Mijas: Czas na stałe fragmenty gry
Dziś do Mijas wróciło już słońce, co sprzyjało rozluźnieniu. Do rozgrzewki z piłkarzami dołączył prezes Bogusław Leśnodorski, a w trakcie treningu wykonywał drobne ćwiczenia rozciągające, korzystając ze sprzyjającej aury. Do treningów indywidualnych powrócił Jakub Kosecki, zabrakło natomiast Guilherme, który musiał załatwić sprawy formalne.
Fotoreportaż z treningu - 18 zdjęć turi
Tym razem piłkarze pracowali przede wszystkim nad wykonywaniem stałych fragmentów gry. Na pierwszy ogień poszły rożne, które najpierw wykonywał Helio Pinto, a potem Tomasz Brzyski. Potem legioniści ćwiczyli rzuty wolne, a uderzali Pinto i Raphael Augsto oraz Miroslav Radović i Brzyski. Trenowano także dośrodkowania ze skrzydeł w pole karne. W tym czasie obrońcy ćwiczyli długie podania.
Widać, że piłkarze są w dobrych nastrojach, w czym bryluje oczywiście Rado. Dziś Serb postanowił zażartować z Kamila Kurowskiego. – Kurka, trener cię woła – krzyknął, a następnie perfidnie podkradł młodemu matę do rozciągania, gdy ten próbował zlokalizować szkoleniowca. Tymczasem Rado ucieszony rozpoczął ćwiczenia.
- W trakcie gierki założeniem taktycznym było, aby jeden zespół skupił się na wyprowadzeniu piłki, a drugi na przerwaniu ich akcji – powiedział po treningu Bartek Bereszyński. – Naszym zadaniem było sprowadzić przeciwnika do bocznych sektorów boiska i odebrać mu piłkę – dodał.
- W nowym systemie jako obrońcy jesteśmy ustawieni wyżej i częściej włączamy się do akcji – zakończył „Bereś”.
Fotoreportaż z treningu - 18 zdjęć turi