Kibice Legii stanowili połowę publiczności na stadionie w Raszynie - fot. Jacek Wójcikowski
REKLAMA

KS Raszyn 0-0 CWKS Legia

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Piłkarze CWKS-u rozegrali dziś w Raszynie trzecie spotkanie rundy wiosennej. Po stojącym na niskim poziomie spotkaniu, warszawiacy zdobyli na wyjeździe 1 punkt. Z przebiegu całego meczu, podopieczni Zbigniewa Walewskiego mogą być zadowoleni z takiego obrotu sprawy - Raszyn był dziś drużyną lepiej sie prezentującą. Jeśli jednak spojrzeć tylko na ostatnie minuty, w których Legia wypracowała sobie kilka dobrych sytuacji i nawet zdobyła nieuznaną bramkę, można mówić o niedosycie. Przez cały mecz legionistów wspierała głośnym dopingiem grupa 170 fanów.
Legioniści przystąpili do meczu osłabieni brakiem kilku podstawowych zawodników, m.in. Cichego, Kwiatkowskiego, Jasińskiego, Zdzieszyńskiego i Karsta, ławka rezerwowych nie prezentowała się więc zbyt imponujaco - było na niej zaledwie 3 zawodników.
Pierwsza połowa stała na bardzo niskim poziomie, a obie drużyny właściwie nie stworzyły sobie dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. W 27 minucie meczu Żuławik oszukał bramkarza Raszyna, ale nie skierował piłki do bramki. Minutę później Paliwoda odpowiedział strzałem na naszą bramkę, ale i jemu nie udało się trafić do siatki.

Po zmianie stron mecz nadal nie był najwyższych lotów, ale przynajmniej był emocjonujący. Przez większość tej części gry oglądaliśmy ataki Raszyna - gracze gospodarzy grali z większą determinacją. Już w 49 minucie gospodarze trafili w poprzeczkę. Szczęście sprzyjało nam również w 52 minucie, kiedy strzał byłego zawodnika CWKS, Jakuba Lipy, trafił w słupek. Siedem minut później bramkarz Legii obronił strzał Tomasza Guta, jak również uderzenie głową doświadczonego Sebastiana Kurmanowskiego po rzucie rożnym. W 66 minucie Gut trafił w słupek, a dobitka Jarosława Kozy z bliska minęła bramkę. Spotkanie było bardzo ostre, obie strony popełniały sporo przewinień. Szczególnie często ofiarą fauli padał pomocnik Legii Robert Zielonka.

W 69 minucie byliśmy świadkami pierwszej dobrej akcji Legii. Kontrę wyprowadził Świerczewski i oddał groźny strzał na bramkę, ale obroniony na raty przez bramkarza Raszyna. Minutę później Sebastian Kot z Raszyna trafił prosto w naszego bramkarza. W 74 minucie meczu po raz drugi żółtą kartkę obejrzał rozgrywający gospodarzy, Koza - tym razem za symulowanie faulu. Zanim legioniści zaczęli wykorzystywać grę w przewadze, dwie dobre akcje przeprowadzili gracze Raszyna. Najpierw w 77 minucie Kurmanowski w dogodnej sytuacji uderzył niecelnie, a później w 82 min. Styczek niecelnie główkował.

Ostatnie 5 minut spotkania należało do Legii. Mogło, a nawet powinno skończyć się zdobyciem bramki. Najpierw Karpiński świetnie uprzedził bramkarza w walce o wysoką piłkę, ale uderzenie było zbyt lekkie i golkiper Kaczorowski zdążył złapać piłkę, zanim wpadła do bramki. Chwilę później z kontrą wyszli piłkarze Raszyna. Styczek i Gut oddali strzały z bliska, ale świetnie obronił Dariusz Nowak. W 90 minucie Kamil Karpiński z lewego skrzydła strzelił bramkę dla Legii. Niestety, sędzia jej nie uznał, sygnalizując wątpliwą pozycję spaloną. W 91 minucie doskonałą akcję przeprowadził Świerczewski. Nasz napastnik wyśmienicie wystawił piłkę Tomaszowi Borowikowi, a ten z 4 metrów na nie trafił na pustą bramkę! Kolejna akcja Legii przerwana została przez gospodarzy faulem. Rzut wolny egzekwował Zielonka - strzelił mocno, ale prosto w bramkarza Raszyna i sędzia Karkut zakończył mecz.

Trzeba przyznać, że Raszyn miał więcej okazji do zdobycia bramki. Ze strony Legii był to najsłabszy mecz w rundzie. Legioniści byli mało aktywni w ataku, grali niepewnie. Często przytrafiały się im proste, niewymuszone błędy, mało widoczne były skrzydła. Widoczny był również brak dyscypliny taktycznej. Nie da się ukryć, że spory wpływ na te mankamenty miały osłabienia kadrowe, spowodowane głównie kontuzjami. Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych meczach trener Walewski będzie mógł skorzystać przynajmniej z części nieobecnych dziś. Cieszy mimo wszystko pierwszy zdobyty wiosną punkt. Spotkanie obejrzało 360 widzów, z czego ok. 170 legionistów, którzy utworzyli ponad 100-osobowy młyn. Fani z Warszawy poza głośnym dopingiem, który trwał przez cały mecz, zaprezentowali efektowne sztuczne ognie.

KS Raszyn 0-0 CWKS Legia

KS Raszyn: Kaczorowski - Ziarek (79. Taras Marcin), Gut, Obłuski, Kempa, Wójcik (54. Kurmanowski), Paliwoda Ż (86. Adamczyk), Kot, Lipa, Koza ŻCZ - Skorłutowski

CWKS: Nowak - Borowik, Gębczyński Ż, Kucharczyk, Smoderek Ż - Żuławik (67. Michalak Ż), Zielonka, Brankiewicz (k) Ż, Srebrnik - Świerczewski, Karpiński Ż.

Widzów: 360 (170 fanów Legii)




Kibice Legii stanowili połowę publiczności na stadionie w Raszynie - fot. Jacek Wójcikowski
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.