Radość młodych legionistów urodzonych w roku 1996, po wygranej z Polonią - fot. Raffi
REKLAMA

Młodzież: Legia 96 2-0 Polonia 95 (akt.)

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W rozegranym dziś o godzinie 12 spotkaniu derbowym, Młode Wilki z rocznika 1996 pokonały po emocjonującym meczu Polonię Warszawa 2-0. Spotkanie miało bardzo zacięty przebieg i obfitowało w sytuacje podbramkowe po obu stronach. Pierwszego gola legioniści zdobyli przed przerwą po strzale Makowskiego. Drugie trafienie dołożył po zmianie stron Ozga. W tabeli II grupy Warszawskiej Ligi Młodzików prowadzi nadal Polonia, zaś legioniści plasują się na trzecim miejscu, z szansami awansu na drugie.

Spotkanie to było dla podopiecznych trenera Pawliny szansą na rehabilitację za porażkę sprzed tygodnia 1-3 z GKP Targówek oraz na podtrzymanie szansy na zajęcie drugiego miejsca, umożliwiającego grę w półfinale mistrzostw Warszawy młodzików. Przeciwnik był jednak wyjątkowo mocny, gdyż Polonia jak dotąd przegrała zaledwie jedno spotkanie i pewnie liderowała w tabeli.

Mecz od początku miał interesujący przebieg, godny derbów i meczu na szczycie. Obie drużyny skupiły się na grze do przodu i co kilka minut dochodziło do gorących "spięć" pod jedną, bądź drugą bramką. Obu zespołom brakowało jednak skuteczności mimo licznych "setek". Warto przy tym podkreślić doskonałą postawę Bartka Konckiego w bramce Legii. W trakcie jednej z interwencji nasz golkiper zderzył się jednak z napastnikiem Polonii, doznał kontuzji i na drugą połowę już nie wyszedł. Wcześniej jednak padł gol na 1-0 - podanie z głębi pola otrzymał Rafał Makowski i nie zmarnował dogodnej okazji. Tuż przed przerwą idealną okazję na wyrównanie mieli goście - piłkę z pustej bramki wybił jednak stoper, Marcel Gorczyca.
W drugiej połowie obraz gry uległ lekkiej zmianie - obie drużyny przywiązywały już nieco większą uwagę do gry obronnej i okazji było nieco mniej. Poloniści zdecydowanie dążyli do wyrównania; próbowali wykorzystać, że Mateusz Siedlecki stojący w drugiej części spotkania między słupkami nie dysponuje wybitnymi warunkami fizycznymi, i próbowali strzałów z dystansu, były one jednak zazwyczaj niecelne. Wszelkie próby wejścia w pole karne były z kolei likwidowane w zarodku przez obronę oraz bardzo odważnie ale i pewnie grającego na przedpolu bramkarza Legii. O ile w linii pomocy poloniści byli sporymi okresami stroną przeważającą, to ich napastnicy byli mało ruchliwi i nie stwarzali już tak dużego zagrożenia. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania fantastycznym prostopadłym podaniem uruchomiony został Kevin Ozga, który popędził w stronę bramki przeciwnika, ograł bramkarza i podwyższył na 2-0. Poloniści rzucili się do ataku i byli dwukrotnie bliscy szczęścia, ale wynik pozostał bez zmian.

W innych rozegranych w ten weekend meczach padły następujące wyniki:

Młode Wilki:


Drużyna juniorów młodszych umocniła się na 3. miejscu w tabeli wygrywając na wyjeździe z dziewiątym w tabeli Mazowszem.

KS Piaseczno 1-0 Legia'93
Legioniści nie wykorzystali ogromnej szansy wyjścia na czoło tabeli MLTS, jaką dały stracone przez całą czołówkę punkty. Podopieczni trenera Strejlaua przegrali 0-1 z sąsiadem w tabeli i spadli na 5 miejsce. Mimo to zachowują jeszcze teoretyczne szanse na końcowy sukces, gdyż do lidera tracą zaledwie 3 "oczka".

KS Warka 2-1 Legia'94

W pojedynku trzeciej z czwartą drużyną w tabeli MLT górą byli gospodarze. Jedynego gola dla Młodych Wilków zdobył Dominik Ochman. Legioniści stracili tym samym realną szansę zajęcia drugiego miejsca w swojej grupie.

Legia'97 15-1 Laura Chylice
Żacy Legii nie dali najmniejszych szans graczom z Chylic; wynik był przesądzony już do przerwy.

