Oprawa Cracovii na meczu z Wisłą. Po chwili nastąpiła riposta gospodarzy
REKLAMA

Na stadionach: Spokojne derby Krakowa

Bodziach, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Za nami weekend, który obfitował w wiele kibicowskich atrakcji. Na pierwszy plan powinny wybić się derby Krakowa, ale ci, którzy spodziewali się rzucającej na kolana oprawy, musieli obejść się smakiem. Derby pokazały jednak potencjał wiślaków pod względem dopingu. Widzew na meczu u siebie, w ramach protestu nie prowadził dopingu, a w Bełchatowie kibice na dwie minuty przerwali mecz. Najlepszy wyjazd w swojej historii zanotowała Dyskobolia, której kibice w Poznaniu stawili się w 900 osób!
Kilka ekip musiało pożegnać się ze swoimi płótnami - flaga Stomilu została w Warszawie, a Pogoni Szczecin (FC Jaworzno) wpadła w ręce sosnowiczan.

Widzew Łódź 2-4 Polonia Bytom (350).
Po derbach Łodzi widzewiacy zostali ukarani zakazami wyjazdowymi. Ponadto widmo spadku do niższej klasy rozgrywkowej nie nastraja łodzian najlepiej. Czarę goryczy przelały przegrane derby, a fani RTS-u nie mogą wybaczyć drużynie braku zaangażowania w ten najważniejszy dla nich mecz. Na spotkaniu z Polonią Widzew protestował i nie prowadził dopingu. Dało to szansę na zaistnienie dobrze zorganizowanej grupie gości. Bytomianie do celu dotarli w 350 osób (w tym delegacje Odry i Arki), swój sektor konkretnie oflagowali i przez cały mecz bardzo dobrze dopingowali. Mogło to mieć wpływ na zaskakująco dobrą formę piłkarzy Polonii. Widzew wywiesił transparent "Nie ma tutaj miejsca dla tych co nie wkładają serca!" i "Zub i Bakalarczyk WON". Przez większość spotkania milczą, co jakiś czas bluzgając na Zuba i zawodników. Polonia zaprezentowała malowaną sektorówkę w obramówce zrobionej z kartonów. Później poloniści machali flagami na kijach i odpalili ognie wrocławskie.

GKS Bełchatów 2-0 Ruch Chorzów (500).
Na wyjazd do Bełchatowa zdecydowało się 500 fanów Ruchu. "Niebieskich" wsparli fani Widzewa. W tymczasowym sektorze gości pojawiło się zarówno płótno Ruchu, jak i RTS-u. Bełchatowianie spalili w czasie meczu zdobyte barwy rywala, na co szybko zareagowała straż. Dosyć szybko gospodarze rozmontowali ogrodzenie i przedostali się na boisko, skąd po dwóch minutach wrócili na trybuny. Później GKS zdejmuje flagi z płotu, które nie wróciły na swoje miejsce do zakończenia meczu. Pod względem dopingu lepiej zaprezentowali się tego dnia przyjezdni.

Odra Wodzisław 0-2 Legia Warszawa (335).
Fani Odry dosyć szybko, bo zaledwie kilkanaście minut przed meczem, uformowali młyn. Liczył on tego dnia ok. 500 osób, ale doping z ich strony nie powalał na kolana. Nie najgorzej było w pierwszej połowie, kiedy wodzisławianie mieli mniejszą konkurencję ze strony Legii. Po przerwie to fani z Warszawy dali popis fantastycznego dopingu, przez 25 minut śpiewając jedną pieśń, tańcząc i śpiewając bez koszulek w strugach ulewnego deszczu. Obie strony tego dnia nie zaprezentowały żadnej oprawy. Legionistów wspomagało 5 kibiców Pogoni.

Zagłębie Lubin 5-2 Jagiellonia Białystok (16).
Okazała wygrana lubinian w obecności 4 tysięcy kibiców. Młyn "miedziowych" liczył paręset osób. Skromny, jak na możliwości Zagłębia. Ze względu na zamknięty sektor gości, białostoczanie przyjechali w skromnej grupie i zasiedli wraz z gospodarzami. Z Białegostoku przyjechało 16 fanów.

