Pod lupą LL! - Inaki Astiz
Spotkanie z Ruchem Chorzów było dopiero drugą okazją w tym sezonie dla Inakiego Astiza na grę w pierwszym składzie w ligowym meczu Legii. Hiszpan powrócił do gry po kontuzji i przy urazie Dossy Juniora, szybko zapewnił sobie miejsce w wyjściowym zestawieniu. Lupa LL! obserwowała, jak hiszpański defensor Legii radził sobie na boisku.
Po meczu Inaki Astiz może być zadowolony. Zdobył gola, a Legia zachowała czyste konto. Docenił to Dusan Kuciak. "Słowa uznania należą się obronie, która zawsze naciskała napastnika i nie dawała mu zbyt dużo czasu. Cieszę się z gry defensywy" - mówił po meczu bramkarz "wojskowych". Kuciak szczególe powody do wdzięczności ma właśnie wobec Astiza. W 28. minucie bramkarz Legii usiłował płaskim podaniem szybko rozpocząć kontrę. Podał jednak niedokładnie i tuż za polem karnym piłkę przejął zawodnik Ruchu. Ofiarną interwencją jego groźną akcję przerwał wówczas Astiz.
W postawie Astiza nie widać, że ostatnie miesiące spędzał w lekarskich gabinetach a nie na boisku. Nie prezentuje co prawda swojego najwyższego poziomu, ale i tak wprowadza w defensywie Legii dużo spokoju. Wie kiedy dłużej przytrzymać piłkę, kiedy zdecydowanie przerwać akcję rywali, a także kiedy lepiej popełnić faul daleko od własnej bramki, żeby powstrzymać kontrę rywali.
W środowy wieczór hiszpański defensor Legii do umiejętności defensywnych dołożył instynkt strzelecki i pokaźną porcję szczęścia. W 35. minucie Astiz znalazł się w polu karnym i na raty zdołał zdobyć gola na 1-0. Trafienie to pozwoliło "wojskowym" na nieco spokojniejszą grę.
Poniżej prezentujemy meczowe statystyki Inakiego Astiza (w nawiasie pierwsza + druga połowa).
Czas gry: 90
Kontakty z piłką: 56 (39+17)
Strzały celne: 1 (1+0)
Strzały niecelne: 1 (1+0)
Podania celne: 44 (33+11)
Podania niecelne: 6 (3+3)
Faulował: 4 (2+2)
Faulowany: 1 (0+1)
Odbiory piłki: 4 (2+2)
Straty piłki: 0