Derby Łodzi były najciekawszym wydarzeniem minionego weekendu - fot. ko1foto.fora.pl
REKLAMA

Na stadionach: Derby dla ŁKS-u

Bodziach, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Derby Łodzi były najciekawszym wydarzeniem minionego weekendu. Widzewiacy otrzymali 1900 biletów, ale mimo to na stadion weszli wszyscy - ponad 4 tysiące fanów "Czerwonej Armii". Z obu stron nie brakowało oprawy. Pod względem dopingu zdecydowanie lepiej wypadli ełkaesiacy. Fani RTS-u w drugiej połowie mieli spięcia z policją. W środę derbowe spotkanie miało miejsce w Rzeszowie, a w ten weekend ciekawie było na innych określanych hasłem "derby" meczach - Ruchu z Odrą, Zagłębia z Górnikiem i GKS-u Katowice z Piastem Gliwice. W kilku przypadkach zanotowaliśmy bardzo dobrą frekwencję w sektorze gości.
Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze (1000)
Bardzo dobry wyjazd zabrzan do Sosnowca. Właściwie liczba przyjezdnych ograniczona była tylko i wyłącznie pojemnością sektora gości. Ostatecznie na stadionie Ludowym pojawiło się tysiąc fanów KSG, którzy bardzo dobrze oflagowali swój sektor. W centralnym miejscu wisiała flaga "Torcida Górnika". Gospodarze, których tego dnia na stadion przyszło 3 tysiące, przygotowali dwie oprawy. Pierwsza z nich to malowana sektorówka "Zagłębie" z postacią kibica i transparent na płocie "BB '97". Druga - wielka sektorówka "Wiara, która przetrwała" wraz z transparentem "Takiej wiary nie ma nikt". W czasie meczu nie mogło zabraknąć wzajemnych "uprzejmości", jednak trzeba przyznać, że doping kibiców obu drużyn stał na wysokim poziomie.

ŁKS Łódź 2-0 Widzew Łódź (4500)
Derby Łodzi były bez wątpienia wydarzeniem kolejki w Polsce. Długo spierano się w kwestii transportu kibiców RTS-u na stadion ŁKS-u. Ostatecznie, mimo sprzeciwów policji, widzewiacy dopięli swego i zorganizowali 4-tysięczny pochód z centrum miasta. Co najważniejsze cała grupa zachowywała się bardzo przyzwoicie i pod swój sektor dotarła już na 3 godziny przed meczem. Chociaż widzewiacy otrzymali od organizatorów 1900 biletów, drugie tyle weszło bez żadnych kłopotów. Nie po raz pierwszy planowana oprawa jednej strony została przechwycona przez drugą ekipę. Tak więc na efektowną prezentację Łódzkiego KS-u: "Sto lat za nami, kolejne wieki przed nami" wraz z malowaną sektorówką, Widzew odpowiedział hasłem "100 lat nic nie zmieni, biel jest niczym przy czerwieni" w asyście małej flagi z nagrobkiem ŁKS-u. To oczywiście nie koniec atrakcji przygotowanych przez kibiców obu drużyn. Zacznijmy od gospodarzy. ŁKS wystawił tego dnia bardzo liczny młyn i głośno dopingował swój zespół. Korzystny wynik spotkania jeszcze bardziej nakręcał kibiców do śpiewania. Galera zaprezentowała transparent "Ziemia obiecana jest biało-czerwono-biała", a ponad nim powiewały biało-czerwono-białe flagi i zapłonęły race. W czasie meczu gospodarze spalili trochę szali Widzewa i Ruchu, wywiesili dwa transparenty (jeden nawiązujący do kupowania meczów przez działaczy Widzewa, a drugi... znacznie bardzie prymitywny - "Pier... inwalidzi - Żydzi"). Ostatnim akcentem ultras ze strony gospodarzy była okazjonalna sektorówka z hasłem "RTS - konfidenci z aparatem".
Widzew zaprezentował mnóstwo czerwonych transparentów na dwóch kijach, przy których odpalono sporo rac, a na płocie wywieszono transparent z hasłem "Wszyscy w czerwieni zatopieni". Mimo sporego zamieszania w drugiej połowie, które miało miejsce w sektorze gości (policja i ochrona gazowały widzewiaków, w ruch poszła również armatka wodna), fani RTS-u pokazali jeszcze jedną oprawę. Tym razem malowanej sektorówce towarzyszyło hasło "Wiesz co się liczy? Szacunek widzewskiej dziczy". Na koniec w sektorze gości rozciągnięto transparent "Dwa lata starsi, trzy razy głupsi". Jeśli chodzi o doping, to dominacja ŁKS-u nie ulegała wątpliwości. W drugiej połowie gospodarze właściwie nie mieli pod tym względem rywala, bowiem widzewiacy śpiewali zaledwie kilka minut, po czym skupili się na walce z policją. 58. derby Łodzi zdecydowanie dla ŁKS-u.