Korona Kielce 2-0 Zagłębie Sosnowiec (250).
Fani Zagłębia, mimo beznadziejnych wyników piłkarzy, nie odpuszczają i do końca pierwszoligowej przygody godnie reprezentują swój klub. W Kielcach stawiło się ich 300, w tym delegacje zaprzyjaźnionych klubów - Legii i BKS-u Bielsko. Cała grupa zajęła miejsca na piętrze sektora dla gości, gdzie wywieszono 6 flag. W czasie meczu sosnowiczanie wywiesili transparent "Sandra (L) - wracaj do zdrowia!". Korona tylko w połowie wypełniła swój stadion. Mniejsza frekwencja nie miała negatywnego wpływu na doping kielczan. 10 minut przed końcem fani Korony zaprezentowali oprawę złożoną z 600 transparentów i odpalili 70 rac.

Lech Poznań 2-1 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (900).
Fani Dyskobolii zaliczyli najlepszy wyjazd w historii. Jeszcze przed meczem trwała w ich szeregach mobilizacja wyjazd do Poznania i... anty piknikowa nagonka. "Bądź kibolem - nie szpeć parasolem" - takim hasłem mobilizowano kibiców, by zamiast parasoli na mecz założyli kurtki przeciwdeszczowe. Najpierw grodziszczanie zamówili 600 wejściówek, a gdy te sprzedano, domówiono kolejnych 400. Ostatecznie na liście imiennej znalazło się 823 nazwisk, ale kilkadziesiąt osób weszło na obiekt Lecha bez biletów. To najlepszy wynik Dyskobolii w ich kilkunastoletniej przygodzie w ekstraklasie. I przypadł akurat na ostatnie derby Wielkopolski. Mecz obejrzał komplet widzów - bilety rozeszły się dzień przed spotkaniem. Fani "Kolejorza" bardzo głośno dopingowali, choć i przyjezdni starali się czynić co w ich mocy. Lech zaprezentował sektorówkę "Poznań Euro 2012" i transparent na płocie "Poznań stawia na sport. Euro 2012 Poznań".

Górnik Zabrze 1-1 ŁKS Łódź (478).
Na stadionie Górnika frekwencja cały czas dopisuje. Mecz z ŁKS-em zgromadził 15 tysięcy kibiców. Gospodarze bardzo dobrze dopingują, szczególnie po straconej bramce. Zaprezentowali jedną oprawę na rozpoczęcie meczu - sektorówkę wzorowaną na flagę z płotu "Supporters" i wysoki transparent "Górnik Zabrze naszym życiem". Ponadto na płocie po raz pierwszy pojawiła się odnowiona flaga "Będziemy z Tobą aż do śmierci". Łodzianie, którzy dotarli w niespełna 500 osób i również dobrze dopingowali. Parokrotnie skandowali "Gramy u siebie". W sektorze gości zasiadło 11 kibiców GKS-u Tychy i przedstawiciel bydgoskiego Zawiszy. Oprócz kilku flag łodzian, pojawił się również transparent skierowany do piłkarzy "Dziękujemy za derby".

Wisła Kraków 2-1 Cracovia Kraków (800).
Kibice "Pasów" na derby otrzymali 800 biletów. Stadion Wisły, ze względu na rzucenie noża przez wiślaków podczas meczu z Odrą, został częściowo zamknięty. Z tego powodu, do kas trafiła ograniczona liczba biletów, które rozeszły się w mgnieniu oka. Wiślacy liczyli, że tego dnia będą mogli świętować zdobycie mistrza Polski, ale w rzeczywistości "przyklepali" go dzień wcześniej. Mimo to wygrana z lokalnym rywalem miała dla nich spore znaczenie.
Goście zaprezentowali sektorówkę przedstawiającą kibica piszącego na płocie kredą hasło "Cracovia Pany". Odpowiedź Wisły była natychmiastowa. Na prostej pojawił się transparent "Malujesz pod płotem, licz się z łomotem!". O dziwo oprawy zabrakło ze strony gospodarzy - Wiślacy tłumaczą to zamknięciem przez Komisję Ligi sektora D. Cracovia na stadionie zameldowała się w 800 osób, a wśród nich delegacje z Tychów (40), Poznania (40) i Gdyni (15). Obie strony nie żałowały sobie "uprzejmości". Polegały one nie tylko na bluzganiu - w ruch poszły kamienie i inne przedmioty, które latały między sektorami. Goście zostali potraktowani gazem przez ochronę. Brak oprawy ze strony gospodarzy rekompensował bardzo dobry doping "Armii Białej Gwiazdy". Cracovia, ze względu na dysproporcje, praktycznie niesłyszalna.

