Finał Pucharu Polski był ciekawym kibicowsko widowiskiem. W Bełchatowie znacznie lepiej zaprezentowała się Legia - fot. Mishka / Legia LIVE!
REKLAMA

Na stadionach: Legia z pucharem

Bodziach, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Dwa finały krajowych pucharów miały miejsce w minionym tygodniu. O ile spotkanie w Bełchatowie zostanie zapamiętane na dłużej, to mecz w Grodzisku nie przejdzie do historii. Na zapleczu ekstraklasy - w Warszawie i Lublinie rozegrano mecze przyjaźni, ale o wiele ciekawszą oprawę miało spotkanie Motoru ze Śląskiem. W Gdańsku świętowano awans na najwyższy szczebel rozgrywek, a jeszcze niedawno lechiści zmuszeni byli do odwiedzania szóstoligowych wiosek. Także w niższych ligach nie brakowało ciekawych spotkań - świetny wyjazd do Lipna zaliczył Zawisza. 4 setki "Sovii" zawitały do Ostowca, a również nieźle pokazali się kibice Chrobrego w Nowej Soli. Na plus należy zaliczyć udane derby Lubelszczyzny.
Finał Pucharu Ekstraklasy: Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 4-1 Legia Warszawa (70).
Rozgrywki PE są bojkotowane przez większość kibicowskiej Polski. Legioniści tak jak czynili to wcześniej do Grodziska nie pojechali. W sektorze gości zasiadło ponad 70 osób, głównie z okolicznych fan-clubów. Miejscowi, dla których był to ostatni mecz z poważnym przeciwnikiem wystawili 250-osobowy młyn (wstęp na mecz był bezpłatny). Na płocie wywiesili tylko 2 flagi. Ich doping nie powalał na kolana. Dosyć często ubliżali Legii. Poza tym skandowali hasło "KSD nigdy nie zginie" i "Kto nie skacze ten z Wrocławia, hej". Przez 3 minuty trzymali transparent o treści "Sikora, Brożek - Polacy od zawsze - Euro w TV. Roger - "Polak" (?) od wczoraj - Euro na boisku", po czym go schowali. Po meczu cieszyli się z wywalczenia trofeum śpiewając pieśń "Puchar jest nasz, puchar do wioski należy, nie damy nikomu, weźmiemy do domu, bo puchar do wioski należy".

Finał Pucharu Polski: Wisła Kraków 0-0 k.3-4 Legia Warszawa (1089 - 3000).
Finałowe spotkaniu Pucharu Polski rozegrano w Bełchatowie. Spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem, szczególnie w stolicy. Fanii Legii szybko sprzedali 2400 biletów, a do celu ruszyło sporo osób bez wejściówek i ostatecznie wszyscy weszli na stadion. Legioniści zajęli miejsca na trybunie za bramką, czyli w miejscu młyna GKS-u. Wisła zasiadła pod dachem. Różnice w głośności dopingu i oflagowaniu były wyraźne i na korzyść Legii. Także tylko legioniści zaprezentowali tego dnia oprawę. Na wyjście piłkarzy rozwiesili dwa długie transparenty "To nasza pasja, która nie ma końca. Siła miłości niszczy siłę pieniądza" oraz sektorówkę. Przedstawiała ona dwóch kibiców rozwiercających logo ITI. Po chwili, gdy słychać było wybuchy achtungów, sektorówka... rozwinęła się jeszcze bardziej, ukazując na środku niewidoczny wcześniej motyw - ręce trzymające serce z herbem Legii. Puste miejsca po bokach wypełniały uniesione nad głowami jednodolarówki z wpisaną w nie twarzą Mariusza Waltera. Doping legionistów był fantastyczny aż do 75 minuty. Wtedy po odliczaniu od 10 do 1 miało miejsce konkretne racowisko (około stu rac), a na dole odpalono stroboskopy. Jedna z rac poleciała w kierunku wiślaków i po chwili kibice Wisły przeskoczyli niewysoki płot i wbiegli na murawę. To samo uczynili legioniści i mieliśmy 10-minutową przerwę w grze. W dogrywce Legia odlaliła jeszcze kilkanaście świec dymnych na górze swojego sektora, a po meczu, gdy kibice chcieli przechwycić koszulki zawodników, fani zostali potraktowani gazem przez policję. Po meczu doszło do mniejszych incydentów poza stadionem, ale świętowanie Pucharu przypadło tego dnia warszawiakom. Warto dodać, że w sektorze za bramką zasiadł były piłkarz warszawskiej drużyny, Tomasz Jarzębowski.

