Spotkanie Ruchu z Legią nie odbędzie się na stadionie Śląskim - fot. niebiescy.pl
REKLAMA

Zagrają na Cichej, bo na Śląskim remont murawy

źródło: Gazeta Wyborcza Katowice - Wiadomość archiwalna

Doskonała okazja, żeby znów o Stadionie Śląskim mówiła cała Polska została zmarnowana. Ruch zagra z Legią na Cichej. Piłkarze niebieskich odetchnęli z ... ulgą. Po niecodziennym zainteresowaniu, jakie towarzyszyło Wielkim Derbom Śląska, gdy Ruch zmierzył się na Śląskim z Górnikiem, działacze niebieskich uwierzyli, że ich zespół może przenieść się na największy polski stadion na stałe.
Mecze z Widzewem i Lechem nie spowodowały co prawda, że trybuny zapełniły się do ostatniego miejsca, ale prawie 15 tysięcy osób na każdym z nich to i tak był świetny wynik w porównaniu z wcześniejszą frekwencją.

Rekordowo i odświętnie miało być tej wiosny jeszcze raz - 3 maja, gdy na Śląski miała przyjechać Legia. Dziś już jednak wiadomo, że mecz odbędzie się na Cichej. - Żałuję, bo każda okazja do promowania Śląskiego jest cenna, ale wydaje mi się, że dziś to jedyne możliwe rozwiązanie - wzdycha Marek Szczerbowski, dyrektor obiektu. - Najważniejszą przyczyną zmiany miejsca rozegrania spotkania jest remont murawy. Po prostu teraz nie da się na niej grać - dodaje.

Z Danią na idealnej murawie

Co się takiego stało? Murawa została poszatkowana na zielone "ciasteczka" o powierzchni jednego centymetra kwadratowego i grubości dwóch centymetrów. - Ten proces to tzw. wgłębny podsiew. Na murawę zostało wysypanych ponad 200 kilogramów nasion. Robimy to dla... Ruchu - wyjaśnia Szczerbowski.

Trzeba przypomnieć, że obecna murawa na Śląskim wkrótce będzie należeć do miasta Chorzowa i niedługo zostanie rozłożona na boisku treningowym niebieskich. - Ruch na pewno chciałby mieć trawę najwyższej jakości. Pewnie, że mecz z Legią to prestiżowe spotkanie, ale są jednak jakieś priorytety - dodaje Szczerbowski.

Te priorytety to m.in majowy koncert Metalliki i - przede wszystkim - planowany na 1 czerwca mecz reprezentacji Polski i Danii, czyli pożegnanie kadry przed wyjazdem na mistrzostwa Europy. Na to spotkanie stan murawy musi być idealny. Dopiero po tych imprezach zielony dywan ze Śląskiego trafi na Cichą.

- Teoretycznie, gdyby władze Chorzowa się uparły, to mecz z Legią mógłby się odbyć na Śląskim. To byłby jednak przejaw skrajnego braku odpowiedzialności, bo po tym spotkaniu trawa byłaby pewnie od razu do wymiany - tłumaczy Szczerbowski.

Jeszcze tam wrócą

Z decyzji o tym, że spotkanie odbędzie się na Cichej, najbardziej ucieszyli się... piłkarze, którzy grając na Śląskim podkreślali, że tęsknią za klubowym stadionem. - Na Cichej jest jednak zupełnie inna atmosfera, powiedzmy rodzinna. Wyjątkiem były derby z Górnikiem, bo stadion był pełny. Jednak nawet te kilkanaście tysięcy osób na meczach z Widzewem i Lechem to już nie było to - podkreśla Krzysztof Nykiel.

Chorzowianie wolą grać na Cichej nawet pomimo tego, że boisko jest tam nierówne i seryjnie marnują dobre okazje. Tak jak Pavol Balaz, który w meczu z Odrą nie trafił do siatki z trzech metrów. - Piłka rzeczywiście podskoczyła w ostatniej chwili na jakiejś kępce trawy, ale przecież najważniejsze, że wygraliśmy. Cicha jest szczęśliwa - przesądza Słowak.

Tymczasem zawodnicy i kibice Legii żałują, że ich zespół nie zagra na Śląskim. - To taki stadion, na którym każdy zawodnik może się poczuć naprawdę piłkarzem. Uwierzyć, że robi coś ważnego - uważa Aleksandar Vuković, pomocnik zespołu z Warszawy.

Marzena Mrozik, dyrektorka Ruchu ds. marketingu: - Proszę pamiętać, że mecz z Legią odbędzie się podczas długiego majowego weekendu. Wiele osób na pewno wyjedzie, by odpocząć. Druga sprawa to zakaz wyjazdów, jaki obowiązuje kibiców Legii [nie jest przestrzegany; na jesienny mecz z Polonią warszawscy kibice dostali się jako "sympatycy Stadionu Śląskiego" - przyp. red.]. To wszystko powoduje, że olbrzymi obiekt pewnie świeciłby pustkami.

Wszystko wskazuje jednak na to, że jesienią Ruch znowu zawita na Śląski. Chociażby z powodów licencyjnych - w listopadzie i grudniu (a potem w lutym i marcu) na Cichej wciąż nie będzie podgrzewanej murawy, więc Ruch nie będzie miał wyboru. - Cały czas wierzę, że ligowe mecze będą się u nas odbywać nawet co tydzień. Derby z Górnikiem to było spotkanie życia, ale takie widowisko jeszcze można powtórzyć - zapewnia Szczerbowski.

W prywatnych rozmowach działacze Ruchu przyznają jednak, że organizacja meczów na Śląskim to wielkie wyzwanie (także finansowe) i przypominają, że w promowanie stadionu powinno się też włączyć miasto i zarządzający obiektem urząd marszałkowski. Warto jednak dodać, że Ruch wynajmował stadion na niezwykle preferencyjnych warunkach. Nieoficjalnie mówiło się o 10 tys. zł za mecz, podczas gdy normalna stawka to 200 tysięcy!

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.