fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Powiedzieli po meczu w Gdańsku

turi i Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Ivica Vrdoljak: Spodziewaliśmy się trudnego meczu, bo z Lechią przegraliśmy w tym sezonie już dwa razy. Kolejny raz zagraliśmy dobrze w defensywnie i nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na stwarzanie zbyt wielu okazji. Wykorzystaliśmy swoją jedyną szansę i cieszymy się z tych trzech punktów. To ważny krok w kierunku mistrzostwa.

Helio miał za zadanie zbiegać ze skrzydła do środka pola, ponieważ tam czuje się najlepiej. Wówczas otwierała się prawa strona, gdzie starałem się wbiegać, kiedy nie było tam Bartka Bereszyńskiego. To są taktycznie zadania. To był nasz najtrudniejszy wyjazd. Wracamy do Warszawy z trzema punktami. Nie jestem zadowolony ze swojej gry w tym sezonie, ale cieszymy mnie droga, którą kroczy Legia.

Tomasz Brzyski: Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Wiadomo jak nasze ostatnie dwa mecze z Lechią się zakończyły. Przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem żeby wygrać i to się udało. Nie denerwowało mnie to, że liczona jest mi ilość meczów bez asysty. Czekałem na to, kiedy się przełamię i wreszcie się doczekałem. To był duży krok w kierunku obrony tytułu. Zadowala mnie to, że znów zagraliśmy na zero z tyłu. Jestem przecież odpowiedzialny za obronę. Chcę pomagać kolegom w ofensywnie, ale głównie skupiam się na defensywnie. Dzisiaj nie liczył się styl. Lechia miała lepsze sytuacje niż my, ale zdobyliśmy bramkę i wywozimy trzy punkty. Jesteśmy przygotowani na całe 90 minut. Zawsze musimy dążyć do tego, żeby zdobyć gola. Nie ważne, w której minucie.

Bartosz Bereszyński: Założenia taktyczne były takie, że Helio będzie zbiegał do środka, a ja wówczas będę miał otwartą całą prawą stronę. Nie wyglądało to jednak tak, jak powinno. Nie korzystaliśmy z tego. Mieliśmy w sumie pół sytuacji, a zdobyliśmy bramkę. Lechia wcale nie miała więcej okazji. W sumie strzelali tylko z dystansu. Uważam, że to my więcej razy zagroziliśmy golkiperowi rywala. Byliśmy po prostu skuteczniejsi. Wykorzystałem swoją szansę do gry. Zobaczymy, czy w kolejnym spotkaniu trener również da mi okazję do wybiegnięcia na boisko. Myślę, że takimi wygranymi zdobywa się mistrzostwo. Wiadomo było, że oni zagrają ofensywnie. Nie mieli przecież nic do stracenia.

Jakub Rzeźniczak: Najważniejsze, że wygrywamy niezależnie od tego czy tracimy gola czy nie. Lech nam nie odpuszcza, więc szczególnie cieszy zwycięstwo. Przed nami jeszcze pięć kroków do mistrzostwa. Zrobimy wszystko, aby dalej zwyciężać. Skupiamy się już na meczu z Wisłą Kraków. Musimy szybko się do niego przygotować i zrewanżować się za ostatni remis 2-2. Dzisiaj gra w obronie wyglądała lepiej niż w naszym ostatnim starciu z Lechią w Gdańsku. Była skuteczność zarówno z przodu jak i z tyłu. Nie zawsze wszystko wychodzi. Mieliśmy słabszy dzień, ale sztuką jest wygrać nawet wtedy, kiedy ma się słabszą formę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.