II liga:

Odra Opole 0-0 Stal Stalowa Wola (2).
92 kibiców Stali jechało do Opola dwoma autokarami. Niestety, jeden z nich po drodze wpadł do rowu i cała ekipa "Stalówki" musiała się zmieścić w jednym pojeździe. Policja nie zezwoliła przyjezdnym na wjazd do Opola i zawróciła całą ekipę Stali. W sektorze gości zasiadła więc jedynie dwójka kibiców ze Stalowej Woli. Gospodarze zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Podświetlili foliowy napis "Oświeciła nas Odra" , a nad nim odpalili zimne ognie. Później w młynie odpalono jeszcze kilkanaście dużych wulkanów.

ŁKS Łomża 0-2 Pelikan Łowicz (29).
Fani ŁKS-u na mecz z Pelikanem przygotowali specjalną oprawę z okazji 590-rocznicy nadania praw miejskich Łomży. Ełkaesiacy utworzyli 200-osobowy młyn i wywiesili transparent pisany łaciną "Pieczęć Miasta Łomża". Kibice gości przyjechali w 29 osób w jedną flagą "Pelikan".

Podbeskidzie Bielsko-Biała 3-2 Kmita Zabierzów (0).
W czasie meczu emocje były tylko na boisku. Na trybunach piknik.

Warta Poznań 0-1 GKS Katowice (0).
Spotkanie rozegrane na stadionie Lecha nie wzbudziło większego zainteresowania kibiców. Warciarze bardzo słabo dopingują swój zespół, który nadal nie zapewnił sobie utrzymania. GKS do Poznania nie zawitał, na co wpływ miał świąteczny wyjazd do Stalowej Woli.

Motor Lublin 0-1 Śląsk Wrocław (400).
Mecz zgody w Lublinie sprawił, że trybuny wypełniły się po brzegi. Wspaniała atmosfera panowała przez całe spotkanie. Nie mogło zabraknąć zgodowej oprawy. Na płocie wywieszono transparent w barwach obu klubów "W rytmie przyjaźni wspólne serc bicie. Śląsk i Motor na całe życie". Ponad nim ułożono barwy zaprzyjaźnionych klubów i małe sektorówki z ich herbami i odpalono piro. Była również prezentacja z sektówką z herbami obu klubów, a po obu jej stronach z małych szarf utworzono barwy Motoru i Śląska. Na meczu obecni również fani Chełmianki Chełm z flagą "Chełmianka ponad wszystko".

Polonia Warszawa 1-2 Arka Gdynia (250).
Mecz zgody przy Konwiktorskiej cieszył się większym niż zazwyczaj zainteresowaniem. Wśród 3 tysięcy widzów, na trybunach pojawiło się około 250 kibiców Arki oraz po kilka osób z Cracovii i Korony. Przyjezdni bez flag. KSP prezentuje transparenty na dwóch kijach i flagi.

GKS Jastrzębie 1-0 Tur Turek (0).
Młyn gospodarzy nie prezentował się najokazalej, ale kibice GKS-u nieźle dopingowali. Na ostatni mecz u siebie ceny biletów zostaną zmniejszone do 5 złotych.

Wisła Płock 0-0 Piast Gliwice (40).
Skromna grupa gości dotarła do Płocka na mecz z Wisłą. Przyjezdni nie wywiesili flag. Na stadionie im. Kazimierza Górskiego straszne pustki. Na swoim sektorze gospodarze rozciągnęli sektorówkę i mieli kilkanaście flag na kijach. Ponadto wywiesili transparent "Nie przyszliśmy was oglądać - mamy dość waszej gry. Jesteśmy tutaj, bo Wisła to my!". Młyn Nafciarzy liczył tego dnia 150 osób. W ich repertuarze było sporo okrzyków pod adresem piłkarzy, m.in. "Bando pajacy, szukajcie gdzie indziej pracy".

Lechia Gdańsk 1-0 Znicz Pruszków (45).
Fani z Pruszkowa przyzwyczaili nas już, że nie opuszczają nawet spotkań na trudnym terenie. Na stadionie Lechii stawili się w 45 osób z 6 flagami. Goście machają flagami na kijach oraz prezentują malowaną sektorówkę. Lechia odpaliła race, a po meczu świętowała awans do ekstraklasy.

