REKLAMA

Kłopotliwy zaszczyt dla Legii

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Zagraniczne gwiazdy Legii zagrają dzisiaj przeciwko kadrze Leo Beenhakkera, ale w obecnej sytuacji klubu z Łazienkowskiej mecz w Szczecinie to dla nich uciążliwy obowiązek. "Nie wyobrażam sobie, żeby któryś z zagranicznych piłkarzy odpuścił taki mecz. To są profesjonaliści" – zapewniał niedawno Jan Urban, któremu powierzono zadanie prowadzenia reprezentacji zagranicznych gwiazd Orange Ekstraklasy przeciwko kadrze Leo Beenhakkera. W Szczecinie wystąpi aż ośmiu legionistów – siedmiu w zespole Urbana (Mucha, Astiz, Roger, Vuković, Edson, Radović, Chinyama) i jeden w kadrze Leo (Wawrzyniak). I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie wydarzenia z ostatnich dni.
Najpierw z udziału w zgrupowaniu zrezygnowali piłkarze Wisły Kraków (na wyraźne polecenie ich przełożonych w klubie), z Dudką, Łobodzińskim i Brożkiem na czele. W ich miejsce Beenhakker zaczął sięgać po piłkarzy z coraz dalszych rezerw reprezentacji (m. in. Mariusz Magiera, Adam Danch i Grzegorz Baran).

W tym czasie legioniści przegrali ligowy mecz w Sosnowcu 1-2, potwierdzając po raz kolejny, że walka o mistrzostwo to zadanie kompletnie nierealne i teraz trzeba się skupić na ciężkiej batalii o drugie miejsce. Atmosfera w drużynie jest napięta, o czym świadczyło krótkie spięcie na boisku między Vukoviciem i Gizą. Trudno się jednak wyciszyć i skupiać na kolejnym ligowym rywalu, skoro już w poniedziałek wczesnym rankiem ośmiu legionistów i trener Urban musiało lecieć do Szczecina.
Legioniści potraktowali wtorkowy mecz poważnie, choć ich zagraniczni koledzy z innych klubów mieli inne priorytety. Do Szczecina z powodu różnych urazów nie dotrą powołani wcześniej Cleber (Wisła), Patrik Pavlenda (Górnik), Carlos Costly (Bełchatów) i Hernan Rengifo (Lech).

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.