Roger, czyli polskie odkrycie EURO 2008 - fot. turi
REKLAMA

Euro wygra Legia

źródło: Super Express - Wiadomość archiwalna

O Artura Boruca biją się największe europejskie kluby, a równie gorącym towarem na transferowym rynku zaczyna być Roger Guerreiro. Tak się składa, że dwie największe polskie gwiazdy związane są z Legią, która może być największym polskim wygranym EURO. Warszawianie zarobią dzięki tej imprezie miliony. - Skąd wytrzasnęliście tego Brazylijczyka? - pytają dziennikarze z całego świata, którzy są pod wrażeniem popisów Rogera. Po każdym meczu Polaków to właśnie "Jasiu" jest w centrum zainteresowania. Wcześniej zupełny anonim, teraz staje się jednym z odkryć turnieju.
"Roger, samba polaca" - tak tytułują relacje z meczów Polaków dzienniki z Hiszpanii, Portugalii i Ameryki Południowej. Brazylijczyk jest też bohaterem dziesiątków biograficznych tekstów, które ukazują się w gazetach z całego świata.

- Co to za chłopak? Jak to się dzieje, że zagrał kilka spotkań w reprezentacji i już jest najlepszy wśród Polaków? - dziwią się dziennikarze.

W Legii zacierają ręce, bo po EUROĘskasują za Brazylijczyka pokaźną sumkę. Ile? W grę wchodzi kwota co najmniej 3-4 milionów euro. A jeśli uprą się na niego Rosjanie, co jest prawdopodobne, to Legia może dostać nawet 5 milionów. Przed EURO mówiło się o zainteresowaniu Rogerem ze strony klubów rosyjskich, izraelskich i tureckich. Teraz konkurencja na tym polu zrobi się wielokrotnie większa. Nie zbliży się pewnie do kwoty, za którą z Celticu odejdzie Artur Boruc (12 milionów euro), ale i tak pokaźnie zasili legijne konto, na które być może wpłynie również "coś" z transferu Boruca. Umowa między Celtikiem a Legią jest tajna, ale bardzo możliwe, że kupując Boruca, Szkoci obiecali warszawiakom, że w razie kolejnego transferu Artura odpalą im "działkę".

Roger o wykorzystaniu EURO do wypromowania się
"Nie traktuję EURO w tych kategoriach. Staram się przede wszystkim walczyć dla Polski, którą szczerze pokochałem i w której czuję się kochany. Ale nie będę oczywiście udawał, że nie wiem, iż mistrzostwami Europy interesuje się cały świat, że wszyscy ludzie związani z futbolem z uwagą spoglądają na austriackie boiska. Jest mi dobrze w Polsce, w Warszawie, w Legii, ale źle świadczyłoby to o mnie jako o sportowcu, gdybym nie marzył o tym, by spróbować sił w lidze włoskiej albo hiszpańskiej, by walczyć w Lidze Mistrzów. To normalne ambicje każdego piłkarza."

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.