Kibice Lewskiego Sofia
REKLAMA

Sparingi, czyli na początek Lewski Sofia

Fumen - Wiadomość archiwalna

Po hiszpańskich sparingach i meczach towarzyskich w Warszawie, przyszedł czas na pierwszą rywalizację podczas zgrupowania na Cyprze. Formę podopiecznych Jana Urbana sprawdzi Lewski Sofia. Dla sympatyków futbolu z pewnością nie jest to anonimowa drużyna. Obok CSKA Sofia, to jeden z najbardziej utytułowanych bułgarskich klubów, który co roku ma okazję prezentować się w europejskich pucharach.

96 lat historii
Aby poznać początki drużyny ze stolicy Bułgarii, należy sięgnąć do 1914 roku. Wówczas grupa uczniów utworzyła zespół pod nazwą Lewski. Pierwsze lata nie były łatwe. Zespół trenował na niepełno wymiarowym boisku. Następowały zawirowania z barwami. Ostatecznie w 1921 roku ekipa z Sofii w niebiesko-białych strojach przystąpiła do krajowych rozgrywek zwyciężając w pierwszym meczu 3-1 lokalny Atletic. Niemal 20 lat od założenia, a ściślej w 1933 roku piłkarze Lewskiego świętowali pierwszy tytuł mistrzowski. Do czasu wybuchu II wojny światowej do klubowej gabloty trafiły jeszcze dwa takie trofea. Łącznie najbliższy rywal legionistów sięgał po 26 mistrzostwa. Do tego należy dołożyć tyleż samo krajowych pucharów oraz trzy Superpuchary Bułgarii. W efekcie kibice mogli dwunastokrotnie cieszyć się ze zdobycia dubletu, a w 2007 roku świętowano potrójną koronę!

Debiut w Lidze Mistrzów
Sukcesy na krajowym podwórku znalazły odzwierciedlenie na europejskich salonach. Lewski Sofia regularnie kwalifikuje się do Pucharu UEFA lub startuje w eliminacjach Ligi Mistrzów. Do największych sukcesów ekipa z Bułgarii wymienia dojście do ćwierćfinałów Pucharu Zdobywców Pucharów w latach 1970, 1977 oraz 1987. Natomiast w 1976 i 2006 roku stawką meczów w Pucharze UEFA był awans do półfinału. Jednym z ważniejszych wydarzeń w dziejach klubu z Sofii jest zakwalifikowanie się do fazy do grupowej Ligi Mistrzów. Co ważniejsze, Lewski dokonał tej sztuki jako pierwsza drużyna z Bułgarii. Przygoda z elitarnymi rozgrywkami zakończyła się na sześciu lekcjach od Chelsea Londyn, Barcelony oraz Werderu Brema. Przegrywając wszystkie mecze, zdobywając tylko jedną bramkę autorstwa Marijana Ognajowa wbitą "The Blues", ekipa z Sofii musiała skupić się na walce o prymat w kraju.

Sezon daleki od ideału
W obecnym sezonie Lewski nie radzi sobie tak, jak życzyliby sobie tego jego kibice oraz działacze. Po 15. meczach w lidze podopieczni Antoniego Zdrawkowa zajmują piąte miejsce mając aż 9 punktów straty do prowadzącego Litexu Łowecz. Nie udało się awansować do Ligi Mistrzów, gdzie ostatecznie na drodze stanął węgierski Debreczyn. Na pocieszenie zostały rozgrywki Ligi Europy, gdzie bułgarski zespół przegrał pięć z sześciu spotkań, zwyciężając tylko w ostatnim meczu z Lazio.

Rywalizacja z CSKA
Lokalnym rywalem Lewskiego jest CSKA Sofia. I choć klub spod czerwonej gwiazdy został założony później, to ma na koncie więcej trofeów od sparingpartnera Legii. Wynikało to poniekąd z sympatii ówczesnych władz komunistycznych do lokalnego rywala. Niemniej jednak, nie przeszkodziło to "niebieskim" ucierać nosa ekipie CSKA. W 1968 roku, z okazji 20-lecia powstania CSKA rozegrano spotkanie, w którym górą był Lewski. Mecz zakończył się rezultatem 7-2, a pokaz futbolu na najwyższym poziomie pokazał Georgi Asparuchow. Notabene uznany za najlepszego gracza Bułgarii XX-wieku. Kolejnego upokorzenia fani spod znaku czerwonej gwiazdy doznali w 1998 roku. Wówczas przypadało 50-lecie istnienie ich ukochanego klubu i oba zespoły spotkały się w finale Pucharu Bułgarii. Lewski kolejny raz udowodnił swoją wyższość rozbijając rywala aż 5-0.

Stadion
Obecnie Lewski Sofia rozgrywa swe mecze na stadionie imienia wspomnianego Georgi Asparuchowa. Wybitny niegdyś piłkarz zginął w wypadku samochodowym w 1971 roku mając zaledwie 28 lat. Obiekt powstał w 1960 roku i obecnie może pomieścić niespełna 30 tysięcy widzów. Co ciekawe, jako jedyny stadion w kraju, posiada sztuczną nawierzchnię. Warto wspomnieć, iż niespełna 2 lata temu otwarto hotel dedykowany dla utalentowanych graczy z całej Bułgarii, którzy trafiają do klubu. Budynek mogący pomieścić do 40 młodych adeptów, kosztował 920 tysięcy euro.

Z drużyną z Sofii legioniści spotkali się na Cyprze niemal równo trzy lata temu. Po dwóch trafieniach Dawida Janczyka "wojskowi" wygrali wówczas 2-0.





Trening Lewskiego na Cyprze - fot. Tomek Janus






Kibice Lewskiego Sofia

przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.