Legia Warszawa - Lech Poznań (1200).
Do Warszawy pociągiem specjalnym przyjechało 1200 lechitów. W sektorze gości zasiedli również fani Spartaka Moskwa, którego flaga pojawiła się wśród 20 płócien "Kolejorza". Na początku spotkania Lech przygotował kurtynę z flagi "Forza Lech", a w tle kibice unieśli nad głowami jednakowe szaliki. Legioniści tradycyjnie bez dopingu i oprawy. Tego dnia warszawiacy przechodzili bardzo szczegółową kontrolę, a płot przez Żyletą został podniesiony, tak aby ewentualne transparenty nie były widoczne. W czasie meczu na Krytej pojawiła się sektorówka z twarzą Mariusza Waltera (stylizowana na Che Guevarę) z hasłem "Mordo ty moja". Po paru minutach na trybunę pod dachem weszli uzbrojeni ochroniarze, ale po krótkich przepychankach z kibicami, wyszli z niczym. Po meczu sektorówka zawisła na trasie Łazienkowskiej. Bluzgi na właściciela Legii rozpoczęli kibice z Poznania, które legioniści nagrodzili brawami. W drugiej połowie na Żylecie pojawił się transparent z hasłem "WA TER, MIK AS, DZIEWU SKI - tym panom brakuje (L) w sercu!!!". Poznaniacy bardzo dobrze dopingowali - przez cały mecz śpiewając równo z bębnami, a największą radość wzbudziła jedyna bramka meczu.

Polonia Bytom 0-0 GKS Bełchatów (130).
Bełchatowianie liczyli, że uda im się zorganizować drugi, po Białymstoku, specjal. Tym razem liczba chętnych nie była jednak wystarczająca i z tego powodu fani GKS-u do Bytomia ruszyli autokarami. Ostatecznie gieksiarze stawili się w 130 osób (10 nietrzeźwych nie wpuszczonych) z jedną flagą "Ultras". Tylko o jedną więcej wywiesili tego dnia gospodarze. Obie strony prowadzą dobry doping. W momencie, gdy ze strony gospodarzy śpiewał cały stadion, przyjezdni nie mieli żadnych szans, by przebić się ze swoim śpiewem.

Cracovia Kraków 1-1 Korona Kielce (400).
Mecz przyjaźni przy ulicy Kałuży nie wzbudził większego zainteresowania kibiców. Tego dnia zanotowano frekwencję rzędu 4,5 tysiąca. Co ciekawe fani Korony zostali potraktowani przez policję jak każda inna ekipa przyjezdna i kibice, którzy zdecydowali się wejść do sektora gości, musieli przejść wyjątkowo szczegółową weryfikację. Przyjezdni do celu dotarli autokarami i busami. Część Koroniarzy zasiadło wśród gospodarzy. Kielczanie z atrakcji ultras przygotowali konfetti oraz flagi na kijach. W sektorze gości zawisła flaga "Kielecka ulica z Koroną do końca życia". Gospodarze tym razem również nie próżnowali. "Pasy" zaprezentowały malowaną sektorówkę w połączeniu z transparentem "Dość pierdo...!!! Cracovia wychodzi z cienia!!!".

Jagiellonia Białystok 1-2 Wisła Kraków (364)
W Białymstoku mecz dawnych zgód. Na stadion Jagiellonii przyjechało 361 kibiców Wisły i trzech fanów Śląska Wrocław. Na płocie zawisło 11 flag, w tym jedno płótno WKS-u i jedno Lechii. Wiślacy planowali wyruszyć pociągiem specjalnym, jednak ze względu na mniejsze zainteresowanie, główna grupa do celu ruszyła samochodami. Krakowianie prowadzili przeciętny doping i właściwie nie mieli szans by przebić się z nim przez dobrze zorganizowany młyn "Jagi". Białostocczanie nie tylko dobrze śpiewali, ale i prezentowali się okazale. Na początek miała miejsce oprawa z sektorówką i hasłem "Wszyscy za Jagiellonią", której uzupełnieniem były flagi na kijach i pirotechnika. Później gospodarze odpalili jeszcze kilkanaście rac, a na płocie wywiesili transparenty. Na jednym z nich przypominano o tym, że kibice są przeciwni piętrowym trybunom nowego stadionu.

Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 2-0 Zagłębie Lubin (550)
Lubinianie do Grodziska zorganizowali wyjazd autokarowy. Na miejscu Zagłębie wsparli lechici i sektor gości prezentował się przyzwoicie. Na płocie wywieszona została flaga "Wielkie Zagłębie" oraz kilka płócien Lecha.

Ruch Chorzów 3-2 Odra Wodzisław (453)
"Na tym meczu nie może nikogo zabraknąć." - tak mobilizowali się kibice Odry, którzy do Chorzowa zamówili 600 biletów i w drogę udali się pociągiem specjalnym. Ostatecznie nie wszystkie wejściówki rozeszły się wśród fanów i w sektorze gości zasiadło 450 kibiców z Wodzisławia. Chorzowianie po raz pierwszy od dłuższego czasu podejmowali ligowego rywala na Cichej. Stadion Ruchu wypełniło 9,5 tysiąca fanów. Gospodarze nieźle oflagowali swój płot, a na początek meczu rzucili w kierunku murawy konfetti i serpentyny. Wodzisławianie wywiesili transparent w barwach klubowych "Nasz klub nasze życie", a ponad nim zaprezentowali herb swojego klubu i machali flagami na kijach.

Niektóre spotkania II ligi:

Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-0 Polonia Warszawa (23)
Bielszczanie wystawiają dwustu osobowy młyn, ale prowadzą slaby tego dnia doping. Śpiew Podbeskidzia był dobry tylko wtedy, gdy włączał się do niego cały stadion. Poloniści w Bielsku zameldowali się w śladowej liczbie - 23 osób. Wśród nich 5 kibiców Korony Kielce i 1 przedstawiciel Cracovii.

Kmita Zabierzów 1-0 Wisla Płock (64)
Do podkrakowskiego Zabierzowa przyjechało 64 kibiców Wisły Płock. Przyjezdni wywiesili jedną flagę i nie najgorzej dopingowali swój zespół. Po kolejnej przegranej piłkarzy z Płocka, fani Wisły mogą zapomnieć o szybkim powrocie do ekstraklasy.

Stal Stalowa Wola 0-1 ŁKS Łomża (39)
Na daleki wyjazd do Stalowej Woli zdecydowało się 39 fanów ŁKS-u. W sektorze gości wywieszono jedną flagę, a przyjezdni prowadzili sporadyczny doping. W czasie meczu ełkaesiacy odpalili jedną racę. Gospodarze odpalili tego dnia niewielkie ilości piro oraz rzucili serpentyny i konfetti. Młyn Stali liczył 700 osób. Po meczu, wracający do domu łomżanie, zostali zaatakowani przez Stalówkę i wobec przewagi przeciwnika, walki nie podjęli.

GKS Katowice 1-1 Piast Gliwice (1000)
W sektorze gości w Katowicach zameldowała się liczna grupa Piasta. Gliwiczanie wywiesili flagę "Całe życie Piast Gliwice" i zaprezentowali sektorówkę z legionistą i hasłem "Legion Gliwice zdobywa Katowice". Katowiczanie, których 9 tysięcy stawiło się na spotkaniu z liderem, tego dnia bez oprawy. Tysiąc fanów na meczu wyjazdowym to jeden z lepszych wyników gliwiczan w ostatnich latach. W sektorze gości, a także w drodze na mecz, było bardzo spokojnie.

Lechia Gdańsk 2-0 Motor Lublin (310)
To był jeden z najdalszych wyjazdów kibiców Motoru. Mimo to lublinianie całkiem nieźle prezentowali się w klatce dla gości. Do celu dotarło 310 kibiców, w tym 19 fanów Chełmianki Chełm. Na płocie wywiesili 5 flag i prowadzili dobry doping. Spotkanie na Traugutta obejrzało 8 tysięcy kibiców. Lechiści przygotowali oprawę spotkania w postaci rac i flag na kiju. Mimo lejącego cały czas deszczu, atmosfera na trybunach była bardzo gorąca. Obie strony wzajemnie bluzgają na siebie.

