Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych do Trybunału?

Kibice Legii Warszawa spotkali się we wtorek z wiceszefem Kancelarii Prezydenta Władysławem Stasiakiem. Przekonywali go, że prezydent Lech Kaczyński powinien skierować ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych do Trybunału Konstytucyjnego.

– Nie jesteśmy przeciw ustawie, uważamy, że powinna wejść w życie – tłumaczy Wojciech Wiśniewski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. – Jednak do kilku przepisów mamy zastrzeżenia.
Największe kontrowersje legionistów budzi wprowadzany przez ustawę tzw. zakaz klubowy. Organizator meczu może osobom łamiącym regulamin zakazać wstępu na swoje kolejne imprezy. Kibicom nie podoba się to, że kluby według własnego widzimisię będą mogły decydować, kogo wpuścić na mecz, a kogo nie.

– Na przykład Arka Gdynia zaniża frekwencję, by mniej im płacić za tzw. oprawę meczu (transparenty, flagi itp.). Teraz baliby się odezwać, bo niepokorni mogą być ukarani zakazem – tłumaczy Wiśniewski.

Kibice wskazują też na brak jasnych zasad usuwania nazwisk z bazy danych po wygaśnięciu kary. – Człowiek, któremu skończył się zakaz, nadal może nie być wpuszczany na stadion – mówią.

Według ustawy, za wypuszczenie racy na stadionie grozi od trzech do pięciu lat więzienia. – To tyle, co za oszustwo czy kradzież – mówi Wiśniewski. – Nie można porównywać tych spraw.

Minister częściowo zgodził się z argumentami kibiców. Ostateczną decyzję podejmie jednak prezydent. Fani Legii planują wysłać do niego list ze swoimi argumentami i ekspertyzę prawną sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Wiesława Johanna. Twierdzą, że ma on podobne zdanie jak oni.