Essen: Kibice na Legię jadą
Zgrupowanie w Niemczech to dla mieszkających za naszą zachodnią granicą Polaków doskonała okazja do zobaczenia meczów Legii na żywo. Na środowym sparingu z Rot-Weiss Essen fanów stołecznej jedenastki pojawiło się kilkunastu. Najgłośniejszą grupę stanowili kibice Legii z miejscowego Essen. Nie zabrakło także wyjazdowców ze znanego głównie ze skoków narciarskich Willingen. I jak zapewnili, na wtorkowym meczu z Bayerem Leverkusen też ich nie zabraknie.
Choć fani z Niemiec są oddaleni od swojego ukochanego klubu o ponad tysiąc kilometrów, to repertuar kibicowskich piosenek znali pierwszorzędnie. Nie może więc dziwić, że nad murawą bocznego boiska w Essen rozległo się "Nic się nie stało, hej Legio nic się nie stało", gdy legioniści stracili bramkę.
Po meczu okazało się, że jeden z najgłośniej śpiewających fanów przez 12 lat grał w amatorskiej drużynie RWE. "Marzyłem wtedy, żeby grać w Legii. Jak się skończyło widać. Kiedyś wrócę jednak do Polski i wtedy będę regularnym gościem na Łazienkowskiej. Na razie byłem tylko na meczu z Hafnarfiordurem. Z dala od ojczyzny legijne serwisy internetowe zapewniają mi kontakt z moim ukochanym klubem" - mówi.
fot. Tomek Janus