Statystyki w meczu z Gaziantepsporem

Po trafieniu Miroslava Radovicia legioniści pokonali 1-0 Gaziantepspor i z Turcji wracają z zaliczką przed rewanżowym spotkaniem. Meczowe statystyki pokazują, że stroną przeważającą w czwartkowy wieczór byli gospodarze. Jednak to "wojskowi" okazali się skuteczniejsi i zwyciężyli. Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki z pierwszego meczu Legii w sezonie 2011/2012.

W statystyce strzałów zdecydowanie przewodzą gospodarze. Przez 90 minut aż 14 razy uderzali w kierunku bramki strzeżonej przez Wojciecha Skabę. Sześć strzałów Turków było celnych, ale golkiper Legii nie dał się zaskoczyć, choć kilka razy musiał wykazać się dużymi umiejętnościami, by odbić piłkę po uderzeniach rywali. Legionistom do zwycięstwa wystarczyły trzy celne strzały.

Bramkarza Turków najczęściej niepokoił Ivica Vrdoljak. Chorwat blisko szczęścia był pod koniec meczu. Po uderzeniu kapitana Legii piłka zmierzała do bramki, ale futbolówkę wybił jeden z obrońców gospodarzy. Dwa razy szczęścia próbował Michał Kucharczyk. Dogodną sytuację miał na początku meczu, ale fatalnie przestrzelił. Stuprocentową skutecznością może pochwalić się Miroslav Radović, który na gola zamienił swój jedyny strzał.

Legioniści okazali się za to liderami w klasyfikacji fauli. Aż 22 razy przekraczali przepisy, by powstrzymać rywali. Ci odwzajemnili się im 15 przewinieniami.

Najczęściej przepisy przekraczali obrońcy "wojskowych", którzy często musieli odpierać ataki rywali. Liderem okazał się Jakub Rzeźniczak, z pięcioma przewinieniami. Za jego plecami znaleźli się Marcin Komorowski i Jakub Wawrzyniak. Łącznie faule popełniło dziesięciu legionistów.

Rywale najczęściej faulowali Danijela Ljuboję, który umiejętnie zastawiał się, gdy piłka znalazła się pod jego nogami. Swoje tradycyjnie wycierpiał Ivica Vrdoljak. Tym razem Chorwat faulowany był trzy razy.

38 odbiorów i 32 straty zanotowali legioniści w meczu z Turkami. Akcje rywali najczęściej przerywali obrońcy. Liderem odbiorów został Michał Żewłakow. Dużą liczbą przerwanych akcji, jak na napastnika, pochwalić może się Ljuboja.

Serbski napastnik ma mniej powodów do zadowolenia, gdy spojrzy na klasyfikację strat. Powody do zadowolenia mają za to Manu i Miroslav Radović, bo najczęściej to oni brylowali pod względem liczby strat.