Puchar Ekstraklasy:

Wisła Kraków 0-1 Legia Warszawa (-).
Na stadionie Wisły, mimo że rozgrywki PE nie cieszą się dużym zainteresowaniem, zasiadło ponad 9 tysięcy widzów. Jak zawsze na meczu PE w Krakowie, zamknięta była trybuna E. Wiślacy wywiesili kilka flag, choć nie tyle, ile przykrywa płot na spotkaniach ligowych. Fani z Krakowa głośno dopingowali swój zespół, ale mimo to górą na boisku byli legioniści, którzy zapewnili sobie awans do finału. Krakowianie przerobili przyśpiewkę Legii "Gdzie twoje berło", już we wtorek uważając się za mistrza kraju. Po meczu fani "Białej Gwiazdy" długo prosili piłkarzy, aby ci podeszli pod ich sektor, skandując hasło "Wisełko szanuj kibica". Choć krakowscy gracze wyjść z szatni nie chcieli, wytrwałość kibiców była godna pozazdroszczenia - kilkanaście minut po zakończeniu spotkania, w końcu piłkarze Wisły podeszli pod sektor najbardziej zagorzałych fanów.

Górnik Zabrze 1-1 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (0).
Rewanżowe spotkanie Górnika z Dyskobolią zgromadziło na trybunach 2,5 tysiąca kibiców. Najwidoczniej wynik pierwszego pojedynku (0-3) zniechęcił zabrzan do przybycia na stadion. Gości nie odnotowano.

Spotkania II ligi:

Piast Gliwice 0-1 Znicz Pruszków (26).
Podwarszawska drużyna coraz lepiej radzi sobie na drugim froncie i kto wie, czy niebawem nie awansuje do najwyższej klasy rozgrywkowej. Kolejne wyjazdy fanów Znicza nikogo już nie dziwią. W Gliwicach stawiło się ich 26, w tym jeden kibic Zagłębia. W pierwszej połowie byli nieźle słyszalni, bo Piast słabiej dopinguje. Po przerwie Znicz nie miał już szans zaistnieć - strata bramki mobilizująco podziałała na gospodarzy i ich śpiew w końcu prezentował się przyzwoicie. Piasta w młynie ok. 400. Tym razem bez oprawy.

Odra Opole 1-2 Podbeskidzie Bielsko-Biała (90).
Na stadionie w Opolu 3 tysiące widzów obejrzało spotkanie z Podbeskidziem. Gospodarze wystawili 300-osobowy młyn i wywiesili transparent odnoszący się do naturalizowanego przed paroma dniami Rogera - "Roger nigdy nie będziesz Polakiem". Ponadto zaprezentowali sektorówkę z herbem Odry. Trwa również mobilizacja opolan na wyjazdy do Katowic i Wrocławia - stosowne transparent zawisł na płocie w czasie meczu z Podbeskidziem. Fani Podbeskidzia tym razem nie zachwycili. W Opolu stawiło się ich zaledwie 90. Wywiesili jedną flagę i prowadzili niezły, jak na tę liczbę, doping.

ŁKS Łomża 1-0 Lechia Gdańsk (400).
Fani ŁKS-u zdawali sobie sprawę, że do Łomży przyjedzie niezła kibicowsko ekipa i tego dnia wystawili pół tysięczny młyn. Na trybunie zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów ŁKS-u zaprezentowano oprawę złożoną z transparentów na dwóch kijach w asyście kilkunastu rac. Lechiści przybyli w 4 stówki, a na płocie wywiesili 3 flagi ("Pruszcz Gdański", "Szyk i Elegancja" oraz "Gryf Słupsk"). O ile gospodarze dopingują całkiem nieźle, to gdańszczanie ograniczają się do sporadycznych okrzyków.

Motor Lublin 1-0 Warta Poznań (3).
Tym razem nie najlepsza frekwencja w Lublinie - zaledwie półtora tysiąca widzów obejrzało spotkanie z Wartą. Na plus zaskoczyli poznaniacy, którzy w sektorze gości zawitali w trzy osoby. Na płocie wywiesili flagę i kilkoma okrzykami dali o sobie znać. Co więcej, kibice Warty rzucili kilka serpentyn.

