Sukces czy porażka?
Pierwszy rok pracy przy Łazienkowskiej i Jan Urban mógł odebrać srebrny medal za zdobycie wicemistrzostwa. Pytanie tylko czy dla trenera Legii takie osiągnięcie to sukces czy porażka. - Ja zawsze miałem wielkie ambicje i nawet jak Jacek Magiera wygra ze mną w siatkonogę to lepiej, żeby nikt do mnie się nie odzywał. Oczywiście, że przychodziłem na Łazienkowską po to, żeby walczyć o mistrzostwo, ale później te cele zostały zweryfikowane na samym boisku. – wyjaśnił po meczu z Polonią Bytom sam zainteresowany.
- Osobiście jestem zadowolony z drużyny to co osiągnęła. – przyznał trener legionistów. - Jeżeli nasza kadra posiada 23 zawodników i od tej liczby odejmiemy trzech bramkarzy, to zostaje nam 20 piłkarzy. Jak zaczniemy odejmować Osei'a, Szałachowskiego, Choto, który pauzował całą rundę wiosenną, Grosickiego z Burkhardtem, którzy odeszli, to dzięki młodzieży, która się sprawdziła, to grając do końca na wszystkich trzech frontach można czuć zadowolenie. Tym bardziej, że były takie momenty w sezonie, że bałem się o to, że nie będziemy mieli w tym sezonie nic. – wyjawił Jan Urban.
Zatem nie mamy nic przeciwko, żeby to zadowolenie przerodziło się w coś większego po wtorkowym boju w Pucharze Polski.
SONDA: Wicemistrzostwo Legii odbierasz jako sukces czy porażkę?