Vuković: Mamy coś do udowodnienia
"Zagramy w najmocniejszym składzie, bo nie mamy wyjścia, kilku zawodników jest kontuzjowanych i to wyklucza rotację w zespole" – mówi kapitan Legii Aleksandar Vuković przed dzisiejszym meczem z Wisłą. "Mamy Wiśle coś do udowodnienia. Nie dogonimy jej w lidze, ale chcemy pokazać, że ta czternastopunktowa przewaga, którą nad nami osiągnęła jest zbyt duża" – odgraża się Serb.
Vuković jest jednym z trzech piłkarzy ekipy z Łazienkowskiej, którzy pamiętają ostatnią pucharową rywalizację z Wisłą. W 2002 roku losy Pucharu Ligi legioniści rozstrzygnęli w pierwszym meczu finałowym wygrywając na swoim boisku 3-0.
– Doskonale pamiętam tamto spotkanie, ale nie tylko z uwagi na wynik. Gram w Legii od siedmiu lat, a to był jeden z trzech meczów podczas, których panowała najlepsza atmosfera na trybunach – wspomina "Aco". Dziś jednak powtórka sprzed sześciu lat jest nierealna.
– Zainteresowanie meczem jest większe niż wcześniejszymi spotkaniami Pucharu Ekstraklasy. Jednak mimo że przyjeżdża Wisła, sprzedaliśmy dopiero 572 bilety – powiedziały wczoraj wczesnym popołudniem kasjerki ze stadionu Wojska Polskiego.