Leśnodorski: Straszny wstyd
Bogusław Leśnodorski nie ma powodów do zadowolenia po meczu z Lokeren. Nie dość, że piłkarze zawiedli na murawie, to na domiar złego UEFA ma zastrzeżenia do zachowania kibiców Legii. Komisja Dyscyplinarna europejskiej centrali zwraca uwagę m.in. na rasistowskie okrzyki, zakłócenie porządku, a także użycie środków pirotechnicznych. Prezes stołecznego klubu liczy się z zamknięciem stadionu na spotkanie z Trabzonsporem.
Leśnodorski wskazuje przede wszystkim na problem identyfikacji kibiców. "W skrócie chodzi o to, że nie znamy wszystkich kibiców, którzy wchodzą na stadion. Rok temu był taki kłopot w Rzymie, był w Wrexham, a teraz w Lokeren. To od miejscowego klubu zależy, kogo wpuści na stadion. My dostaliśmy pulę biletów i wiemy, komu je sprzedaliśmy. Od roku na meczach pucharowych na Łazienkowskiej był spokój. Na wyjazdach bywa różnie. W czwartek Lokeren sprzedało jeszcze dodatkowych 200 biletów, a do tego - z tego, co wiemy - na stadion weszło też sporo osób bez biletów. Widziałem, że z policją wojować zaczęli kibice Den Haag. Widziałem, gdzie oni siedzą i widziałem, gdzie zaczęła się cała chryja. Nasi kibice na stadionie byli spokojni, a co było poza nim - nie wiem. Z tego, co słyszałem, to policja pod stadionem zatrzymała głównie kibiców z Belgii i z Holandii" - tłumaczy prezes Legii.
Dodatkowo Bogusław Leśnodorski zauważa, że Belgowie doskonale wiedzieli, iż mogą się pojawić fani z Holandii, ale tłumaczyli, iż będą sobie w stanie z nimi poradzić. Jednocześnie przedstawiciel klubu z Łazienkowskiej uważa, iż największym problemem nie były użyte środki pirotechniczne, ale przede wszystkim rasistowskie okrzyki. "Race to w tej chwili najmniejszy problem. Dostaniemy pewnie za nie karę finansową. Gorzej z tymi rasistowskimi okrzykami. Nie krzyczeli wszyscy. To była garstka kibiców. Straszny wstyd. Poniesiemy konsekwencje tej głupoty" - stwierdza.
Co dalej? Obecnie Legia wystąpiła do Sportingu Lokeren o zapis monitoringu. Prezes daje czas do poniedziałku na ustalenie przebiegu zdarzeń, które miały miejsce w Belgii oraz odniesienie się do nich.