Mikołaj Czaja, trener Stali Ostrów - fot. Bodziach
REKLAMA

Mikołaj Czaja: Nasza największa siła jest w zespole

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Stal pewnie pokonała Legię przed własną publicznością. Szkoleniowiec gospodarzy, Mikołaj Czaja po meczu nie ukrywał, że jego podopieczni wykonywali to, co zespół miał w planach. "Nasza największa siła jest w zespole" - mówi trener żółto-niebieskich. Rozmowę po meczu z Legią możecie przeczytać poniżej:

Przed meczem wydawało się, że spotkanie niepokonanej u siebie Stali z Legią będzie bardziej zacięte, niż się okazało w rzeczywistości. Dość szybko odjechaliście wyraźnie Legii.
Mikołaj Czaja (trener Stali Ostrów): Cieszę się, że w drugiej i trzeciej kwarcie udało się nam zbudować tę przewagę naszą dobrą grą. Tym bardziej, że zaczęliśmy dość niemrawo. Nasza największa siła jest w zespole, a początkowo graliśmy bardzo indywidualnie i ospale. Mieliśmy zły "timing" w akcjach, ale poprawiliśmy to. Druga i trzecia kwarta poszła nam bardzo dobrze. Później przyszedł moment rozprężenia, który nie powinien się nam przytrafiać. Legia to bardzo dobrze wykorzystała w czwartej kwarcie i stąd też taka w miarę nerwowa końcówka, ale wypracowana wcześniej przewaga, którą wcześniej zbudowaliśmy, pozwoliła nam ten mecz wygrać w miarę bezpiecznie.

Sporo graliście dzisiaj na Sulińskiego, co mogło być dla Legii zaskoczeniem, pewnie bardziej licząc na rozgrywanie akcji przez Ochońkę.
- Większość akcji była rozgrywana przez Ochońkę, a to że gramy na Sulińskiego, nie sądzę, żeby dla Legii było zaskoczeniem. Jeśli oglądali wnikliwie nasze mecze, powinni wiedzieć, że Suliński jest ważnym dla nas graczem.

Bardzo dobrze radziliście sobie w ataku, gdzie rozbijaliście obronę Legii, często zagrywając piłki pod kosz. Widać, że mieliście sposób na Czarka Trybańskiego.
- Przez trzy i pół kwarty faktycznie nam się to udawało. Czarek był groźny dopiero w końcówce czwartej kwarty, kiedy nasi wysocy faulowali. Staraliśmy się wypychać Czarka jak najdalej od kosza, bo on jest najgroźniejszy pod koszem. Im dalej od niego, tym jego wartość spada i my o tym wiedzieliśmy.

Utrzymaliście prowadzenie w tabeli I ligi. Przed Wami trudne wyjazdowe spotkanie. Myśli trener, że kolejność czołówki pozostanie już niezmieniona do końca sezonu zasadniczego?
- Za wcześnie o tym mówić. Może się jeszcze wszystko zmienić, wystarczy jeden gorszy mecz, dyspozycja dnia. Tabela jest na tyle spłaszczona, że nawet lider może spaść na czwarte miejsce.

Rozmawiał Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.