Jan Urban - fot. Woytek
REKLAMA

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Fumen, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Jan Urban (trener Legii Warszawa): Analizowaliśmy grę FK Moskwa i wiedzieliśmy, że jest to zespół, który dużo lepiej spisuje się na wyjazdach niż na własnym boisku. Świadczą o tym wyniki – cztery ostatnie wygrane na wyjeździe i tylko jedno z Tomskiem u siebie. Wiedzieliśmy, że FK dobrze gra z kontrataku, stąd taka a nie inna gra w pierwszej połowie z naszej strony. Chcieliśmy ograniczyć ten styl przeciwnika, co się w znacznej mierze udało. Niestety sporo zastrzeżeń można mieć do naszej siły ofensywnej.
Raziło zbyt dużo niedokładności, nerwowości. W efekcie w pierwszej odsłonie mieliśmy tylko jedną okazję do strzelenia bramki i to po stałym fragmencie gry. Drugie 45 minut zaczęło się od straty gola... z kontrataku, a przecież na to byliśmy uczuleni. Gol na 2-0 to indywidualna akcja, gdzie Pance Kumbev wchodzi nieudanie wślizgiem i rywal wychodzi sam na sam. Dopiero wtedy zaczęliśmy przejmować inicjatywę, grać dużo lepiej. Aczkolwiek nie ma co się oszukiwać, zacząć grać dopiero po stracie dwóch bramek, to jest w dzisiejszych czasach po prostu za późno. Chcieliśmy uratować twarz. Być może zasłużyliśmy na drugą bramkę, ale w taki sposób nie można grać w europejskich pucharach, bo ci sami zawodnicy będą się prezentować zupełnie inaczej w lidze. Wydaje mi się, że kilku piłkarzy nie wytrzymało presji jaką niosą ze sobą występy w Pucharze UEFA.

Oleg Błochin (trener FK Moskwa): To nie było fair play. Pytam się dlaczego trybuny krzyczały niecenzuralne słowa dotyczące Rosji? Po co skandowanie "Gruzja"!? Nie rozumiem dlaczego spiker nie upomniał kibiców. Sprawa zostanie zgłoszona do UEFA. Przeciwnika należy szanować bez względu na to skąd pochodzi! Jeżeli wprowadzimy politykę do sportu, to nic z tego dobrego nie wyjdzie. Samo sędziowanie było dziwne w obie strony i nie było adekwatne do przebiegu gry. Natomiast najważniejsze jest to co było widać na tablicy po ostatnim gwizdku sędziego. Aczkolwiek będzie jeszcze drugi mecz i wszystko może się jeszcze wydarzyć.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.