Ekwueme musi odejść?
Martins Ekwueme jest na czele listy zawodników wystawionych przez Legię na sprzedaż. Wicemistrz Polski chce sprowadzić z Hiszpanii napastnika, pomocnika i obrońcę. Już przed tygodniem dyrektor sportowy stołecznego klubu Mirosław Trzeciak poinformował pięciu zawodników, iż latem mogą szukać sobie klubów. Byli to: Piotr Bronowicki, Marcin Smoliński, Maciej Korzym (w jego przypadku po raz kolejny chodzi o wypożyczenie), Hiszpan Balbino i Błażej Augustyn. Do grupy dołączył Ekwueme.
23-letni pomocnik był niedawno powołany do olimpijskiej reprezentacji Nigerii, ale nie poleciał na zgrupowanie, bo musiał zagrać w finale Pucharu Ekstraklasy. Kilka lat temu nie udało mu się przebić w Wiśle Kraków, teraz nie udało się także w Legii. Ostatnio więcej szans od niego dostawali młodzi Polacy. Na Łazienkowską przybył rok temu z drugoligowej Polonii. Już pół roku temu sondował, czy nie może wrócić. Teraz nie wiadomo, jak potoczą się jego losy.
Oprócz tego Legia szuka też nowych piłkarzy. Także w Hiszpanii, gdzie dyrektor Trzeciak i trener Jan Urban mają niezłe rozeznanie. Tak jak pisaliśmy, Legia jest zainteresowana byłym mistrzem świata juniorów, występującym w rezerwach Sevilli Argentyńczykiem Danielem Armenterosem oraz obrońcą drugoligowego Cadiz FC Abrahamem Pazem (ale tu bardziej istotne jest zatrzymanie Inakiego Astiza, w poprzednim sezonie wypożyczonego z Osasuny). Na celowniku jest także hiszpański napastnik o nieustalonych personaliach. - Nie będziemy podawać nazwisk, bo w takim przypadku zawodnicy są tam nękani przez media - przyznał dyrektor Trzeciak.
Opcja z napastnikiem jest tym bardziej interesująca, że niewielkie są szanse na pozyskanie ze Znicza Pruszków króla strzelców II ligi Roberta Lewandowskiego, a wciąż nie wiadomo, czy dojdzie do porozumienia z Marcinem Mięcielem.