Znicz Pruszków 1-0 Tur Turek (41)
Gospodarze wystawili 70 osobowy młyn i jak na swoją liczbę całkiem nieźle śpiewali. Po przerwie do dopingu przyłączyła się pozostała część trybuny Krytej i wsparcie kibiców było jeszcze lepiej słyszalne. Kibice z Turka dotarli do Pruszkowa w 41 osób, wraz z Wartą Sieradz. Na płocie wywiesili 3 swoje flagi i jedno płótno Warty. Kibice Znicza wypomnieli przyjezdnym ich zapędy "kamieniarskie". Goście śpiewali sporadycznie.

Warta Poznań 2-0 Odra Opole (94)
Na trudny wyjazd do Poznania zdecydowało się 72 kibiców Odry. W czasie meczu, opolan wsparli zaprzyjaźnieni kibice Zagłębia Lubin (16) i Polonii Bytom (9). Na stadionie zaledwie tysiąc widzów.

Pelikan Łowicz 0-1 GKS Jastrzębie (40)
Tym razem słabszy wyjazd Jastrzębia do Łowicza. Na meczu z Pelikanem pojawiło się 40 fanów Jastrzębia. Kibice GKS-u nie kryją, że priorytetem jest dla nich zbliżający się wyjazd do Katowic.

Śląsk Wrocław 2-0 Arka Gdynia (142)
We Wrocławiu spotkanie z podtekstami. Tym razem obyło się bez awantury. Gospodarze wypełnili stadion po brzegi i bardzo dobrze dopingowali swoich zawodników. Obie strony nie szczędziły sobie wzajemnych uprzejmości. Arkowcy, którzy od Śląska otrzymali 200 biletów, wykorzystali prawie całą pulę. Gospodarze na początek meczu przygotowali efektowną oprawę. Na trybunach zielono-białe sektorówki i białe litery utworzyły napis "Ultras Śląsk", a na płocie i banerach reklamowych za trybunami widniało hasło "Trzeba nam zawsze w górę iść, choć nie raz nęka życie. A jeśli w końcu przyjdzie paść, to paść na szczycie". Śląsk rzucił również sporo serpentyn i zaprezentował podświetlany napis foliowy "Nasz honor to bronić tych barw". W dalszej części meczu wrocławianie podnieśli jeszcze transparenty na dwóch kijach i spalili szaliki Arki. Wśród przyjezdnych przedstawiciele Lecha i Górnika Wałbrzych.

Puchar Polski:

Ruch Chorzów 1-1 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (0)
Mecz pucharowy nie wzbudził na Cichej większego zainteresowania. Spotkanie z Dyskobolią obejrzało raptem 2,5 tysiąca widzów. Chorzowianie dosyć szybko odrobili straty i kiedy kibice czekali na dogrywkę, drużyna z Wielkopolski zdobyła bramkę, która premiowała ją do półfinału PP. Młyn "Niebieskich" nieźle dopingował swoją drużynę przez całe spotkanie.

Wisła Kraków 2-1 Arka Gdynia (166)
Spotkanie z Arką przy Reymonta zgromadziło 7 tysięcy kibiców. Chociaż wiślaków było mniej niż na meczach ligowych, prowadzili całkiem niezły doping. Z ich strony nie brakowało pozdrowień dla Lechii Gdańsk. Ponadto fani "Białej Gwiazdy" śpiewali wiele pieśni, które coraz rzadziej znajdują się w ich repertuarze. Fani Arki przyjechali do Grodu Kraka w zaledwie 16 osób. Na sektorze było ich dokładnie 166 - pozostali fani w sektorze gości to sympatycy Cracovii. Przyjezdni wywiesili flagę "Kolejorz" i tylko sporadycznie dopingowali. Najbardziej ożywili się po bramce na 2-1. Po meczu gospodarze świętowali wygraną wraz ze swoimi kibicami śpiewając "Każdy to powie, Wisełka rządzi w Krakowie".

Polonia Warszawa 2-3 Zagłębie Lubin (20)
Wynik pierwszego spotkania właściwie zapewnił awans Zagłębiu i rewanż przy Konwiktorskiej był już tylko formalnością. Z tego powodu spotkanie z pierwszoligowcem nie cieszyło się większym zainteresowaniem. Na trybunach zasiadło około tysiąca osób, które prowadziły słaby doping. Na płocie pojawiła się jedna flaga - "Warszawska Ferajna". Poloniści po raz kolejny wyrazili swoje zdanie o pracownicy klubu wywieszając transparent "Malinowska, Polonia to my, a nie ty". Kibice gości do Warszawy przyjechali w 20 osób bez flag. Dopingowali sporadycznie.

