REKLAMA

Rybus i Borysiuk przemęczeni

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Podczas wtorkowego treningu piłkarze Legii ćwiczyli rzuty karne. Nic dziwnego – w środę seria "jedenastek" może zakończyć ich rywalizację z Zagłębiem Lubin w półfinale Pucharu Polski. Dobra wiadomość dla sympatyków Legii to powrót do składu Edsona.

– Spokojnie, bez pośpiechu – zaznaczał jeszcze niedawno Edson pytany o to, kiedy wróci na boisko. We wtorek Brazylijczyk aż palił się do gry. Trener Legii ma jednak kilka innych problemów. Po pierwsze, Maciej Rybus i Ariel Borysiuk – młodzi zawodnicy, którzy zbierają ostatnio świetne recenzje – są przemęczeni.
Ten pierwszy nie pojechał na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 19, by zostać w Legii na kluczowe mecze sezonu. Kolejny problem Urbana to Sebastian Szałachowski. 24-letni skrzydłowy wciąż odczuwa bóle w nodze.

– Sam nie wiem, co mu jest. Badania nie wykazują żadnych problemów, ale skoro zawodnik mówi, że cierpi, nie mogę go zmuszać do ćwiczeń – martwi się szkoleniowiec.

We wtorek Szałachowski zszedł z treningu z grymasem bólu na twarzy. Już bez jego udziału pozostali piłkarze ćwiczyli wykonywanie rzutów karnych. Właśnie ich serią zakończy się rywalizacja, jeśli w środę znów padnie bezbramkowy remis, a dogrywka nie przyniesie rozstrzygnięcia. W trzech meczach tego sezonu Zagłębie nie strzeliło Legii żadnego gola. W Orange Ekstraklasie przegrało 0-2 w Lubinie i 0-3 w stolicy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.