Jan Urban - fot. turi
REKLAMA

Urban podsumowuje przygotowania

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Dobiegło końca zgrupowanie Legii w niemieckim Hennef. Już w piątek legioniści wybiegną na boisko by zagrać z GKS-em Bełchatów. To pierwszy z wiosennych meczów, który zadecyduje czy "wojskowi" postawią w klubowej gablocie kolejne trofeum. Wiele będzie zależało od okresu przygotowawczego. Zapraszamy Was do lektury opinii Jana Urbana o zakończonych przygotowaniach i zmaganiach, które czekają Legię wiosną.

O składzie Legii

Mniej więcej wiem już jaki skład wystawię w pierwszym wiosennym ligowym meczu Legii. Na pewnych pozycjach cały czas mam jednak wątpliwości na kogo postawić. Chodzi przede wszystkim o prawą i lewą obronę. Na tych pozycjach toczy się duża rywalizacja o miejsce w ligowym składzie. Przyszedł Marcin Komorowski i wiadomo, że chciałby grać. Tomasz Kiełbowicz także poczuł szansę na regularne występy w pierwszej jedenastce i nie odpuści rywalizacji. Podobnie jest na prawej obronie czy przy pozycji defensywnego pomocnika. Ariel Borysiuk walczy z Tomaszem Jarzębowskim. W niektórych meczach szala przechylała się na korzyść "Jarzy". W innych na korzyść Ariela. Malutkie dylematy muszą więc być.

O Patryku Koziarze

Widać, że do bardzo dobrze poukładany chłopak. Nie tylko na boisku, ale i poza nim. Pierwsze wrażenie jakie na mnie wywarł, jest zbliżone do tego, jaki robił Ariel Borysiuk po przyjściu do Legii. Duży spokój w grze. Inteligentnie ustawia się na boisku. Nie komplikuje sobie życia. Jak na pierwszy kontakt z dorosłą piłką wypadł bardzo pozytywnie. Chcę, żeby Patryk został z nami i trenował razem z pierwszą drużyną.

O zakupach Legii

Sądziłem, że Krzysztof Ostrowski będzie zawodnikiem, który zawalczy o miejsce w pierwszym składzie. Tymczasem okazało się, że w ogóle nie mogłem sprawdzić jego możliwości i zgrać go z drużyną. Będziemy więc musieli zrobić to dopiero teraz. Także Marcin Komorowski dołączył do nas dość późno. Teraz musimy się przekonać czy z miejsca wprowadzi się do drużyny, czy też będzie musiał na to poczekać.

O charakterze Legii

Na pewno w drużynie jest lepsza komunikacja niż choćby rok temu. Wówczas na boisku panowało milczenie, a odzywał się jeden czy dwóch zawodników. Obecnie w wielu meczach "Legia mówi". Słychać, że piłkarze sobie podpowiadają. Jeden drugiemu pomaga, gdy coś widzi. To dobrze, bo komunikacja w piłce jest bardzo ważna. Dobrze też, że w drużynie pojawiają się liderzy. Potrzebna jest osoba, która porządnie opieprzy innych, gdy jest taka konieczność. Nie można jednak doprowadzić do sytuacji, gdy takich ludzi będzie w drużynie zbyt wielu. Mogłoby to mieć negatywne przełożenie na poczynania niektórych zawodników. Ważna jest więc komunikacja pozytywna. A taka w Legii jest. Wiem też, że w kryzysowych momentach na boisku mam graczy, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność i wyjaśnią pewne rzeczy.