Lechia Gdańsk 0-1 Legia Warszawa (1200)
Wyjazd do Gdańska był nie lada atrakcją dla legionistów. Zbiórka miała miejsce w Elblagu i stąd wszyscy (zarówno ci z biletami, jak i bez nich) ruszyli pociągiem rejsowym do Gdańska. Na stadion legioniści wpuszczani byli przez niemal całe spotkanie, a pod bramami ochrona gazowała przyjezdnych. Warszawiacy na płocie wywiesili 7 flag i dopingowali w miarę przyzwoicie. Lechia zapełniła stadion w 100% (bilety skończyły sie kilka godzin przed meczem). Gdańszczanie najlepiej śpiewali w pierwszej połowie, kiedy na stadionie nie było jeszcze całej grupy gości. Lechiści zaprezentowali swoją sektorówke i odpalili nad nią race. W końcówce w górę powędrowała również niewielka, malowana sektorówka wraz z kolejnymi kilkunastoma racami. Pirotechnikę (w postaci rac, ogni wrocławskich, stroboskopów i bengali) odpalili również legioniści. Pod koniec spotkania na płocie sektora gości pojawił się transparent "Ultras Liberi". Obie strony dosyć często ubliżały sobie nawzajem.
Wraz z Lechią zasiadła grupa kibiców Wisły Kraków, a także 70 fanów z fan-clubu z Malborka. Legionistów wspierały zgody - Olimpia Elbląg, Pogoń Szczecin (30 osób) i Zagłębie Sosnowiec. Ponadto nie brakowało fanów z fan-clubów (Mława, Kwidzyn), a także przedstawicieli Zenita St. Petersburg i Ujpestu Budapeszt. Po meczu wszyscy fani Legii zostali odwiezieni podstawionymi autobusami do Elbląga.

Niższe ligi:

Resovia Rzeszów 3-2 Stal Rzeszów (680).
Derbowe spotkanie w Pucharze Polski (półfinał na szczeblu okręgowym) wzbudziło spore zainteresowanie, chociaż... obie ekipy prawdziwe atrakcje zapowiadają dopiero na majowe derby w lidze. Mecz rozegrano w środę o 16, a na Wyspiańskiego zjawiło sie ponad 600 kibiców Stali. Stalowcy otrzymali 600 biletów, ale na obiekt dotarło ich więcej. Wraz ze Stalą zasiedli kibice Igloopolu Dębica (20) i Radomiaka Radom (7). Goście wywiesili 4 flagi, w tym jedno płótno Igloopolu. Gospodarze tego dnia utworzyli 1100-osobowy młyn (na całym stadionie było 2,5 tysiąca kibiców) i dobrze dopingowali przez całe spotkanie. Z obu stron nie brakowało bluzgów. Resovia na to spotkanie nie przygotowała żadnej oprawy. Stal tymczasem machała flagami na kijach. Kibice gości potwierdzają dobrą organizację ze strony Resovii - przyjezdni szybko i sprawnie weszli na swój sektor. W spotkaniu pucharowym więcej szczęścia mieli gospodarze - w 90 minucie z karnego doprowadzili do dogrywki, a tę rozstrzygnęli na swoją korzyść.

Wigry Suwałki - Radomiak Radom (29).
Bardzo dobry mecz ze strony gospodarzy. Wigry wystawiły liczny, 350-osobowy młyn, w którym zasiedli również ich przyjaciele z Kętrzyna. Ekipa z Suwałk wywiesiła na płocie osiem flag. Piłkarze wyszli na boisko z flagami na kijach, a kibice tego dnia zaprezentowali dwie oprawy. Najpierw, na początku meczu nad głowami kibiców powiewała sektorówka, a po przerwie kibice przygotowali chaos z pasów materiału, flag na kijach, balonów i konfetti. Wszystko w biało-niebieskich barwach. Wigry prowadzą średni doping. Tym razem Radomiak zaliczył jeden ze słabszych wyjazdów. W sektorze gości zasiadło zaledwie 29 kibiców, którzy wywiesili dwie flagi.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.