Tur Turek 1-1 Śląsk Wrocław (200).
Na stadionie Tura stawiło się 180 fanów WKS-u. Kolejnych 20 meczu nie obejrzało. Na płocie pojawiły się 3 płótna, w tym jedno Wisły Kraków. Na stadionie zgromadziło się 2,5 tysiąca fanów.

GKS Jastrzębie 2-2 Kmita Zabierzów (0).
Spotkanie z Kmitą nie było specjalnie atrakcyjne dla kibiców - na całym stadionie było ich około trzech tysięcy. Młyn Jastrzębia prezentował się również mniej efektownie niż zazwyczaj. Na trybunach właściwie niewiele się działo, za to sporo emocji było na murawie. W czasie meczu prowadzono zapisy na wyjazd do Katowic.

Polonia Warszawa 2-2 Pelikan Łowicz (68).
Spotkanie z Pelikanem miało dać odpowiedź na pytanie, czy Polonia ma jeszcze szanse na awans do ekstraklasy. Na stadionie przy Konwiktorskiej stawiło się 2,5 tysiąca widzów. Poloniści w mocnych słowach wyrazili się o ambicji swoich zawodników. Oberwało się również pani Malinowskiej. Gospodarze nie zaprezentowali oprawy, a na płocie wywiesili tylko jedną flagę - "Konwiktorska 6". Przyjezdni na jeden z najbliższych wyjazdów zawitali w 68 (na sektor wpuszczono 53). Wywiesili dwie flagi i nie najgorzej dopingowali. Ponadto zaprezentowali sektorówkę i stroboskopy. Polonia śpiewali po meczu "Po co wy gracie, skoro ambicji nie macie!" oraz "Grać nie umiecie, kibiców nie szanujecie".

Arka Gdynia 4-0 Stal Stalowa Wola (132).
Na daleki wyjazd do Gdyni zdecydowało się 132 fanów Stalówki. Wśród nich było 9 kibiców Resovii Rzeszów. Na płocie wywiesili 3 flagi. Miejscowi na płocie oprócz swoich flag powiesili dwa transparenty ("Stawowy - dzięki!" i "Arka to my!"). Doping przyjezdnych prowadzony był zrywami.

Wisła Płock 2-1 GKS Katowice (-).
Słabsza frekwencja na stadionie w Płocku być może spowodowana brakiem gości albo transmisją telewizyjną. Wiślacy prowadzą słabszy niż ostatnio doping.

Niższe ligi:

JKS Jarosław 1-2 Polonia Przemyśl (180).
Najważniejszy mecz rundy wiosennej dla ekipy ze "Świrlandii". Plakaty zapraszające na spotkanie pojawiła się na ulicach miasta znacznie wcześniej. Młyn JKS-u liczył ponad 400 głów. Gospodarzy wspomogła Stal Sanok (40), GKS Katowice (14) oraz Stal Łańcut (14). Z obu stron nie brakowało bluzgów. Jarosławianie oprócz głośnego dopingu zaprezentowali również oprawę. Najpierw na płocie rozwieszono foliowy napis "Piekło jest czarno - niebieskie, bo piekło to Świrlandia" podświetlone stroboskopami. Fani JKS-u odpalił do tego 30 rac, świece dymne i machał flagami na kijach. W drugiej połowie w młynie zaprezentowano kartoniadę, flagi na kijach, stroboskopy, ognie wrocławskie oraz okazjonalną sektorówkę z hasłem "Wy za nimi nie tęsknicie, bo się ich boicie. A oni tak jak my za JKS oddaliby swe życie". Przyjezdni do Jarosławia dotarli w 180 osób, na płocie wywiesili jedną flagę i prowadzili dobry doping.

KSZO Ostrowiec Św. 0-0 Hetman Zamość (113).
Mimo tego że spotkanie wypadło w środę, do Ostrowca dotarło 113 fanów Hetmana z dwoma flagami. Przyjezdni prowadzili dobry doping oraz zaprezentowali dwie oprawy. Pierwsza z nich to podświetlany napis foliowy "Ultra Obsession". Drugą stanowiły baloniki wraz z odpalonymi ogniami wrocławskimi. Fani KSZO utworzyli 300-osobowy młyn, w którym machali kilkudziesięcioma flagami na kijach. Na płocie wywiesili 5 flag. Spotkanie obejrzało 3 tysiące kibiców.