Zaległe spotkanie II ligi:

Motor Lublin 0-2 GKS Katowice (0).
Wyjazd do Stalowej Woli w dalszym ciągu odbija się czkawką katowiczanom. Na zaległe spotkaniu w Lublinie, gieksiarze odwołali wyjazd i sektor gości na stadionie Motoru pozostał pusty. Mimo to gospodarze zaprezentowali konkretną oprawę. Na trybunie rozciągnięto pasy materiału tworzące odwzorowanie flagi "Motorowcy", a na płocie wywieszono transparent "Dla Was to tylko piłka... dla nas to sens życia".

Niższe ligi:

Hetman Zamość 2-1 Górnik Łęczna (297).
Konkretny wyjazd Górnika jak na klasę rozgrywkową. Przyjezdni wywiesili 4 flagi, a po przerwie zaprezentowali sektorówkę, baloniki i flagi na kijach. Doping z ich strony przeciętny. Na derbowy mecz przyszło aż 5,5 tysiąca kibiców. Młyn Hetmana robił dobre wrażenie, a oprawa przez nich zaprezentowana stała na wysokim poziomie. Fani Hetmana machali flagami na kijach i odpalili trochę pirotechniki. Na płocie wywieszono transparent "Zamojska twierdza - bronimy jej murów, bronimy jej serca". Ponad nim rozciągięto efektowną sektorówkę. Hetman zrobił również choreo, w którym podświetlono spory napis foliowy - "Football without ultras is nothing".

Mień Lipno 0-2 Zawisza Bydgoszcz (793).
Zawisza coraz lepiej radzi sobie w swojej klasie rozgrywkowej i jest coraz bliższy zapewnienia sobie gry w barażach. Do Lipna przyjechało 700 kibiców z Bydgoszczy, wspomaganych przez 63 fanów Włocłavii i 30 ŁKS-u Łódź. Przyjezdni wywiesili 6 swoich flag i płótna Włocłavii. Obserwatorowi OZPN nie spodowały się dwie flagi, przez co spotkanie rozpoczęto z 10-minutowym opóźnieniem. Doping fanów z Bydgoszczy na bardzo wysokim poziomie.

Broń Radom 1-0 KS Piaseczno (43).
Kibice z Piaseczna spotkanie w Radomiu obejrzeli zza stadionu. Gospodarze wymagali od przyjezdnych dokumentów tożsamości i fani KS-u zdecydowali się obejrzeć mecz z spoza stadionu. Kibice Broni próbowali interweniować u swoich działaczy, jednak ani prośby, ani okrzyki "Piłka nożna dla kibiców" na nic się zdały. Broniarze w drugiej połowie odpalili race, świece dymne i pomachali balonami.

KSZO Ostrowiec 2-0 Resovia Rzeszów (400).
Bardzo ciekawe spotkanie w Ostrowcu, które wzbudziło spore zainteresowanie kibiców. Miejscowi wystawili 500-osobowy młyn. Przyjezdni zawitali w niewiele mniejszej liczbie, wspomagani przez Stalówkę i ŁKS. Goście wywiesili jedną flagę. Obie strony bardzo dobrze dopingowały, a znajdujący się nad nimi dach potęgował to wrażenie. KSZO przygotowało oprawę, na którą składały się dwie sektorówki, flagi na kijach, stroboskopy i race. Ponadto na płocie pojawił się transparent skierowany do przyjezdnych - "Frajerskie ekipy - frajerskie numery".

Błękitni Stargard Szczeciński 1-0 Pogoń Szczecin (800).
Portowcy zawitali na stadion swojego fan-clubu. Miejscowi przygotowali konkretną oprawę meczu. Były serpentyny, balony, flagi na kijach. Główną oprawą była jednak podświetlona stroboskopami folia z napisem "Granatowo-bordowy Stargard", ponad którą rozciągnięto sektorówkę "Portowcy".

Dozamet Nowa Sól 1-1 Chrobry Głogów (206).
Piątkowe spotkanie w Nowej Soli okazało się ciekawym kibicowsko widowiskiem. Fani Chrobrego stawili się na meczu w jednakowych, pomarańczowych koszulkach i na płocie wywiesili dwie flagi. Na rozpoczęcie meczu rzucili kilkadziesiąt serpentyn. Mieli ze sobą również baloniki w barwach oraz świece dymne, a część meczu dopingowali bez koszulek.

Przebój Wolbrom 1-0 Hutnik Kraków (170).
Dobry wyjazd Hutnika. Krakowianie bardzo dobrze dopingują w Wolbromiu, gdzie miejscowi nie wystawili młyna.

