Pod lupą LL! - Wladimer Dwaliszwili
W ostatnich dwóch meczach Legii Wladimer Dwaliszwili zdobywał gole. W spotkaniu z Molde Jan Urban zdecydował się postawić na Gruzina od początku spotkania. Lupa LL! obserwowała, jak "Lado" spisuje się na murawie. Napastnik "wojskowych" zagrał w tradycyjny dla siebie sposób.
W pierwszej połowie Dwaliszwili zagrał z przodu z Markiem Saganowskim. Przez pierwsze 45 minut gry dwaj napastnicy Legii nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką rywali. Co więcej niemal w ogóle nie było widać współpracy między "Lado" a "Saganem". Nieco aktywniejszy był ten pierwszy. Jego aktywność polegała na oddaniu dwóch słabych i niecelnych strzałów. W pozostałych sytuacjach gruziński zawodnik był bardzo pasywny, niewidoczny, a jego gra nie przynosiła korzyści drużynie.
W drugiej połowie Dwaliszwili zrobił jednak to, czego wymaga się od napastnika. W 68. minucie śmiałą akcję lewym skrzydłem przeprowadził Tomasz Brzyski. Po jego dośrodkowaniu piłka trafiła wprost na głowę Gruzina. Ten z zimną krwią wykorzystał źle zastawioną pułapkę ofsajdową rywali i z bliska skierował piłkę do bramki.
Sytuacja z 68. minuty, to praktycznie jedyny pozytyw w wykonaniu Dwaliszwiliego w meczu z Molde. Nieco lepiej Gruzin zaczął grać pod koniec spotkania, gry rywale grali w osłabieniu, a dodatkowo byli podłamani po stracie gola na 1-1. Można więc narzekać na postawę "Lado". Nie zmienia to jednak faktu, że to dzięki niemu - oraz świetnemu dograniu Brzyskiego - warszawianie są w dobrej sytuacji przed meczem rewanżowym. A Dwaliszwili ma na swoim koncie już małą passę. Mecz w Norwegi był trzecim spotkaniem z rzędu, w którym 27-latek zdobywa gola dla Legii.
Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Władimera Dwaliszwili (w nawiasie pierwsza + druga połowa).
Czas gry: 90 minut
Kontakty z piłką: 29 (15+14)
Strzały celne: 1 (0+1)
Strzały niecelne: 2 (2+0)
Podania celne: 21 (12+19)
Podania niecelne: 1 (0+1)
Faulował: 0
Faulowany: 0
Odbiory piłki: 0
Straty piłki: 5 (2+3)
Radość legionistów po bramce na 1-1 - fot. FotoPyK