REKLAMA

Trener po meczach z Olsztynem

Woytek, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Wojciech Szczucki: Sobotni i niedzielny mecz potraktowałbym jako całość, bo wiadomo, że jedno zwycięstwo to tylko połowiczny sukces. Nastawialiśmy się, by zbytnio się nie cieszyć z pojedynczych wygranych setów, czy spotkań. Dopiero gdy wygra się trzy mecze, można odetchnąć i ucieszyć, że się te swoje przedsezonowe cele zrealizowało. Zaczynam pomału myśleć o meczach z Gdańskiem, w których Trefl jest zdecydowanym faworytem, a my wystąpimy w roli kopciuszka. Na pewno nie złożymy broni i zrobimy wszystko, żeby trochę krwi napsuć drużynie Trefla. Nie mamy nic do stracenia.
Mamy dwa tygodnie na to, żeby pewne elementy podszlifować, ale cieszy mnie, że forma przyszła w odpowiednim momencie.
Tomek Walendzik zagrał, gdyż pierwsza diagnoza okazała się nietrafiona. Przy kontuzjach kolan zawsze konsultujemy się z dwoma, trzema lekarzami. To kontuzja jest bolesna i uciążliwa, ale nie dyskwalifikuje z gry. Bez Tomka mogłoby być ciężko. Wszyscy grali bardzo dobrze, ale to jego bym wyróżnił najbardziej w tych dwóch spotkaniach.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.