Legia'95 - Agrykola mecz przełożony

Legia'98 7-0 Victoria Zerzeń
W rozegranym w poniedziałek na Łazienkowskiej meczu 1/8 finału Mistrzostw Orlików okręgu warszawskiego Legia'98 podejmowała Victorię Zerzeń, która była zwycięzcą jednej z 8 grup eliminacyjnych. Legioniści nie dali żadnych szans starszym o rok konkurentom, nie pozwalając im nawet na strzelenie choćby jednego gola. W następnej rundzie Młode Wilki 1998 czeka ciężka przeprawa na boisku Delty Warszawa. Mecz odbędzie się w sobotę o 11:00 na ul. Jeziornej.

We wtorek o 17 w Oborach najstarsza drużyna Młodych Wilków podejmować będzie z kolei juniorów Znicza Pruszków.

CWKS Legia:

Orlik Radom 1-2 Legia'91
gole: Kołakowski (x2)
Bardzo ważne spotkanie na boisku wicelidera II MLJM wygrali dziś juniorzy młodsi CWKS Legii. Podopieczni trenera Walewskiego po bardzo dobrym meczu pokonali drużynę z Radomia i zbliżyli się do drugiego miejsca (dającego udział w barażach o awans do Mazowieckiej Ligi Juniorów) na zaledwie 2 punkty. Legioniści objęli prowadzenie po pewnie egzekwowanym przez Aleksego Kołakowskiego rzucie karnym. Później popularny "Szrek" dorzucił kolejną bramkę i legioniści mogli się cieszyć ze zwycięstwa.

Milan Milanówek 3-3 (1-2) Legia'92
skład: Grzeszczuk Kamil (68 Michalak Grzegorz), Olesiński Adam,
Parol Piotr, Cacko Rafał, Kubicki Bartłomiej, Zalewski Przemysław, Pająk Paweł, Czubczenko Maksym (58 Franus Mateusz), Kuśnierzewski Jakub, Wołosiuk Marcin (40 Jaszczak Artur), Gilbas Maciej.
bramki: Kuśnierzewski, Zalewski, Cacko
trener: Gębarski Rafał

Remisem zakończyło się spotkanie, w którym decydującą rolę odegrał długi weekend, komunie w rodzinie, zielone szkoły i w końcu tragiczny stan boiska.
Jeśli poprzedni mecz graliśmy w nietypowym dla nas ustawieniu to ten był klasycznym eksperymentem na żywym organizmie, a wszystko z powodów pierwszych trzech z wyżej wymienionych czynników. Z szerokiej wydawałoby się kadry zespołu do gry przystępowaliśmy bez nominalnego lewego obrońcy i bez prawego pomocnika - ale za to z trzema bramkarzami.

I znowu okazało się, że nawet mocno rezerwowym składem jesteśmy w stanie prowadzić grę i długimi minutami utrzymywać się przy piłce na połowie przeciwnika. Niestety mocno nasiąknięta murawa (w niektórych miejscach z kałużami) w znacznym stopniu utrudniała grę - w żaden sposób nie dało się przewidzieć kiedy piłka po zagraniu nabierze poślizgu, a kiedy się zatrzyma. Ostatecznie w 16 minucie, grający z przymusu prawego pomocnika Kuba Kuśnierzewski wyprowadził nas na prowadzenie - wykończył akcję rozgrywaną w polu karnym przeciwnika z Maćkiem Gilbasem. Osiem minut później było już 2:0 dla nas. Tym razem (jak w każdym z ostatnich 6 meczy) bramkę zdobył Przemek Zalewski, a asystę - kopiąc piłkę z rzutu wolnego na wysokości środkowej linii boiska - zaliczył Rafał Cacko. Kiedy wydawało się, że to już koniec emocji w tym meczu, przeciwnik dostał od sędziego doskonałą okazję do nawiązania walki - rzut karny. Sytuacja była o tyle dziwna, że nawet zawodnicy Milanówka wydawali się być zdziwieni decyzją sędziego, który może nie tyle nie miał podstaw do jej podjęcia (nasz bramkarz zaatakował piłkę wślizgiem od tyłu w stosunku do przeciwnika), co ogłosił ją z ogromnym opóźnieniem wynikającym z usilnej próby stosowania przywileju korzyści. Koniec końców w 27 minucie było 2:1. Zespół prawidłowo zareagował na stratę bramki, gdyż natychmiast spróbowaliśmy odskoczyć bramkowo przeciwnikom i gdyby nie wspomniane wcześniej wprawki sędziego w stosowaniu przywileju korzyści niewątpliwie osiągnęlibyśmy zamierzony cel, gdyż Maciek Gilbas był faulowany w polu karnym Milanu, ale sędzia nie zdecydował się odgwizdać jedenastki, bo jak stwierdził po meczu "piłka potoczyła się w stronę innego naszego zawodnika więc zastosował prawo korzyści". Na pytanie jaką to korzyść odnieśliśmy według niego w tej sytuacji niestety nie umiał odpowiedzieć.
Mimo znacznej przewagi - przeciwnik, łącznie z uderzeniem z rzutu karnego, oddał dwa strzały w kierunku naszej bramki - wynik pozostawiał otwartą kwestię rozstrzygnięcia w tym meczu.

