Legia straci parking? Budowa stadionu opóźniona?

Z informacji, do których dotarła "Polska", wynika że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz rozważa budowę czterech 8-piętrowych biurowców na około 2-hektarowym terenie strzelnicy Legii i pasie zieleni między ul. Czerniakowską a Kanałkiem Piaseczyńskim. Projekt takiej inwestycji zgłosiła firma deweloperska z Krakowa, która gotowa jest zapłacić za ten niezwykle atrakcyjny grunt ponad 50 mln złotych. Grunty, na których znajdują się obiekty Legii, wraz ze sporną działką ratusz kupił od Agencji Mienia Wojskowego (AMW) w 2002 roku za jedyne 16 mln zł, choć wyceniono je na 54 mln.
AMW zgodziła się znacznie obniżyć cenę, pod warunkiem że teren ten służyć będzie wyłącznie do celów sportowo - rekreacyjnych.
Pomysłem ratusza nie jest zachwycony prof. Eugeniusz Cezary Król, członek Forum Obywatelskiego Pięknej Architektury dla Warszawy. - Budowanie w tym miejscu, nad Wisłą, wysokich biurowców może utrudnić wentylację miasta, czyli swobodny przepływ powietrza w kierunku centrum. Teren, na którym mogą stanąć wieżowce, graniczy także z Osią Stanisławowską, czyli zabytkowym założeniem przestrzennym, które tworzą Kanał Piaseczyński i Zamek Ujazdowski.

- Nowe budynki w tym miejscu nie mogą konkurować wysokością ze skarpą wiślaną. Jeśli będą bardzo wysokie, popsuje to architekturę otoczenia. W tym rejonie powinny powstawać takie domy, jak na osiedlu Szwoleżerów, czyli niskie - uważa architekt Krzysztof Domaradzki.

Budowa biurowców w tym miejscu może też opóźnić modernizację stadionu Legii, który ma być gotowy w 2010 roku.
Inwestycja krakowskiego dewelopera będzie się odbywała w okolicach, gdzie planowano utworzyć zaplecze budowy w czasie modernizacji stadionu oraz punkt składowania ziemi, jaka pozostanie po rozebraniu wału, na którym jest teraz trybuna otwarta, tzw. "Żyleta". Jeśli rozpoczęłaby się tam budowa biurowców, ziemię trzeba by wywozić w inne miejsce, a następnie z powrotem przywozić na Łazienkowską, gdyż będzie ona wykorzystana do budowy nowego stadionu.

Te komplikacje nie tylko podwyższyłyby koszt całej inwestycji, ale spowodowałyby opóźnienie w modernizacji Legii. Ale na tym nie koniec problemów. Biurowce miałyby powstać na miejscu, gdzie planuje się wybudowanie parkingu na 750 samochodów. Parking miał służyć kibicom przyjeżdżającym na mecze do zmodernizowanego stadionu przy Łazienkowskiej.

Pozbawienie "nowej" Legii 750 miejsc parkingowych spowoduje, że fani nie będą mieli gdzie stawiać swoich samochodów. Teraz Legia ma zaledwie kilkadziesiąt miejsc postojowych, co już w tej chwili jest za mało, biorąc pod uwagę, że stadion mieści do 15 tys. ludzi. Zmodernizowany stadion Legii ma pomieścić aż 35 tys. widzów i wymaga nowego parkingu.

Z informacji, do których dotarła "Polska", wynika iż deweloper w swoich projektach nie uwzględnił budowy parkingu. Nie musi zresztą tego robić, bo pomoc przy organizacji spotkań piłkarskich na Legii nie leży w jego interesie.

Oddanie nowego stadionu Legii opóźni się, jeśli ruszy budowa biurowców

Powstanie biurowców w tym miejscu oznacza też, że trzeba będzie zmienić decyzję o warunkach zabudowy dla nowego stadionu Legii. Budowa biurowców przy Łazienkowskiej wymagałaby przebudowy ulic i kanalizacji w tym rejonie. Inaczej trzeba będzie zaplanować także ścieżki dla kibiców, które - według obecnych planów - miałyby się znajdować o strony ul. Czerniakowskiej i Kanałku Piaseczyńskiego. Może to oznaczać, że zgoda na budowę stadionu Legii zostałaby cofnięta i cały proces opracowywania projektu modernizacji stadionu zacząłby się od nowa.

Powstanie ośmiopiętrowców w tym miejscu nie jest jedynym rozwiązaniem - alternatywny projekt zgłosił Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Pomysł WOSiR-u zakłada m.in. utworzenie w tym miejscu boiska do squasha, zachowanie strzelnicy, a także modernizację basenów - dowiedział się dziennik "Polska".

W związku z licznymi wątpliwościami wokół budowy biurowców na Legii "Polska" wysłała w piątek do prezydent Warszawy pismo, w którym poprosiła o wyjaśnienie, dlaczego ratusz rozpatruje tak kontrowersyjne plany. Do chwili zamknięcia tego numeru, redakcja nie otrzymała odpowiedzi.