdzą, że wygrana Zagłębia to był wielki fuks. Powtarzali pod szatnią, że zrobiliście jedną akcję i strzeliliście dwa gole.
- A niech mówią, co chcą! To ja mówię, że zwyczajnie było nam żal zaprzyjaźnionej Legii. Bo gdyby to był inny rywal, to zrobilibyśmy piętnaście akcji, strzelilibyśmy kilka goli i teraz wstyd byłby jeszcze większy.

Wyróżniłby Pan któregoś z piłkarzy?
- Wielu mi zaimponowało. Taki Michał Skórski ze zmęczenia ledwo doczłapał do szatni! Wreszcie pokazaliśmy, że potrafimy konstruować ciekawe, groźne akcje. Patryk Małecki był lekarstwem na nasze słabości w rozegraniu piłki. Świetny chłopak! Super zmiany dali też Rafał Bałecki, Marcin Folc, Bartek Chwalibogowski. Długo mógłbym wymieniać...

Powtórki telewizyjne wykazały, że straciliście gola po rzucie wolnym podyktowanym za faul, którego nie było. Więcej, Małecki został wtedy ukarany żółtą kartką!
- Odwołamy się od tej decyzji. Sędzia się pomylił.

W kwietniu PZPN zajmie się korupcją w polskim futbolu. Wyczekuje Pan tego nadzwyczajnego zjazdu?
- Pyta pan o abolicję? Myślę, że będzie. A jak już stanie się faktem, to obejmie wszystkich albo nikogo! Na pewno nie będziemy tym, który zgasi światło. Ja wciąż wierzę, że utrzymamy się w lidze, a w przyszłym sezonie zbudujemy zespół na ósme, dziesiąte miejsce. Czas pracuje dla nas. Nawet najlepsi muzycy potrzebują czasu, by stać się dobrze brzmiącą orkiestrą.

Głównym sponsorem klubu wciąż jest grupa ERGOM. Dlaczego Włochów nie ma na żadnym meczu? Czy to oznacza, że nie ma żadnych szans, by ten sponsoring został przedłużony na kolejny sezon?
- Zaproszenia zostały wysłane, wolne miejsce zawsze będą czekać na Włochów. Fakt, nie przychodzą na nasze mecze, ale to nie oznaczy, że się na klub pogniewali. Na pewno doprowadzimy do spotkania, podczas którego porozmawiamy o pieniądzach.

Pisaliśmy już, że chciałby Pan, żeby klub miał własną firmę, która pracowałaby na jego budżet. Z jakiej branży?
- Hotelarskiej. Chciałbym, żeby klub miał własny hotel z zapleczem restauracyjnym, z którego czerpałby zyski na wyłączność. Ta sprawa powinna się rozstrzygnąć latem. Wierzę, że wraz z wygraną z Legią przyjdą kolejne, a wtedy i o pieniądzach będzie się rozmawiało dużo łatwiej.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.