Minister Schetyna zapowiada, że nie będzie pobłażania dla stadionowych chuliganów - fot. Woytek
REKLAMA

Schetyna wypowiada wojnę stadionowym kibolom

źródło: Polska - Wiadomość archiwalna

- Do końca czerwca gotowy będzie projekt ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych - zapowiada w rozmowie z "Polską" Grzegorz Schetyna. Rząd chce skończyć z bandytyzmem na polskich stadionach. - Pracujemy nad projektem ustawy od lutego. Za kilka dni będzie gotowy. Chcemy go przesłać do uzgodnień międzyresortowych jeszcze w trakcie mistrzostw Europy w piłce nożnej - dodaje.
Prace nad nową ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych nabrały tempa po ubiegłotygodniowych burdach kibiców na stadionie wrocławskiego Śląska. W trakcie meczu Śląska Wrocław (Schetyna jest kibicem zespołu) z Lechią Gdańsk grupa ok. 200 pseudokibiców zaatakowała policję.

Zatrzymano tylko dziewięć osób. Siedem postawiono przed sądem grodzkim. Każda z nich dostała 1 tys. zł grzywny i dwuletni zakaz stadionowy. - Grzywny po 1000 zł być może są za niskie - komentuje wyrok wicepremier Schetyna. - Dlatego w nowej ustawie planujemy zaostrzenie kar dla chuliganów.

Dziś udział w bijatyce na trybunach to wykroczenie, za które grozi najwyżej 5 tys. zł grzywny i miesiąc aresztu. Nowe przepisy mają to zmienić. Udział w burdzie będzie kwalifikowany jako przestępstwo. Wyższa będzie też kara. - Policjanci uważają, że nie ma większego znaczenia, jak to będzie nazwane. Ważniejsze, by kara była nieuchronna - tłumaczy Schetyna. - I do tego chcemy doprowadzić.

Nowe przepisy mają też wymusić na właścicielach stadionów instalowanie na nich lepszych kamer do obserwowania tego, co dzieje się na trybunach. Tak by w razie jakiejś awantury łatwo można było rozpoznać jej uczestników.

Projekt ustawy przewiduje też kary dla kibiców, którzy w czasie meczu będą zasłaniali twarze szalikami, flagami czy dużymi kapturami. - Zakazy stadionowe nie będą fikcją - tłumaczy wicepremier Schetyna. Kibice mają dostać imienne karty wstępu na stadiony.

Dzięki nim nie będzie problemów w egzekwowaniu zakazów, bo kibice przestaną być anonimowi. Skuteczniejsze i szybsze ma być karanie za złamanie takiego zakazu. Kibic, któremu sąd zakazał uczestniczenia w rozgrywkach piłkarskich, w dniu i w godzinie meczu swojej ekipy za każdym razem będzie musiał przyjść na komisariat policji albo do komendy straży miejskiej.

- Jeżeli ktoś nie zgłosi się na komendzie w sobotę, to w poniedziałek policja doprowadzi go do sądu, który natychmiast wyda wyrok za złamanie zakazu - mówi o pomysłach swojego resortu Grzegorz Schetyna. Projekt ustawy, nad którym pracuje MSWiA, wzorowany jest na przepisach wprowadzonych w latach 80. w Wielkiej Brytanii. Surowe kary dla kiboli niemal całkowicie wyeliminowały chuligaństwo na tamtejszych stadionach.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.