Gawin Królewska Wola 0-2 Raków Częstochowa (88).

Miedź Legnica 0-0 Stilon Gorzów (169).

Ruch Wysokie Mazowieckie 1-1 Olimpia Elbląg (64).
Przed meczem działacze Ruchu informowali o konieczności zamknięcia sektora gości akurat na to spotkanie. Nic sobie z tego nie robiąc Olimpijczycy zawitali do Wysokiego w 64 osoby i w czasie meczu świetnie dopingowali.

Sokół Aleksandrów Łódzki 1-0 Concordia Piotrków Trybunalski (75).
Na wyjazd do Aleksandrowa pojechało 75 fanów Concordii z 3 flagami. Miejscowi wystawili skromny młyn.

Puchar Polski na szczeblu okręgowym:

ROW Rybnik 5-3 Raków Częstochowa (61).
Spore zainteresowanie meczem Pucharu Polski pomiędzy ROW-em a Rakowem. Na stadionie w Rybniku zebrało się tysiąc osób, w tym 400 osób tworzyło młyn gospodarzy. Rybniczanie prowadzili bardzo dobry doping. Zaprezentowali również oprawę w paru częściach - transparenty tworzące datę powstania klubu i hasło "Czyn mija. Jego pomniki zostają", race z flagami na kijach i sektorówkę z nazwą klubu. Raków do Rybnika dotarł w 61 osób (w tym 4 Stalówka) i na płocie wywiesił dwie flagi. Doping z ich strony sporadyczny.

JKS Jarosław 1-1, k.2-4 Orzeł Przework (108).
Do Jarosławia zawitało 108 fanów gości (wśród nich 33 z Pogoni Leżajsk). Na płocie wywiesili jedną flagę i bardzo dobrze dopingowali. JKS-u w młynie ponad dwukrotnie więcej - ok. 250 osób. Prezentują transparent "Piłka czy tenis" ze znakami zapytania uniesionymi nad głowami. W drugiej połowie JKS rzucił serpentyny, rozwinął sektorówkę, zaprezentował flagi na kiju, balony oraz odpalił stroboskopy. Z obu stron sporo "uprzejmości".

Sparta Rejowiec Fabryczny 0-1 Chełmianka Chełm (75).
Na finał PP w okręgu chełmskim dotarło 50 fanów Chełmianki i 25 kibiców Gónika Łęczna. Mecz rozegrano w Wierzbicy w obecności 500 widzów.

Echo Biesowice 0-4 Gryf Słupsk (45).

Stal Sanok - Czarni Jasło odwołany
Finału okręgowego Pucharu Polski, który miał się odbyć w Sanoku został kilka godzin przed meczem odwołany. Powodem takiej decyzji były względy bezpieczeństwa. Klub z Sanoka chciał zorganizować spotkanie, ale decyzję o jego odwołaniu ustalił organizator meczu, OZPN. Nowy termin meczu nie jest jeszcze znany.

Inne dyscypliny:

Żużel: Włókniarz Częstochowa 49-41 Falubaz Zielona Góra (180).
Na piątkowy mecz do Częstochowy wybrało się ponad półtorej setki fanów Falubazu. Przyjezdni zaprezentowali swoją nową flagę "Falubaz na szlace". Podczas prezentacji drużyny prezentują sektorówkę z myszką Mickey. Na stadionie zebrało się 8 tysięcy kibiców, w tym 250 w młynie gospodarzy. Częstochowianie prezentują okrągłą sektorówkę z herbem. Po szóstym biegu gospodarze odpalili 3 race i wywiesili transparent skierowany do gości "Podobało się?". Po chwili Włókniarz robi konkretne racowisko wokół stadionu i poprzedni trans został zmieniony na "A teraz?". Później Włókniarz odpalił jeszcze krzyż z rac dla zmarłego kibica.

Żużel: Unia Leszno 43-47 Apator Toruń (180).
Mecz w Lesznie rozegrano również w piątek i w tym przypadku Apator zaliczył podobną do Falubazu frekwencję. Goście wywiesili na płocie dwie flagi. Ich oprawa składała się z 50 flag na kijach i rac. Mieli również balony i strobo. Gospodarze tego dnia świętowali 70-lecie klubu i z tej okazji przygotowali specjalną choreografię. Druga z nich, ze względu na fatalną pogodę została odłożona. Unia przygotowała na ten mecz 3946 flag na kijach, co miało symbolizować sumę dat 1938 i 2008. Podczas machania flagami kibice odpalili stroboskopy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.