Stal Rzeszów 0-1 Górnik Łęczna (54).
Jeden z ciekawszych wyjazdów dla niedawnego pierwszoligowca. Łęcznianie nie zawiedli i w Rzeszowie stawili się w 50 osób. Na stadion weszli dopiero w drugiej połowie. Zaraz po pojawieniu się Górnika na obiekcie, ataku na klatkę próbują Stalowcy, ale ostatecznie dochodzi do starcia.

Chojniczanka Chojnice 6-1 Kolejarz Chojnice (0).
W weekend byliśmy świadkami derbów Krakowa, a w środę rozegrano mniej nagłośnione derbowe spotkanie w Chojnicach. Mimo niskiej klasy rozgrywkowej, fani Chojniczanki, nie mający w swoim mieście konkurencji, przygotowali ciekawą oprawę meczu. Młyn Chojniczanki liczył 200 osób. Głównym punktem oprawy był podświetlany pirotechniką napis foliowy "To miasto jest nasze". Była również sektorówka z panoramą miasta, flagi na kijach, serpentyny i race. Gospodarze wywiesili 4 flagi na płocie.

Olimpia Elbląg 2-1 Wigry Suwałki (51).
Choć w Elblągu wszyscy żyją już spotkaniem ze Stomilem, na meczu z Wigrami także wystawiono niezły młyn. Liczył on 150 osób, ale część osób zajęła miejsca na prostej, gdzie utworzono... drugi młyn. Gospodarze przygotowali tego dnia kartoniadę w barwach klubowych, a na płocie wywiesili nową flagę "Śródmieście". Gości do Elbląga dotarli w 51 osób, w tym 10 fanów Granicy Kętrzyn i 14 Arki Gdynia. Na płocie zawiesili dwie flagi - "Forza Wigry" i płótno Granicy.

Dolcan Ząbki 1-1 Stomil Olsztyn (25).
Stomil po dobrym wyjeździe do Nowego Dworu zaliczył słabszy do podwarszawskich Ząbek. Na stadionie Dolcanu stawiło się 25 Stomilowców z dwoma flagami. Do Olsztyna wrócili tylko z jedną z nich. Druga, "Kormoran" zmieniła właściciela i została w Warszawie.

Inne dyscypliny:

Koszykówka: Anwil Włocławek - Polpak Świecie (120 i 90).
Po raz pierwszy w cotygodniowym przeglądzie stadionów zaglądamy do hali koszykarskiej. Ale i tak potrafi się dziać niemało. Play-offy ekstraklasy koszykarskiej to zazwyczaj kilka spotkań. Czasami, tak jak w przypadku meczów Anwilu z Polpakiem, mają miejsce dzień po dniu. Pierwsze z opisywanych spotkań miało miejsce w środę i podczas niego obie grupy głośno wspierały swoje drużyny w Hali Mistrzów. Anwil stworzył 100-osobowy młyn i wywiesił flagę "H1 Skład", w którym machano flagami na kijach. Kibice ze Świecia stawili się we Włocławku w 120 osób w jednakowych żółtych koszulkach i nieźle dopingowali. W czasie meczu na trybunach odpalone zostały race. Czwartkowy pojedynek wzbudził nieco mniejsze zainteresowanie przyjezdnych, ale i tym razem obie grupy, w asyście bębnów, rywalizowały na doping. Na parkiecie dwukrotnie górą byli gracze Anwilu.

Polpak Świecie 78-72 Anwil Włocławek (140 i 100).
Na trzecie spotkanie obu drużyn rozegrane w Świeciu dojechało 140 fanów Anwilu. Przyjezdni bez flag i bębna, za to z niezłym dopingiem. Miejsowi utworzyli skromny, w większości młodzieżowy młyn. W poniedziałek w Świeciu stawiło się 100 włocławian z jedną flagę - "H1". Wygrane gospodarzy oznaczają przedłużenie rywalizacji obu drużyn. Decydujący o awansie do dalszej fazy mecz rozegrany zostanie w czwartek.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.