O zgrupowaniu w Hennef

Przyjazd do Niemiec to nie wina Mirosława Trzeciaka. Sam przecież chciałem zmienić okres przygotowawczy w porównaniu do poprzedniego roku. Chciałem pojechać w miejsce, gdzie będzie klimat zbliżony do warunków panujących w Polsce. Nie wykluczone, że pierwsze mecze ligowe przyjdzie nam rozgrywać w podobnych warunkach. Wiemy, że w kraju jest teraz śnieg i nie za bardzo jest gdzie trenować. Gotowa do gry jest główna płyta, ale intensywne treningi zniszczyłyby ją. Dlatego przyjechaliśmy do Hennef.
Czy wykonaliśmy cały plan przygotowań? Na pewno lepiej byłoby, gdybyśmy mogli częściej trenować na trawiastej nawierzchni. Nie udało się nam to do końca. Choć z drugiej strony warunki atmosferyczne nie przeszkodziły nam za bardzo. Gdy nie można było wejść na naturalne nawierzchnie to przypadała sobota i niedziela, gdy dałem piłkarzom wolne. Wcześniej zaś i tak mieliśmy trenować na siłowni. Mniej więcej zrealizowaliśmy więc nasze zamiary.
Nie mogliśmy przecież przewidzieć jaka będzie tu pogoda. Rok temu była tu Młoda Legia i temperatura sięgała 15 stopni. Wtedy ciepło było jednak w całej Europie. W tym roku z pogodą było już gorzej. Przekonaliśmy się o tym także będąc w Hiszpanii.
W pierwszych wiosennych meczach okaże się czy nasz wybór Hennef był słuszny. Pamiętajmy, że rok temu wiosną zaczęliśmy słabo. Obawialiśmy się powtórki i dlatego zmieniliśmy Hiszpanię na Niemcy. Wiemy, że każde nasze potknięcie wiosną będzie nas dużo kosztować, bo ligowa czołówka jest bardzo wyrównana.

O wynikach w sparingach

Nigdy nie przywiązuję zbyt wielkiego znaczenia wyników sparingów. Nie są one najważniejsze. Oczywiście, że przeważnie drużyny są na podobnym etapie przygotowań i każdy chce wygrać. Kluczowe jest jednak takie przepracowanie przygotowań, żeby wyjść w pierwszym meczu w odpowiedniej formie.

O poszukiwaniu napastnika

Zdaję sobie sprawę z tego, że w ataku nie mamy zbyt dużego pola manewru. Wiem jednak, że dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak ciągle poszukuje nowych zawodników do tej formacji. Jest w kontakcie z kilkoma zawodnikami, ale na dziś nie jestem w stanie powiedzieć czy ktoś do nas dołączy. Jeżeli nie uda nam się kupić lub wypożyczyć nowego napastnika, to będę musiał korzystać zawodników, których mam w kadrze. Numerem jeden będzie Takesure Chinyama. Swoją szansę na tej pozycji będą mieli także Adrian Paluchowski i Kamil Majkowski, a może nawet Piotrek Rocki.

O odrabianiu strat w sparingach

Czy to już mistrzowski charakter Legii? Oby tak było. Faktycznie wychodzi na to, że jesteśmy mistrzami pościgów. Wolę jednak sytuacje, gdy prowadzimy, a ja widzę, że zespół dominuje i dyktuje warunki gry na boisku, a nie musi do końca walczyć o odrobienie strat. Z drugiej strony nasze dobre końcówki świadczą o tym, że wystarcza nam sił, a zawodnicy zawsze chcą wygrywać.

O atmosferze w drużynie

Nic się nie zmienia i na atmosferę nie mogę narzekać. Legii zawsze towarzyszy wielu dziennikarzy. Gdyby z atmosferą w drużynie było coś nie tak, to nie dalibyśmy rady ukryć tego przed nimi i opinią publiczną. Konflikty z treningów czy meczów szybko zostałyby wychwycone. U nas takich sytuacji jednak nie ma. Atmosfera jest bardzo dobra i to ona jest kluczem do wygranej. Nawet mając najlepszy skład, a nie mając atmosfery trudno osiągnąć sukces.

O wiosennych meczach

Każdy mecz będziemy traktowali jak finał. Najważniejsza jest dla nas liga. Wiemy, że możemy sobie pozwolić na bardzo mało potknięć. Czeka nas bardzo mała liczba meczów. Czuję jednak, że drużyna wie, że stoi przed wielką szansą na zdobycie mistrzostwa Polski. Dziś mogę powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Drużynie nie może więc zabraknąć woli walki i przysłowiowych jaj. Jeśli ma się szansę na trium, to trzeba ją wykorzystać. A to nie jest łatwe nawet w barwach Legii Warszawa.


MP3: Trener Jan Urban podsumowuje obóz w Niemczech - materiał Biura Prasowego KP Legia Warszawa

- kliknij by posłuchać
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.