Mijas: "Sagan" dotknął piłki
Pierwszy trening Legii w Mijas był dość krótki, bo trwał tylko 45 minut. Spowodowane było to brakiem oświetlenia boiska treningowego. Mimo że w Hiszpanii słońce zachodzi nieco później niż w Polsce, to jednak o godzinie 19:15 było już prawie ciemno, co uniemożliwiało dalsze ćwiczenia.
Fotoreportaż z treningu - 14 zdjęć turi
Gdy piłkarze pojawili się na treningu, musieli zaczekać kilka minut, gdyż trening kończyła Steaua Bukareszt. Ćwiczenia rozpoczęły się od rozciągania i krótkiej przebieżki pod okiem Cesara. Dalsza część zajęć przebiegała pod czujnym okiem Kazimierza Sokołowskiego. Piłkarze trenowali z piłkami. - Poczujcie boisko i piłkę – pokrzykiwał "Kaz". Po żonglerce przyszedł czas na "dziadka".
Trening zakończyła minigierka, podczas której piłkarze mieli za zadanie jak najdłużej utrzymać się przy piłce. Ta część treningu trwała najdłużej. Trening zakończył się przebieżką i rozciąganiem. Legioniści udali się do hotelu na zaplanowaną na 19:45 kolację.
Marek Saganowski trenuje z piłką - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Z główną grupą nie trenowali Marek Saganowski, Michał Żyro, Michał Kopczyński oraz Raphael Augusto, którzy z boku ćwiczyli z fizjoterapeutą. Rekonwalescenci biegali dokoła boiska i wykonywali mało obciążające ćwiczenia. Cieszył zwłaszcza widok "Sagana" z piłką, bo na powrót naszego napastnika czekają wszyscy kibice. Największe szanse aby powrócić do treningów z drużyną ma Augusto.
Trener Berg nie pojawił się na pierwszym treningu. Pojechał na sparing pierwszego rywala Legii w rundzie wiosennej, Korony Kielce, która stacjonuje w pobliskim San Roque.
Fotoreportaż z treningu - 14 zdjęć turi
Jakub Rzeźniczak i Tomasz Brzyski - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com