Po przerwie, niemal natychmiast, straciliśmy kolejną bramkę. Nasz obrońca poślizgnął się przy próbie przechwycenia podania przeciwnika, inny poślizgnął się przy jej wybijaniu z naszego pola karnego i ostatecznie przeciwnik wepchnął ją do bramki z około 7 metra. Właśnie wtedy najwyraźniej zarysowały się braki kadrowe. Sposób w jaki straciliśmy prowadzenie był tak deprymujący, że w naszą grę wkradło się mnóstwo niepewności. Zamiast dalej grać zespołowo tak jak w I połowie (dzięki czemu niezauważalne były słabości poszczególnych zawodników), każdy zaczął grać "swoją grę", a nam coraz trudniej było w sposób zorganizowany wyjść z piłką na połowę przeciwnika. Ostatecznie doprowadziło to do utraty kolejnej bramki. Zawodnik Milanu zdecydował się na bezpośrednie uderzenie z około 20 metrów i piłka po nieznacznym rykoszecie wpadła do bramki mimo ekwilibrystycznej próby wybicia jej przez naszego bramkarza Kamila Grzeszczuka.
Paradoksalnie bramka ta podziałała na nas otrzeźwiająco, bo od tego mementu ponownie zwarliśmy szyki i raz po raz atakowaliśmy bramkę przeciwnika, który przestał zupełnie przebierać w środkach mających powstrzymać naszych piłkarzy (sędzia oczywiście z uporem maniaka dalej za każdym niemal razem pokazywał "przywilej korzyści" - niezależnie od tego czy takowa była czy nie). Nasze wysiłki zostały nagrodzone w 70 minucie kiedy to po rzucie rożnym bramkarz wypuścił piłkę z rąk, a Rafał Cacko natychmiast z całej siły "zapakował" ją do siatki. Dalsze ataki nie dały już zdobyczy bramkowej, a jedynie czerwoną kartkę dla środkowego obrońcy Milanu, który po raz kolejny musiał ratować się faulem po tym jak został ograny przez Maćka Gilbasa.
Mecz, w którym niewątpliwie straciliśmy 2 punkty będąc w przekroju całego meczu zespołem lepszym. I nie ma tu żadnego wytłuczenia w murawie czy sędzim. Pomiędzy bardzo dobrymi pierwszą połową oraz końcówką meczu za długo trwało otrząsanie się po bramce na 2:2.

Mławianka Mława 3-2 Legia'94
gole: Papież, Chodakowski
Nie udał się legionistom wyjazd do Mławy. Wprawdzie prowadzili już dwa zero po golach Piotra Papieża i Bartka Chodakowskiego, w drugiej połowie opadli jednak z sił i nie zdołali utrzymać przewagi. Mimo to w tabeli MLTM nadal zajmują 6. lokatę z 31 punktami na koncie, zaś mławianie znajdują się bezpośrednio za nimi.

Znicz Pruszków 1-2 Legia'95
Dobrze spisali się podopieczni trenera Kinkla w Pruszkowie, pokonując w poniedziałek w meczu wyjazdowym dotychczasowego wicelidera.

Mazowsze Grójec 3-4 Legia II '96/7
Gole: Kielak (x4)
Korona HiD Ostrołęka 8-1 Legia'96
Druga drużyna żaków Legii walczy obecnie o miejsca 17-32 w Lidze Żaków (siódemek). W sobotę w drastycznie okrojonym przez kontuzje i wydarzenia losowe składzie (praktycznie bez rezerwowych!) legioniści wygrali 4-3 w Grójcu. Wszystkie 4 gole zdobył Michał Kielak. Warto dodać, że dwie asysty zaliczył przy tym... bramkarz Legii, Janek Górski, który potężnymi wykopami przez niemal całe boisko uruchamiał swojego kolegę z drużyny pod bramką przeciwnika.
W poniedziałek pierwsza drużyna żaków CWKS zmierzyła się w Ostrołęce z Koroną. Górą byli gospodarze, którzy pokonali 8-1 mocno osłabioną personalnie Legię.

Legia'98 4-8 UKS Białe Orły
W pojedynku o miejsca 17-32 najmłodsi legioniści nie dali rady Białym Orłom. Drużyna z Żerania wygrała 8-4, a gracze CWKS będą grać o miejsca 25-32.






fot. Raffi
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.